[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zameczek się zepsuł i medalionznowu się otworzył.Aria jeszcze raz popatrzyła na zdjęcie.Nie wierzyławłasnym oczom.Na pewno jej umysł ją zwodził.Próbowała zamknąćmedalion i znów spojrzała na jego wierzch.W mocnym świetlescenicznych reflektorów zobaczyła, że ta niewyrazna litera to nie I ani J,tylko T.T jak Tabitha?Nagle ją oświeciło.Z bijącym sercem wyciągnęła telefon, weszła nastronę upamiętniającą Tabithę Clark i na głównej stronie przyjrzała sięzdjęciu.To na nim po raz pierwszy zobaczyła ten medalion.Miała go naszyi Tabitha tuż przed śmiercią.Podniosła wisiorek. Tak właściwie, to gdzie go znalazłeś?Noel spojrzał na nią zdezorientowany. Mówiłem ci, na plaży na St.Martin.Czemu pytasz?Myśli Arii rozpierzchły się jak stado ptaków. To niemożliwe wyszeptała.To nie mógł być zbieg okoliczności.Czy Noel znalazł medalionpodłożony przez A.? Poza tym zdjęcie świadczyło o tym, że Tabithaprzyjazniła się z Ali.Chciała zrobić krok, ale nogi się pod nią uginały. Ario? Noel dotknął jej ramienia. Co się dzieje? Muszę. powiedziała słabym głosem.Chwiejnym krokiem ruszyła do wyjścia.Odezwał się jej telefon.Tobył Graham.Aria w panice odrzuciła rozmowę i wybrała numer Spencer.Dodzwoniła się jednak do poczty głosowej. Gdzie się podziewasz? zapytała zniecierpliwionym głosem zarazpo sygnale. Musimy pogadać.Bała się powiedzieć więcej przez telefon, więc się rozłączyłai ruszyła przed siebie.Zadzwoniła do Emily, która również nie odebrała.Hanna też się nie odzywała.Przeszła między krzesłami na widowni,podbiegła do windy i kilka razy nacisnęła guzik przywołujący kabinęzmierzającą w górę. Ario?Odwróciła się.Obok okna stał Graham i wpatrywał się w nią. Minęłaś mnie bez słowa powiedział z irytacją. Dlaczego nieodebrałaś, jak dzwoniłem? Musimy porozmawiać. Ja.Urwała i spojrzała na medalion w dłoni.Graham też na niego patrzył.Zmarszczył brwi.Zacisnął wargi i nagle wyciągnął rękę i dotknął jejnadgarstka.Westchnęła i zacisnęła palce, ale było za pózno.OczywiścieGraham rozpoznał wisiorek należący kiedyś do jego dziewczyny.Pewniejuż wcześniej go zauważył. M-mogę ci wszystko wyjaśnić wyjąkała Aria.Graham przeszywał ją wzrokiem. Naprawdę?Miał czerwone policzki i wściekłe spojrzenie.Nagle zaświtała jejprzerażająca myśl, która przysłoniła wszystkie inne: On wie, cozrobiłam.To miało sens.Graham wcale nie chciał jej wyznać miłości, tylkoskonfrontować się z morderczynią swojej dziewczyny.Odwróciła się, desperacko szukając drogi ucieczki.W oddali jarzyłsię czerwony napis: WYJZCIE. Ario! zakrzyknął Graham, rzucając się w pogoń.Chwycił ją za ramię i mocno je ścisnął.Jego palce parzyły ją jakrozgrzane żelazo.Krzyknęła i wyrwała mu się, popchnęła ciężkie drzwii zeszła po schodach.Nigdy nie schodziła niżej niż na pokład z saląteatralną i nie znała zupełnie tej części statku.Zobaczyła drzwi z napisem: ZAKAZ WSTPU.Słyszała kroki Grahama na półpiętrze. Ario, wracaj! krzyczał.Pomimo zakazu otworzyła drzwi do wielkiej