[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po śniadaniu miała więcej energii niż kiedykolwiek wcześniej, akolacje odprężały ją i przygotowywały do snu.Kiedy wreszcie przyjmowanie jedzenia odasystentów stało się dla niej wygodne, zniknęli, a zamiast tego postawiono jej psią miskę, z którejmiała jeść bez użycia rąk.Natychmiast wezbrał w niej bunt.Ile osób patrzyło, kiedy zachowywałasię jak pospolite zwierzę? zastanawiała się.Zmiali się z niej? Ale w końcu posłusznie schyliłagłowę do miski i ostrożnie wysunęła język.Poczuła gulasz o słono-słodkim smaku przyprawionylukrecją.W końcu przywykła do jedzenia w ten sposób.Zauważyła, że w menu nie było granatów.Nieważne, w jak bardzo odprężający stan wprawiały ją ciepłe, ziołowe napoje, jakie dostawałaprzed snem, nocami wciąż przewracała się w łóżku z boku na bok i myślała o Andreiu.Częstopieczenieserca wytatuowanego przy sromie budziło ją i uświadamiała sobie, że miała orgazm we śnie.Noce i dnie mieszały się.Nie wiedziała, ile ich już było.Na jej ciele pojawiły się nowe tatuaże,mimo że nie odbywała stosunków seksualnych, nie licząc tańca własnych wprawnych palców nałechtaczce.Kiedy nie miała co robić, często myślała o Siv.Gdzie ona teraz jest? Wciąż z Balem? ZWalterem? W podróży? Nadchodziły również nieproszone myśli o Tristanie i dziwnej chemiimiędzy nimi, o której nie chciała myśleć, ale nie mogła przestać.Wspomnienia o nim kłóciły się wsnach z pamięcią o Andreiu.Któregoś ranka, kiedy pochłonęło ją piękno czerwonych i białychrozwijających się pączków, na wewnętrznej stronie pustego do tej pory nadgarstka pojawiły się trzybladoróżowe pączki.Następnego dnia, kiedy korzystała z obecności asystenta kąpielowego, poczułaznajome pieczenie na łydce, a kiedy spojrzała w dół, zobaczyła, że pod kolanem pojawił się ptak wlocie.Mimo to Madame Denoux i Miss Szary Strój nie przyszły wysłuchać jej refleksji i każdepsychiczne i fizyczne doznanie musiała analizować w zaciszu własnego umysłu.Chociaż asystenciskwapliwie dbali o jej komfort, miała nieustającą potrzebę otwierania oczu, znacznie silniejszą niżkiedy miała je zawiązane.Doszła do wniosku, że to pewnie dlatego, że tym razem odpowiedzialnośćza wypełnienie zakazu, do którego się zobowiązała, leżała całkowicie po jej stronie.Nie odebranojej możliwości widzenia, sama zdecydowała się na pozbawienie się jej, więc walka z instynktembyła znacznie trudniejsza niż zwykłe pogodzenie się z opaską na oczach.Po jakimś czasie jednakprzyzwyczaiła się do trzymania oczu zamkniętych, kiedy jej to polecano i w końcu zaczęło jej sięwydawać, że powieki ma tak ciężkie, że nie byłaby w stanie otworzyć ich w nieodpowiednimmomencie, nawet gdyby chciała.A pózniej, ni stąd, ni zowąd, pewnego ranka poinformowano ją, żezasłużyła na dzień wolny i że od tej pory będzie jej co jakiś czas przysługiwać.Wolno jej byłowyjść z budynku na mżawkę, która zdawała się nie opuszczać Seattle.Wróciły ubrania, w którychtu przyszła, a powietrze pachnące morzem dodawało jej energii, ale i dezorientowało.Miała otwarteoczy i wszystko wokół wydawało się szare i nieatrakcyjne.Kiedy już opanowała sztukędobrowolnej ślepoty, pojawił się pierwszy nocny gość, tego wieczoru, kiedy wróciła z mokrejprzechadzki na zewnątrz.Czas nie miał już dla niej znaczenia, ale Aurelii wydawało się, że minęłycałe tygodnie, odkąd ostatnio kochała się z Andreiem i jej ciało zareagowało instynktownie na dotyksilnej dłoni, która wślizgnęła się pod kołdrę, chwyciła jej piersi, a potem zaczęła zataczać kręgiwokół brodawek.Pózniej dłoń ruszyła daleji z rozmysłem wędrowała tak wolno, że zanim dotarła między jej nogi, Aurelia była już całamokra i bez żadnej dodatkowej zachęty szeroko rozłożyła uda.Wsunął w nią palec i poczuła nasobie ciężar długiego ciała.Nie należało do Andreia.Ten mężczyzna był smuklejszy i całkowiciepozbawiony owłosienia.Inaczej też smakował: świeżym dymem papierosowym, zamaskowanymmiętą.Miał długi, cienki i tak twardy penis, że aż pulsował, a kiedy Aurelia wzięła go do ręki, żebyzłagodzić napięcie, wywołane podnieceniem, wydawało jej się, że pod palcami czuje bijące serce.Był powolny i delikatny, pewnie wiedział, że jest pierwszy z wielu obcych, którzy w toku treninguodwiedzą jej sypialnię.Kiedy ich ciała złączyły się, dopasowali się jak fala do brzegu morza, jakbykochali się wcześniej już wiele razy.Mężczyzna pozostał w pełnym religijnego pietyzmu milczeniu.Mówiły za niego jego czyny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]