[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Główka jego erekcji byładuża, mocno naciskająca na jej wejście, szukając dostępu.Ona wiedziała, żepowinna czekać, byli zbyt dzicy, ale pokusa była zbyt wielka.Była pulsującąpotrzebą, zdesperowaną uwolnić się od zbyt mocnych, zbyt gorących uczuć.Każdy nerw w jej ciele wołał o jego posiadanie.Każdy mięsień zaciskał się zrozpaczliwej pilności.Nicolae dyszał, gdy ona obniżyła się na niego, właśnie tam, w powietrzu, biorącgo w głąb swojego ciała.Jej pochwa była ogniście gorąca, w całkowitymprzeciwieństwie do chłodnego powietrza wokół nich.Odwrócił ich, woszałamiającym spadaniu, gdy lecieli przez niebo w kierunku domu, sprawiającże jej uścisk był mocniejszy, jej miękkie piersi przyciśnięte do jego klatkipiersiowej.Miała zamiar pozostać zupełnie nieruchomo, gdy niósł ją po niebie, ale uczuciejego napełniającego ją swoją twardą grubości było zbyt wiele.Ruch którymlecieli po niebie po prostu był wyśmienitym doznaniem.Zaczęła się poruszać,powolny, seksowną jazdą, przesuwając się w górę iw dół, jej biodra podnosiłysię od niego, a następnie powoli zsuwały się po jego twardej erekcji, raz jeszcze.Każdy mięsień w jego ciele był napięty i naprężony.Wzdrygnął się za każdymrazem, gdy obniżała się wokół jego ciała, za każdym razem jej pochwa chwytałago i głaskała gorącym aksamitem.Tarcia wysłały tańczące płomienie po jegoskórze, mimo chłodzącej mgły.To było zmysłowe i uwodzicielskie, jazda poniebie z nią nabitą na jego twarde ciało.Jej chmura ciemnych włosów rozsypałasię wokół nich jak jedwabna peleryna, drażniąc jego wyostrzone zmysły jeszczebardziej.Każdy ruch wysłał jej bujne piersi ocierając je o jego klatkę piersiową.Tłumaczenie: franekMMógł tylko trzymać ją mocno koncentrując się na utrzymaniu ich w górze, gdyjej mięśnie zaciskały się wokół niego i jezdziła w górę iw dół bez pośpiechu.Nicolae niemal stracił swój rozum do czasu gdy wziął ją poprzez poziome góryw kierunku ich ukrytej komnaty.Nie miał czasu dla ogniń lub kwiatów, mógłmyśleć tylko o chowaniu się coraz głębiej w jej ciele.Szybciej i mocniej, pchał,jego biodra zalegały w niej.Ledwie postawił ich nogi na ziemi, zanim przejąłkontrolę, jego ręce poruszały się nad nią, wszędzie, kształtując i odkrywając ibudząc w niej dalszy szał potrzeb.Oparł ją o najbliższy głaz, tylko pamiętającw ostatniej chwili by osłonić jej plecy gdy pchnął głęboko.Destiny obsypała go deszczem pocałunków, trzymając go, przyjmując go, choćbył tak samo szalone jak ona sama.Ale znowu był.Nieoczekiwany.Podstępny.Wąż w ogrodzie, rabujący jej raj.Tym razem przebywała połączone z Nicolaem,pozwoliła mu zobaczyć mroczne cienie w prześlizgujące się w jej głowę,rozpaczliwie chce mu zaufać by wiedzieć, co robić.Nicolae pocałował ją.Odszedł od brania jej ciała gwałtownie by całować jączule, jego dłonie były tak delikatne, że czuła jakby to był pędzelek z bardzocienkiej jedwabnej siateczki nad jej nagiej skóry.Jego pocałunki były pełnemiłości, ciepłe, namawiające raczej niż biorące.Cały czas, jego ciało poruszałosię delikatnie w niej."Chcesz być na powietrzu.""Wiem".Chciała przepraszać, ale czuła się głupio, kiedy tylko obserwował, niekontrolując jej.Pocałował ją jeszcze raz, powoli i dokładnie, zachłannie."Jesteśmy w otwartymterenie.Jesteśmy wszędzie tam, gdzie chcemy być."Destiny zamknęła oczy i wzięła obraz gwiazd z jego umysłu.Wzięła zapachczystej mgły i trzymała go dla siebie, podczas gdy on napełniał ją pięknem jegorąk i ust.Jego ciało wielbiło jej, aż jej ciało zaczynało się rozpadać, wznoszącsię wolne z Nicolaem, przez niebo które tak bardzo kocha.Trzymała go przy sobie, słuchając ich serc bijących razem.Bardzo powoliotworzyła oczy znajdując się pod górą w komorze z basenami."Chciałam byćdzika i poza kontrolą.Przykro mi, że musiałeś być tak ostrożny ze mną".Nicolae nie zauważył, że jego ciało było jeszcze całkiem gotowe do wzięcia jejponownie.Mieli kilka godzin zanim będą musieli szukać pociechy w ziemi izamierzał wykorzystać każdą minutę bycia razem."Nie mam nic przeciwkoostrożności".Jego zęby przygryzły jej szyję, drażniąco."Nie przeszkadza mi nicco robimy.Pewnego dnia będziemy dzicy i poza kontrolą.Mamy wiecznośćTłumaczenie: franekMprzed sobą.Nie musimy mieć wszystkiego na raz." Jego zęby ocierał się o jejramię, przygryzając piersi."Pewnego dnia będę miał jedwabny szal i zaufasz mina tyle, by pozwolić mi związać sobie ręce i pozwolisz mi na mój sposób byciarazem i nie będzie strachu w bliskości między nami"."Myślisz, że będę w stanie to zrobić?" Była sceptyczna.Nicolae szarpnął ją za rękę tak, że podążyła za nim do wody.Odwrócił ją z dalaod siebie, kładąc jej ręce na wielkim głazie, ona zmusiła go także do trzymaniasię czegoś."Tak, wiem, że będziesz.Zaufasz mi całkowicie.Mam zamiar dać cityle przyjemności za każdym razem gdy cię dotknę, że będziesz myśleć tylko wkategoriach przyjemności, gdy jestem w pobliżu." Jego ręka na jej plecachwypchnęła jej górną część ciała do przodu, tak aby jej gładkie pośladki byłyprzyciśnięte do niego."W kochaniu nigdy nie chodzi o kontrolę i władzę.Bezwzględu na to, co robimy, chodzi o pokazanie sobie naszymi ciałami, co jestprawie niemożliwe do wyrażenia w inny sposób.Nigdy nie powinno byćwstydu, tylko przyjemność, a mam zamiar dać Ci wiele przyjemności ".Nicolae prowadził ręce po jej krzywiznach."Jesteś taka piękna, Destiny"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]