i pustej maszynownistatku.Bojlery prychały.Klimatyzatory mruczały monotonnie.Pozostałeurządzenia grzechotały i posykiwały.Pomieszczenie oświetlały nielicznelampy.Aria zobaczyła plątaninę długich korytarzy.Nie było tu żywejduszy.Usłyszała, jak za jej plecami otwierają się drzwi. Ario! zawołał Graham, a echo niosło jego głos.Aria próbowała ukryć się za bojlerem, ale Graham ją dostrzegłi zaczął biec z czerwoną twarzą, ciężko dysząc i zaciskając zęby.Odwróciła się, jakby chciała prosić kogoś o pomoc, ale przecież byłatu sama jak palec.Desperacko szukała jakiejś kryjówki.Obok dziwnychmaszyn podobnych do zmywarek zobaczyła drzwi z napisem: DLAPERSONELU.Podbiegła do nich i otworzyła je.W tym pomieszczeniubyło mnóstwo rur, monitorów i następnych bojlerów.Panował tuogłuszający hałas, który przypominał jej warkot motocykla.Ktoś nacisnąłklamkę, a Aria całym ciężarem ciała naparła na drzwi, próbujączablokować zamek.Po policzkach płynęły jej łzy przerażenia. Ario, do cholery, nie możesz ukrywać się w nieskończoność! Graham walił pięścią w drzwi. Błagam! skamlała Aria. Idz sobie, proszę. Nigdzie nie pójdę, dopóki. Silnik zakaszlał.Grahamprzekrzykiwał huk maszyn. Muszę!.Muszę. Po prostu daj mi spokój! łkała Aria. Przepraszam, dobra?Przepraszam! Nie chciałam jej tego zrobić! Tak strasznie się bałam!Wszystkie się bałyśmy! Nie możesz.ja.on.i. Głos wściekłego Grahama z trudem doniej docierał.Słyszała tylko pojedyncze słowa..obserwować cię! Błagam, odejdz! krzyczała Aria. Powiedziałam, żeprzepraszam! Daj mi spokój!.jest zdjęcie! krzyczał dalej Graham..obserwować cię!Aria poczuła, jak krew ścina się jej w żyłach.Pewnie Graham miałna myśli zdjęcie, na którym Aria spycha Tabithę z tarasu.Może on zrobiłto zdjęcie.I dlatego teraz próbował powiedzieć Arii, że ją obserwował.W jej głowie kłębiły się myśli, których nie potrafiła uporządkować.A jeśli Graham miał fioła na punkcie Tabithy i nie pozwolił jej odejść,choć ona go rzuciła? Może pojechał za nią na Jamajkę, żeby odbudowaćich związek.Może bez jej wiedzy robił jej zdjęcia i zaczaił się na plaży,żeby sfotografować Tabithę na tarasie, na dachu kurortu.Ale zamiastzobaczyć swoją byłą dziewczynę w otoczeniu nowych przyjaciółek, stałsię świadkiem zabójstwa.A kiedy Tabitha spadła na piach, zrobił jejzdjęcie.I może to on zdjął jej medalion i podrzucił Noelowi.Tylkodlaczego nie poinformował od razu obsługi kurortu o wypadku? Możechciał sam się zemścić? No i.został A.Aria zaczęła się trząść.Czy to możliwe? Nie słuchała ostrzeżeńprzyjaciółek, nie wierzyła im, gdy twierdziły, że Graham ma motyw, a onalojalnie stała za nim murem i go usprawiedliwiała.Tymczasem onnaprawdę miał motyw.Być może po wypadku Madison skontaktował sięz Naomi i uczynił z niej swoją wspólniczkę.Mógł być mordercą, bezwzględnym prześladowcą.A teraz Aria byłauwięziona w tym pomieszczeniu i od Grahama dzieliły ją tylko cienkiedrzwi.Graham z całych sił walił pięściami i kopał w drzwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]