[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jelizawieta Czeczik odniosła podobne wrażenie:Można powiedzieć, że wychowali nas wszyscy dorośli nakorytarzu.Niektóre dzieci, z którymi się bawiłam, miały bardzosurowych rodziców, bolszewików.Bałam się ich i czułam się niepewniew ich obecności.Myśląc o tym dziś, uświadamiam sobie, że dorastałamw poczuciu, że nie jestem wolna, że nie mogę być sobą, bo ktoś mniezobaczy i skrzyczy.Tylko wtedy, gdy byłam sama w mieszkaniu,uwalniałam się od tego lęku312.Komunałka zostawiła głęboki ślad w psychice ludzi, którzymieszkali w niej przez wiele lat.Podczas wywiadów długoletnilokatorzy tych mieszkań często przyznawali się do przemożnego lękuprzed samodzielnością*24.W komunałce ukształtował się praktycznienowy typ człowieka.Zwłaszcza młode pokolenie przyswoiło sobiekolektywne wartości i zwyczaje.Rodzice tracili kontrolę nadwychowaniem swoich dzieci, bo obowiązujące w komunałce wspólnezasady wypierały ich kulturalne tradycje i obyczaje.Wspominającdzieciństwo, Minora Nowikowa uważa dziś, że wskutek życia wkomunałce ma skłonność do myślenia z punktu widzenia zbiorowości, anie własnego ja:Wszystko było wspólne.Nie mieliśmy przed sobą tajemnic,byliśmy sobie równi, tacy sami.Przywykłam do tego i w pózniejszychlatach inne zwyczaje wydawały mi się dziwne.Pamiętam, jak podczaspierwszej podróży [jako geolog] kupiłam jakieś słodycze i podzieliłamsię ze wszystkimi.Kierownik grupy powiedział: Powinnaś zapisać, ilewydałaś, żebyś mogła wystąpić o zwrot kosztów.Wydało mi się toczymś potwornym, bo od dzieciństwa nawykłam do dzielenia sięwszystkim, co miałam.Część ludzi wychowanych w komunałkach twierdzi, że wspólneżycie wpoiło im cnoty obywatelskie sowieckiego reżimu miłość dopracy, skromność, posłuszeństwo i zgodność.Ale zawsze towarzyszyłaim świadomość, że muszą uważać, co mówią i robią, muszą mieć się nabaczności.Pewien mieszkaniec ówczesnej komunałki wspomina:Zawsze staraliśmy się panować nad sobą i nie odróżniać się odinnych.Było to poczucie skrępowania odmienne od tego, jakiegodoznaje się podczas aresztowania, uwięzienia i zesłania, które teżprzeżyłem, ale pod pewnymi względami było ono gorsze.Na zesłaniuczłowiek zachowuje poczucie własnego ja, tymczasem w komunałceczułem, że odbierana mi jest wewnętrzna wolność i indywidualność.Czułem to skrępowanie, tę konieczność samokontroli za każdym razem,gdy wchodziłem do kuchni, gdzie zawsze obserwował mnie ten małytłumek, który się tam zbierał.Nie mogłem być sobą313. 3Obywatele sowieccy często protestowali przeciwko brakomtowarów i przejawom nierówności.Pisali tysiące listów do władz,skarżąc się na korupcję i nieprawidłowości, które przypisywaliprzywilejom nowej biurokracji.Mimo to wielu obywateli nie traciłonadziei, że dożyją spełnienia komunistycznej utopii.W latachtrzydziestych sowiecki reżim utwierdzał ich w tej nadziei.Miliony ludziprzekonano, że w procesie budowania komunistycznego społeczeństwanie sposób uniknąć codziennych trudności.Dzisiejsza ciężka praca jutrozostanie nagrodzona, a sowieckim dostatnim życiem będą cieszyć sięwszyscy.W klasycznej już książce Ideologia i utopia (1929) niemieckisocjolog Karl Mannheim pisze, że rewolucyjni marksiści skłonni sąuważać czas za szereg punktów strategicznych na drodze doprzyszłego raju, który mają za