[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Muszą nim zarządzać kierownicy specjaliści.Poczynając od dwuosobowe-go zakładu, nie mówiąc już o wielkich przedsiębiorstwach przemysłowych.93STAN TYMINSKI " " TE PSY""WI""Kierownik dwuosobowego zakładu, czy też kierownik zakładu zatrudniającego dwadzieścia pięć tysię-cy ludzi funkcjonuje tak samo w sytuacji ciągłej zmiany w dość skomplikowanym świecie.W przeszło-ści było to proste.Zarządca mógł przygotować się do swojego stanowiska studiując na odpowiednim wy-dziale w szkole rolniczej i jeśli powierzona mu ziemia dawała zadowalające wyniki jej właścicielowi,wiedział, że utrzyma się z tej pracy do końca życia.Dzisiaj jest to znacznie trudniejsze i żaden kierowniknie jest pewny swojej przyszłości w świecie zmiany.Każdy musi zbierać informacje: Im więcej ich posiada, tym może podjąć więcej decyzji.W życiu co-dziennym znamy ludzi, szczególnie tych na poziomie akademickim, którzy są tzw wiecznymi studentami,stanowiąc fenomen dzisiejszych czasów.Wielu z nich nie wydostaje się poza świat akademicki.Przy-puszczam, że boją się wyjść na prawdziwy rynek pracy.Bronią się przed tym mówiąc, że potrzebują wię-cej informacji i wykształcenia i nigdy w życiu nie wychodzą ze swego zaklętego koła.W pewnej chwilitrzeba powiedzieć sobie: dosyć.Mam odpowiednie przygotowanie, zdobyłem wystarczającą ilość infor-macji i teraz jak tysiące innych mogę spróbować sił w prawdziwym działaniu, w głębokiej wodzie ciągłejzmiany.Taki człowiek wchodzi w świat i spostrzega, że są mu potrzebne coraz nowe informacje, aby mógł sięutrzymać na rynku.Nie może jednak zbierać ich nieustannie, bo musi podejmować decyzje.Zlęczy nadkawałkiem papieru, aby podjąć decyzję i nie może tego zrobić, bo brakuje mu danych.Zrozumie, że wskomplikowanym świecie ciągłej zmiany wczorajsze informacje dzisiaj nie wystarczą.Musi mieć ciąglenowe dane, aby być na bieżąco? W jego głowie powstaje chaos i zawrotna gonitwa myśli.Musiałby zre-zygnować i pozostać w tyle, wycofać się z biznesu, odpaść w wyścigu z czasem i pogonią za informacją.W dzisiejszym świecie segregacja informacji należy do komputerów, a nie do ludzi.Komputery zrobiąto bardzo szybko i posegregują dane informacje tak jak chcemy.Powinniśmy więc posiadać wielki kom-puter, czym większy tym lepszy.Wyobra my sobie taki wielki komputer zainstalowany w Warszawie,który segreguje informacje na bieżąco nie tylko z Polski, ale z całego świata.Komputer robi to znacznieszybciej niż jakikolwiek nawet najbardziej sprawny ludzki mózg.Nie może jednak podjąć decyzji, bo onenależą do człowieka, którego nigdy nie zastąpi żadna maszyna.Człowiek, który ma je podjąć powinien posiadać tzw.szósty zmysł i tym się różni maszyn nie posiada-jących takich właściwości.Niektórzy ludzie mówią, że mają duszę.To nie wystarczy.Człowiek, któryzostał upoważniony do podejmowania decyzji musi mieć większe możliwości od komputera.Wiele decy-zji podejmowanych w dzisiejszym kierownictwie powstaje dzięki szczególnym umiejętnościom kierow-195STAN TYMINSKI " " TE PSY""WI""ników.W sytuacji, w której nie wystarcza czasu na pełne zebranie informacji.KIM JEST CZAOWIEK podejmujący decyzje? W jaki sposób przygotował się do wykonywania tejważnej funkcji społecznej?W dawnych latach czeladnik, aby zostać kowalem musiał przez wiele lat terminować.Nie wszyscy ko-wale byli jednakowi.Nie do wszystkich tak samo cisneli się klienci.Każdy kowal musiał wyjść z siebie,aby zostać mistrzem wśród konkurencji innych kowali.To samo dotyczy ludzi, którzy znajdują się na te-raz na stanowiskach kierowniczych.Szósty zmysł - instynkt kierowniczy nie przychodzi z dnia na dzień.Rodzi się w praktyce podejmowania decyzji.Utrwala w ciągłej niepewności nieustającej zmiany.Naj-pierw jedna decyzja, potem druga, trzecia.Każda z nich jest ważną próbą.Jeśli wszystkie przyniosą pozy-tywne wyniki człowiek, który je podjoł nabiera pewności siebie.Czuje ją w sobie potwierdzoną sukcesemjego instyktownych decyzji.INSTYNKT kierowniczy wyrabia się pod ciśnieniem ryzyka.Osobiste ryzyko stwarza człowieka.Niehasła społeczne, ani parasol partyjny, który daje mu poczucie bezpieczeństwa.Jedyną prawdziwą moty-wacją, aby wyszedł z siebie i podjął instynktowną decyzję, za którą weżmie indywidualną odpowiedzial-ność jest poczucie ryzyka.Jeśli zrobi to raz, drugi, trzeci, poczynając od małego i wznosząc się na corazwyższy poziom w procesie wolnorynkowej selekcji, człowiek ten stanie się wspaniałym kierownikiem,utrwalając historię stu, dwustu, tysiąca instynktownych, trafnych decyzji.Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że on nigdy nie miał czasu, aby zebrać odpowiednią ilość danych.Nieposiadał środków, aby zatrudnić wystarcząjąco wielu specjalistów i akademików, czy też zainstalowaćodpowiednią ilość komputerów, aby mu te dane dostarczały.TAKIEMU CZAOWIEKOWI należy dać kredyt zaufania, bo jest dobrym kierownikiem.W Polsce istnieje MITOLOGIA RWNEJ PAACY.Spotkałem takie dziwolągi, że dyrektorzy pań-stwowych fabryk, których jest w Polsce dużo (pewnego rodzaju anachronizm zeszłego wieku) czy też dy-rektorzy rządowych zakładów usługowych, firm handlowych czy marketingowych zarabiają tyle samo corobotnicy.Jest to polski mit równej płacy dla wszystkich.Na Zachodzie kierownik zarabia nawet sto razywięcej niż tokarz, który wytacza w jego zakładzie stalowe wałki.Powiedzmy fabryka zatrudnia stu ludzi, którzy je produkują.Mogliby robić co innego, ale oni z tych,czy innych względów toczą wałki, które dostarczają na rynek.Wałki te zanim zostaną zrobione, powinnebyć już sprzedane.Wymaga to pewnych decyzji kierowniczych: jakie wałki, z jakiego materiału, jaki196STAN TYMINSKI " " TE PSY""WI""sposób obróbki.Pracownik, który je wykonuje nie ma czasu, pojęcia, ani też nie chce mu się o tym my-śleć.Potrzebny jest kierownik, który byłby za to indywidualnie odpowiedzialny.Jak to możliwe, aby ten kierownik zatrudniający stu ludzi, sam otrzymywał sto dolarów na miesiąc, tojest tyle samo co tokarz produkujący wałki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]