[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- O mój Boże.Istny cud! On wychodzi ze śpiączki!- Jessica - wyszeptał, otwierając oczy.- Wróciłaś do mnie.- Chwycił jejdłoń.Odsunęła się od niego, smutno spoglądając w kamerę numer jeden.- Muszę iść.Wyjeżdżam do Południowej Ameryki.- Więc pojadę tam z tobą.- Mężczyzna usiadł na łóżku.- I odejdziesz z zespołu mariachi?- Poradzą sobie beze mnie.Ponad to słyszałem, że Południowa Amerykacierpi na niedobór mariachi.Usiadła obok niego na łóżku.- Ale tutaj jesteś sławny.Porzucisz to wszystko dla mnie?- Kocham cię, Jessico.Gdziekolwiek pójdziesz, podążę za tobą.-Przyciągnął ją, tak, że wpadła w jego ramiona.- Także cię kocham, Don Orlando.- Więc moje życie jest kompletne.- Jego usta znalazły się na jej.- 71 -Bardzo wampirze świętaMaggie objęła go rękoma, rozkoszując się ostatnim pocałunkiem DonOrlanda.- Znakomicie! - krzyknął reżyser.- Cięcie!Pierce pogłębił pocałunek, wsuwając język do jej ust.Maggie jęknęła iprzysunęła się bliżej mężczyzny.- Powiedziałem cięcie!Pierce obsypał pocałunkami szyję kobiety, ocierając się o jej ucho.- Kocham cię, Maggie O'Callahan.Westchnęła zadowolona.Pierce odchylił się i posłał jej zawadiackie spojrzenie Don Orlanda,oczywiście jednocześnie uniósł jedną z brązowych brwi.- Moglibyśmy się przenieść do mojej przymierzalni?Ze śmiechem, Maggie wyszła ze studia wraz ze swoim mężem,najwspanialszym kochankiem w wampirzym świecie.- 72 -
[ Pobierz całość w formacie PDF ]