[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A po co idziemy do banku? - spytała Lily.- %7łeby go obrabować - zaproponował Blix.Tylko Jeremy sięroześmiał.- %7łeby zdobyć ogromne pieniądze w uczciwy sposób -powiedział Jeremy.- Gdybym wiedziała, jacy bandyci byli na tym statku ipowiedziała o tym policji, to też byłby uczciwy sposób.Wtedyteż zarobiłabym pieniądze w uczciwy sposób, prawda?Jeremy i Blix wymienili spojrzenia.- Prawdopodobnie ty również byłabyś bandytą, jeśliwiedziałabyś, kto obrabował  Nelsona" - powiedział Jeremysurowo.- I wtedy nie uważałabyś, że pójście na policję jestuczciwe, moja kochana.Wszystko zależy od tego, gdzie stoisz.Jaki masz punkt widzenia.-Rozmawialiśmy o bandytach, a nie o punkcie widzenia,Jeremy.Czasami jesteś taki głupi!Słyszał to już kilka razy.Zakładał, że tak właśnie wyglądałoposiadanie dzieci.Bycie ojcem.Nie było to nieprzyjemne.87 -To się nazywa donosicielstwo, głupia - powiedział Matt.-Złoczyńcy nie plotkują o innych złoczyńcach.To byłoby tak,jakbym ja coś mówił za każdym razem, gdy ty zrobisz coś, czegonie powinnaś.To byłoby skarżenie.Lily nic nie powiedziała.Przygryzała wnętrze policzka,rozmyślając.- To zależy, jaki masz punkt widzenia - powiedział cicho Blix.Rozdział 7- To pieczęć - tłumaczył Jeremy, gestykulując wymownie.-Rozumiesz, pieczęć kościelna.Mamy.Blix zdobył wszystkopoza tą pieczęcią, Rosie.Mówi, że ją także załatwi.Może.Toprawie pewne.Ale to zajmie więcej czasu.Jest więcej szczeblido.opłacenia.To trochę więcej kosztuje.Wymaga.delikat-ności.Roza uniosła brwi, nie potrafiąc powiązać delikatności zBlixem.Musiała być ukryta w palcu, który zwykł trzymać naspuście.A nie sądziła, żeby właśnie o tym mówił Jeremy.-Wyjeżdżamy stąd pojutrze - powiedział.- Wypływamy popołudniu.- Pojutrze? Jeremy potwierdził.- Potrzebujemy pieniędzy, Rosie.Wszystko, co posiadamy, jestw tym banku!88 - Przecież banki powinny być takie bezpieczne! -roześmiałasię, siadając na łóżku.Jordy gaworzył za jej plecami, podniósłsię, opierając się o jej plecy.Poczuła, jak małe, silne piąstkiciągną ją za włosy, jak rozplątują węzeł na jej karku i robią jejbałagan na głowie.- To dowodzi, jak są bezpieczne - odparł Jeremy, nawet na niąnie patrząc.Pocierał podeszwami butów o belki w podłodze.- Czy nie mogłeś wszystkiego wpłacić pod własnymnazwiskiem?- Bałem się, że coś mi się stanie! - wyjaśnił kolejny raz.Wydawało jej się, że słyszała to już wcześniej.Wtedy uważała,że to rozsądne.Chyba nawet to powiedziała.On na pewno topamiętał.Jeremy pamiętał wszystko.-Wydawało się, że to najwłaściwsza rzecz, jaką mogę zrobić,Rosie.Po tym wszystkim, co się wydarzyło, myślałem, że tonajlepsze rozwiązanie.Jestem mężczyzną.Melbourne inamiotowe miasteczko roi się od mężczyzn.Mężczyzn i bronipalnej.Mężczyzn i noży.To głównie mężczyzn zabija się wtakich miejscach, prawda?Nic nie powiedziała, ale on oczywiście miał rację.Zycie niebyło tu zbyt wiele warte.To był świat pełen mężczyzn, dokładnietak, jak powiedział Jeremy, a prawo tutaj nie zawsze oznaczałoto, co pamiętali z innych części świata.To była Australia.To było Eldorado.A mężczyzni zabijali innych mężczyzn za drobiazgi.To byłchleb powszedni.89 - Gdyby coś się ze mną stało, miałabyś przynajmniej tyle, żebyprzeżyć - powiedział żarliwie.Rola męża zdecydowanie zamocno weszła mu w krew.Wcielał się w nią również, gdy bylizupełnie sami.Musiał się od tego odzwyczaić.-Ale nie odebrałabym tego - powiedziała krótko.- Nazywamsię Rose Samuels, nie Rose Jones.Mój mąż nie żyje.Nie nazywałsię nawet Howard Jones.-Skąd mogłem to wiedzieć? - zapytał.- Nikt nie prosił mnie ożadne papiery, kiedy wpłacałem w twoim imieniu pieniądze ikamienie.Nie odmówiliby mi tego, gdybym nawet nazwał cięKrólową Wiktorią! Cóż za piekielna moralność!Roza skrzywiła się.- Złożyłem depozyt w imieniu pani Howardowej Jones -powiedział Jeremy.- Nikt nie pytał, czy ją znam.Nikt nie pytał,czy mogę udowodnić, że jest moją żoną.Nikt nawet nie pytałmnie, czy jestem Howardem Jonesem! Była tylko miła iprzyjacielska pogawędka z chłoptasiem za biurkiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl