[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Przed rozpoczęciem ostatniej galaktycznej wojny domowej? - upewniła się Lorteli.Zanimjednak Tahiri zdołała odpowiedzieć, Ven oparł ręce na blacie i pochylił się do przodu.- Wysoki Sądzie, wnoszę sprzeciw przeciwko takiej linii przesłuchania.Działalność mojejklientki przed wojną nie ma nic wspólnego z oskarżeniami, na które odpowiada.Lorteli nawet nie zaszczyciła go spojrzeniem.- Odrzucam pański sprzeciw, adwokacie Ven.- Na jakiej podstawie?- Takiej, że nie uznaję pana jako obrońcy oskarżonej.i raczej nie uznam.Po sali przeszedł pomruk zaskoczenia.Han Solo wstał i otworzył usta, zamierzającnajwyrazniej zaprotestować, ale zanim zdążył coś powiedzieć, jego żona pociągnęła go z powrotemna krzesło i przyszpiliła Mocą.Jaina najwyrazniej także powstrzymywała się z całej siły odzabrania głosu.Siedziała jak na szpilkach i łypała na Lorteli ponuro spode łba.Nawet Tahiriokazała wreszcie jakiś ślad zainteresowania sprawą, bo pochyliła się lekko do przodu i oparła łokciena ławie.Kiedy sierżant zaapelował znów o ciszę, Lorteli wbiła wzrok w oskarżoną.- Proszę odpowiedzieć na pytanie, oskarżona Veilo: czy przed ostatnią galaktyczną wojnądomową była pani Jedi?- Tak - potwierdziła Tahiri, rzucając złośliwe spojrzenie Bithowi zasiadającemu w ławieoskarżycieli.- Zanim dopuściłam się czynów, o które zostałam oskarżona.- Rozumiem - stwierdziła krótko Lorteli.- Rozumiem też, że jako Rycerz Jedi była paniwtajemniczona w wiele sekretów, których Zakon Jedi wolałby nie ujawniać przed sądem, mamrację?- Och, jasne, wszyscy wiemy, gdzie Imperator zakopał swój skarb, jeśli o to pani pyta -parsknęła Tahiri, opadając niedbale na oparcie krzesła.- Z chęcią narysuję wam mapkę, jeśli tylkodzięki temu zdołam się wykpić od tych.- reszta jej wypowiedzi została zagłuszona przez falęchichotów.Nawet Daala parsknęła z rozbawieniem.- Ta mała ma tupet - stwierdziła z uznaniem.- Trzeba jej to przyznać.- A co ma do stracenia? - spytał Jag.- Nawet ślepy Gunganin by zauważył, że to wszystkojest ustawione.Daala uśmiechnęła się pod nosem.- Czy mi się zdawało, czy ktoś tu coś wspominał o przesądzaniu wyroku, Fel? Sędzia Lortelichce się tylko upewnić, że oskarżonej broni właściwy adwokat.Kiedy sierżant przywołał znów zgromadzonych do porządku, Lorteli spojrzała chmurnie naTahiri.- Rozumiem, że to znaczy tak ?- Może to pani rozumieć, jak się pani żywnie podoba.- Veila zerknęła z ukosa na Hana iLeię.- Tak czy inaczej, nawet gdybym znała jakieś tajemnice Jedi, na pewno nie podzieliłabym sięnimi z nikim w tej sali - dodała butnie.Lorteli uśmiechnęła się do niej triumfalnie.- Jak pani woli - stwierdziła.- Skoro jednak informacje, o których pani wspomniała,mogłyby mieć wpływ na tę sprawę, nie mogę pozwolić na to, żeby Nawara Ven - ani żadna innaosoba, w przypadku której zachodzi tak wyrazny konflikt interesów - uczestniczyła w procesie.W sali zawrzało jak w ulu.Tym razem Leia nie zdołała powstrzymać męża.Jag odwrócił sięod okna i pokręcił głową, wyraznie zdegustowany.- Dobrze przynajmniej, że nie zjawiłaś się tam osobiście, żeby napawać się triumfem na ichoczach - rzucił.- Myślisz, że Jedi i ich poplecznicy w Senacie puszczą ci to płazem?- Oczywiście, że nie.- Daala wyłączyła głośniki i zwróciła się w stronę rozmówcy.- Ale niemam innego wyjścia.Jeśli Mistrzowie sądzą, że zastraszą mnie grozbą rozwiązania Zakonu.- A zrobili to? - wszedł jej w słowo Jag.- Z tego co słyszałem, ci uczniowie samizrezygnowali.Daala przewróciła oczami.- Proszę, Fel.Nie wierzę, że jesteś aż tak naiwny.Inaczej moffowie wykończyliby cię jużdawno.- Podeszła do barku po drugiej stronie pokoju.- Napijesz się czegoś? Wody? Coś zbąbelkami?- Nie, dziękuję.- W ramach czegoś na kształt niechętnego szacunku Daala przestałaproponować mu napoje wyskokowe po ich drugim spotkaniu, kiedy to jasno dał jej do zrozumienia,że załatwianie spraw wagi rządowej wymaga od niego trzezwości umysłu.- Mimo wszystko chcę,żebyś przemyślała to wszystko jeszcze raz.Nie robisz tego, żeby zadośćuczynić sprawiedliwości.Daala otworzyła barek.- To po co? - spytała, nie patrząc w jego stronę.- %7łeby wyrównać własne rachunki - powiedział.- I nie tylko Jedi to widzą.Stawiasz TahiriVeilę przed sądem, ale nie starasz się pociągnąć do odpowiedzialności innej winnej zdrady osobyze świecznika.To pachnie korupcją.Daala milczała przez chwilę.- Masz na myśli Cha Niathal? - spytała wreszcie.- Dokładnie.Admirał Niathal jest tak samo winna jak Tahiri.Czy naprawdę sądzisz, że to wporządku stawiać jedną osobę przed sądem, a całej reszcie odpuścić? Prędzej czy pózniej ludzieuznają, że odwdzięczasz się Niathal za pomoc w zdobyciu stanowiska przywódczyni Sojuszu.Słyszałem już takie głosy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]