[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeśli ktoś cię przyjmie, nie będę z nim więcej prowadził interesów, a inni pójdąw moje ślady.To proste.Nikt niczego nie robi bez mojej wyraznej zgody,pamiętaj o tym.Mam udziały we wszystkim: w kradzieżach, narkotykach,klubach, pubach, nawet przyczepy z hamburgerami należą pośrednio albobezpośrednio do mnie.Wysiudałem cię już dawno, a teraz wylatujesz na zbitypysk.Ty i ten bydlak, którego spłodziliście ze swoją zapijaczoną żoną, już dlamnie nie istniejecie.Możesz tylko pozbierać manatki, wynieść się i zacząć gdzieindziej.Wziął z blatu komórkę i kluczyki i ruszył do wyjścia.Freddie złapał go zarękaw koszuli. Nie możesz mi tego zrobić.Jimmy agresywnym ruchem uwolnił rękę. Właśnie to zrobiłem.Miałeś szansę i spieprzyłeś ją tak jak wszystko, czegosię tknąłeś. Wzruszył ramionami i uśmiechnął się. Pa, pa.Freddie spodziewał się wielu rzeczy, ale nie tego, że zostanie wyrzucony.Miałbyć nikim i wszystko stracić.Będzie musiał się wynieść i zniknąć, bo inaczejzabije go wstyd.Nikt nawet nie powie mu cześć , jeśli Jimmy go wyrzuci.Zestrachu niemal zbierało mu się na mdłości.Musi zachować trzezwość umysłu i dotrzeć do Jimmy'ego, który przecieżkiedyś go kochał.Potworność tego, co się stało, spadła na niego niczym młotpneumatyczny.Po raz pierwszy od lat czuł strach. On jest moim synem, nie zapominaj o tym.Załatwiłem dla niego pomoc,bierze lekarstwa& To była zabawa, która zakończyła się w tragiczny sposób.Jimmy spojrzał w jego twarz, tak podobną do swojej. Jego trzeba zamknąć odparł. Jeśli stąd nie znikniesz, powiem paruwybranym ludziom, jak naprawdę było.Joseph wie, zawsze mówił, że małyFreddie jest o krok od więzienia.Jeśli go zobaczę, zabiję.Jest jeszcze dzieckiem,ale jest też wielkim niebezpiecznym gnojem, ma zniknąć razem z tobą i tymbabsztylem, z którym się ożeniłeś.Nigdy więcej nie chcę zobaczyć ciebie, tegopomyleńca twojego synalka i kretynki, którą nazywasz żoną.Freddie spróbował wzbudzić sympatię wspólnika.Nie chciał być wyrzucony inie chciał, żeby jego syn trafił do zakładu.Siedział w więzieniu, wiedział więc,jak to smakuje. Nie będziesz mi, kurwa, mówił, co mam robić ze swoim dzieckiem.Jestmłody.Wyrośnięty, przyznaję, ale urodził się upośledzony.Jackie zawsze byłanarąbana, kiedy z nim chodziła, przecież wiesz.Właśnie dlatego jest taki, jakijest& Teraz bierze tabletki i zachowuje się całkiem inaczej.Po raz pierwszy od lat Jimmy usłyszał prawdziwe emocje w głosie Freddiego.Uśmiechnął się. Chyba nie wierzysz, że wciśniesz mi ten stek bzdur? Mam ci darować iudzielić ostrzeżenia tak jak po tym, co zrobiłeś z biedną Stephanie i z tym%7łydem Lennym? Jesteś bestią i spłodziłeś bestię.%7łyjesz jak zwierzę w tejbrudnej norze, którą nazywasz domem.Jesteś na zawsze naznaczony.Nikt cięnie dotknie nawet przez chusteczkę.Wiadomość już poszła w świat.Jesteśskończony, a jeśli ci się zdaje, że możesz dalej robić numery pod moim nosem,to jesteś jeszcze głupszy, niż myślałem.Jimmy nalał sobie whisky, napił się, a potem rzekł cicho, bez pasji i bezcienia satysfakcji: Wiesz, co jest najzabawniejsze, Freddie? Nikt cię nie bronił, nikt nawet niezapytał, co zrobiłeś, żeby zasłużyć na taką karę.Od lat nikt nie dostał kopa, alenikt się nie zainteresował, dlaczego ciebie to spotyka.Wszyscy poczuli ulgę i jato rozumiem, bo ja też ją czuję.Nie będziesz mi dłużej wisiał na szyi jak kamieńmłyński.Dałem jasno do zrozumienia, że masz być traktowany jak wyrzutek, iwszyscy się ucieszyli, od Glenforda po braci Black.Jego słowa straszliwie zabolały Freddiego.Jimmy spodziewał się, żezareaguje gwałtowną agresją, i przygotował się na nią, biorąc ze sobą małąsiekierę.Ale Freddie gorączkowo myślał, jak uchronić się przed wykopaniem,jeśli zapowiedz Jimmy'ego okaże się prawdą.Jimmy odbierał mu możliwość zarobkowania.To był bardzo poważny krok wich środowisku, w którym wypłacano sobie rekompensatę nawet wówczas, gdyktoś przypadkowo wkroczył na terytorium należące do kogoś innego albopuszczał w obieg towar na nie swoim terenie.W tym światku twoja reputacjabyła tak dobra jak reputacja firmy, dla której pracowałeś, z którą utrzymywałeśstosunki albo którą wynajmowałeś.Freddie nie myślał już, żeby zabićJimmy'ego, gdyż po jego śmierci nie miałby się u kogo zaczepić.Zarabialimnóstwo kasy i pewnie z Jimmy'ego po prostu znowu wyszło sknerstwo.Resztabyła dorabianiem ideologii do faktów.Kiedyś Jimmy obliczył, że w ciągu piętnastu lat wspólnik wydał ponad półmiliona na dom, a mimo to wciąż był on jednym z najgorszych w okolicy.Nawetnie wykupił go od magistratu, tylko nadal płacił czynsz i z nim zalegał.Byłobyto śmieszne, gdyby nie było żałosne.Mężczyzna, którego przez tyle lat podziwiał jako młody chłopak, był tylkowytworem wyobrazni.Jego dawny idol stał się nikim i Jimmy nie miał dlań aniodrobiny współczucia.Freddie gapił się na niego.Zaczęło do niego docierać, jakie będąkonsekwencje tego, co się stanie. Chcesz mi to zrobić.Freddie powiedział to bez grozby w głosie.Nie było to pytanie, tylkostwierdzenie faktu.Jimmy bez słowa skinął głową.Freddie wreszcie pojął, że wspólnik jest gotów to uczynić, a właściwie już touczynił.Miał nieprzyjemne wrażenie, że różni ludzie już w tej chwili rozmawiająo jego upadku.Spojrzał na siebie i Jimmy'ego w lustrze wiszącym za barem.Mieli równe siły.Kiedy jednak przyjrzał się dokładniej, zauważył, że Jimmy,młodszy i lepiej zbudowany, już na starcie wygląda jak zwycięzca tejkonfrontacji.Po raz pierwszy zobaczył, jaki mógł być a raczej, jaki powinien być.Jimmy wyglądał jak szef i tak się zachowywał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]