[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dobrze by było znalezć powód.Może przy okazji dowiemy sięwreszcie czegoś o siostrze Monice.Najwyższy czas! Ale żeby znowu jechać tak daleko, Danielku?Daniel Podgórski zignorował wątpliwość matki. Jeżeli chodzi o land rovera kontynuował wszyscy, łącznie z samym SenioremKojarskim, twierdzą, że niemożliwe, aby Wiera dostała samochód od Seniora.Czemu sklepikarkaw takim razie kłamała? I wreszcie najważniejsze.Jeżeli to nie Wiera zabiła zakonnicę, to kto?I w jaki sposób sklepikarka jest z tym wszystkim związana? Wiemy, że to było zabójstwoz premedytacją.Ktoś najpierw ugodził siostrę Monikę nożem, a potem przejechał po niej kilkarazy.Wiera o tym nie wiedziała.Myślę, że muszę jeszcze z nią o tym porozmawiać.Klementyna Kopp skinęła głową. Prokurator Czarnecki pewnie zwolni ją z aresztu powiedziała. Na razie nie matwardych dowodów, że to ona.Zwłaszcza jeśli ta wasza Wiera zmieni zeznania. To by było wspaniale ucieszyła się Maria. Od początku nie wierzyłam, że to ona. Ale jeżeli nie ona, to kto? zapytał raz jeszcze Daniel. Kolejne pytanie: czy Wiera wie,kto jest zabójcą?Podgórski westchnął ciężko. Dobrze, czyli podsumowując, ja i Klementyna jedziemy teraz do Kojarskich porozmawiaćz Tomkiem i służącą Agnieszką dokończył. Potem ja porozmawiam z Wierą.W międzyczasieJanusz sprawdzi lekarza Blanki Kojarskiej i kwestię tabletek nasennych, a Marek przyjrzy sięprzeszłości Seniora Kojarskiego, głównie pod kątem śmierci jego poprzedniej żony.Czekamy teżna wyniki sekcji zwłok Blanki, badania sypialni Blanki i torebki należącej do siostry Moniki.Jutro jedziemy do Warszawy porozmawiać z Izą Cieślak& Stop.Czekaj.Mam jeszcze małe pytanie przerwała mu komisarz Kopp. W twoichraportach pojawiała się co jakiś czas strona nasze-lipowo.O co z tym chodzi? Właściwie to nic szczególnego.W pewnym momencie ktoś zaczął prowadzić tego bloga,a wszyscy mieszkańcy naszej wsi są właściwie od niego uzależnieni.Nikt nie wie, kto go pisze. Daniel odchrząknął cicho.To nie była do końca prawda, ponieważ Podgórski miał w tej kwestiiswoje podejrzenia. Nasza sprawa też się tam pojawiła.Było zdjęcie zakonnicy, ale poza tym&Uznałem, że na razie nie ma potrzeby przyglądać się autorowi.Przynajmniej dopóki niezamieszcza na stronie nic istotnego z naszego punktu widzenia.W razie czego możemy go łatwozlokalizować.Komisarz Klementyna Kopp mruknęła coś niezrozumiałego w odpowiedzi.Osiłek Ziętar wzdrygnął się nerwowo.Wszystko niemożliwie go swędziało.W kilkumiejscach podrapał się już nawet do krwi.Zaczynał podejrzewać, że ta dziwka Julka go zdradza,a przynajmniej taki ma zamiar.Znudziła mu się, ale to nie znaczy, że pozwoli, żeby mudoprawiano rogi.Dziwił się, że ktokolwiek w Lipowie odważył się z nim w ten sposób zadrzeć.No nic, tymzajmie się pózniej, zakończył swoje rozważania.Najlepiej w towarzystwie chłopaków, żebywyglądało to profesjonalniej.Przy odpowiedniej perswazji Julka wyśpiewa, z kim się pieprzyła,a potem on się tym odpowiednio zajmie.O nią też się zatroszczy.Pożałuje, że spojrzałana kogokolwiek innego.Pożałuje.Na razie jednak musiał zająć się czymś zgoła innym.Drapał się po przedramieniu, aż poczułkrew.Sucha skóra ustępowała z łatwością.Koniecznie musiał gdzieś to wszystko schować.Niebyło bezpiecznie mieć to ze sobą.Jeżeli policja przyszłaby go sprawdzić, możliwe, że poszedłbyza to siedzieć.Nawet bardzo prawdopodobne.%7ładen adwokat by go nie wybronił.Nie ma co się narażać.Wszystko schowa i przeczeka.Jakoś się ułoży.Jakoś to będzie.Tym razem podjechali pod dwór Kojarskich starym radiowozem, który należałdo komisariatu policji w Lipowie.Od pewnego czasu policyjne samochody wymienianona nowe, ale ich na razie to ominęło i nadal dysponowali tylko wysłużonym polonezem. Brzydki, ale niezawodny mruknęła Klementyna Kopp, wsiadając do starego radiowozu.Młodszy aspirant Daniel Podgórski wolał nie pytać, co konkretnie miała na myśli panikomisarz.Ich auta zdecydowanie nie można było nazwać niezawodnym.Zatrzymali się przy tej samej fontannie co za pierwszym razem.Policjant miał wrażenie, żewidzi, jak śnieg wokół topnieje.Zapukali do zdobionych drzwi.Tak jak poprzednio otworzyła imsłużąca Agnieszka Mróz.Dzisiaj miała rozpuszczone włosy i wyglądała bardzo ładnie.Nagle Podgórski przypomniał sobie, że jest wnuczką brata starego księdza Józefa.Widywałją przecież wielokrotnie na plebanii.Tutaj, ubrana w czarny uniform, wyglądała jednak zupełnieinaczej.Zanim przyjęła pracę u Kojarskich, mieszkała w Zbicznie, uświadomił sobie Daniel. Przepraszam, nie poznałem cię wczoraj, Agnieszko wyjaśnił Podgórski na jej widok. Powinienem był się zorientować, że to ty. Nie ma problemu uśmiechnęła się pokojówka.Jej ton stał się mniej oficjalny. Tak cośpodejrzewałam.Ludzi najczęściej kojarzymy z miejscem.Tak mi się wydaje.My się raczejwidywaliśmy zawsze, kiedy byłam u wujka Józka.No ale nic, i tak przyjechaliście na próżno.Kojarskich nie ma.Daniel spojrzał na nią zdezorientowany. A gdzie są? Przecież mieli nie wyjeżdżać. Pojechali tylko do Brodnicy stwierdziła pokojówka z nieskrywaną radością. Całarozkoszna rodzinka.Mam dom dla siebie do popołudnia. Spoko
[ Pobierz całość w formacie PDF ]