rzeczywisty i namacalny.Przyszłość tastanowi element terazniejszości i określa bieg historii, nadaje więcznaczenie codziennej rzeczywistości.Taka koncepcja czasu wzięła się wZwiązku Sowieckim z utopijnych wizji zrodzonych z rewolucji 1917roku.Według bolszewików pazdziernik 1917 roku stanowił począteknowej epoki w historii ludzkości (tak jak dla jakobinów rok 1789 byłpoczątkiem nowej ery w dziejach świata).Przenosząc terazniejszość wprzyszłość, propaganda sowiecka głosiła, że rewolucja kroczy naprzód(w marszu dziejów ) ku komunistycznej utopii, a osiągnięcia planówpięcioletnich są dowodem, że utopia ta jest już blisko, tuż zahoryzontem314.Pięciolatki odgrywały zasadniczą rolę w tych utopijnychproroctwach.Plan pięcioletni miał przyspieszyć nadejściesocjalistycznej przyszłości dzięki zwiększeniu tempa rozwoju całejgospodarki (stąd hasło: Pięciolatka w cztery lata! ).W gruncie rzeczycelem pięciolatki było zdobycie władzy nad samym czasem przezpodporządkowanie go woli proletariatu.W zachodnich gospodarkachkapitalistycznych pracę organizowano zgodnie ze ściśle racjonalnympodziałem czasu.W Związku Sowieckim o organizacji pracydecydowały cele planu pięcioletniego.Ponieważ osiągnięcie tych celówbyło bliskie, opłacało się szturmować produkcję, pracować krócej, aleintensywniej.Gospodarka stalinowska opierała się na tej szturmowszczyznie , tak jak cały system opierał się na idei, że obecnewyrzeczenia zostaną wynagrodzone w przyszłości, kiedy ziści siękomunistyczna utopia.Nikołaj Patoliczew, wydwiżeniec okresupierwszej pięciolatki, który doszedł pózniej do wysokich stanowisk wpartii, wspomina:Ludzie sowieccy świadomie odmawiali sobie wielu rzeczy.Dziśnie ma tego, co jest bardzo potrzebne no i co z tego? Będzie jutro alboza tydzień.Taka była wiara w sprawę partii! Młodzieży z mojegopokolenia wiara ta dawała szczęście315.Wspominając lata trzydzieste, wielu ludzi powtarza, że żyło wtedydla przyszłości, a nie dla terazniejszości.Taka postawa była szczególnieczęsta w pokoleniu, które dorastało po 1917 roku, wśród młodych ludzi,którzy jak Patoliczew całkowicie utożsamiali się z systemem wartości iideałami reżimu sowieckiego.Dla tego pokolenia komunistyczna utopianie była odległym marzeniem, lecz dotykalną rzeczywistością, która jesttuż-tuż.Uczniowie szkół sowieckich w latach dwudziestych itrzydziestych uważali komunizm za udoskonalenie rzeczywistości, wktórej żyli (krowy dające mnóstwo mleka, pracujące pełną parą fabryki),a nie za jakąś mglistą fantastykę naukową316.Tak właśnie uczyły ichpostrzegać komunistyczną przyszłość sowiecka propaganda orazsocrealistyczna literatura i sztuka.Realizm socjalistyczny, zgodnie zoficjalną definicją przyjętą na I Zjezdzie Związku Pisarzy w 1934 roku,oznaczał prawdziwe, historycznie konkretne przedstawianierzeczywistości w jej rewolucyjnym rozwoju.Rola artysty polegała naukazywaniu świata nie takim, jaki jest w chwili obecnej, ale jakim sięstanie w komunistycznej przyszłości.Według Ludmiły Eljaszowej (urodzonej w 1921 roku) i jej siostryMarkseny (rocznik 1923) ich koledzy z leningradzkiej szkoły takwłaśnie rozumieli komunistyczną utopię:Wszyscy byliśmy wychowywani w wierze w szczęśliwąprzyszłość.Pamiętam, jak moja siostra zbiła naszą ulubionąporcelanową lalkę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]