[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tylko ty? Nieważne, jak odpowiem na to pytanie, Livy.Zawsze będętylko ja.  Nie masz nikogo?Moje ciało unosi się i opada w rytm oddechu Millera. Już trzy razy o to pytałaś.Chcesz zapytać czwarty raz?  pytadelikatnie.Nie okazuje złości ani zniecierpliwienia, chociaż czwartegorazu mógłby nie wytrzymać.Trudno mi w to uwierzyć, choć biorąc pod uwagę moją nielicznąrodzinę, nie powinnam mieć z tym trudności.Ale ja przynajmniej mamkogoś.Mam Gregory ego i George a, a przede wszystkim babcię, zktórą łączą mnie więzy krwi.Jedna osoba to więcej niż nikt& jednaosoba tworzy historię. Ani jednej osoby?  Wzdrygam się, gdy po raz czwarty pytamgo o to samo. Przepraszam  mówię natychmiast. Nie przepraszaj. Ale naprawdę nikogo? No i mamy piąty raz. W jego głosie słyszę dobry nastrój imam nadzieję, że może uda mi się zobaczyć nieczęsty widok, czylijego uśmiech.Podnoszę głowę, lecz widzę jedynie przystojną,beznamiętną twarz. Przepraszam  uśmiecham się. Przeprosiny przyjęte. Przesuwa mnie na drugi koniec wanny ikładzie mnie na plecach.Następnie wsuwa się pomiędzy moje szerokorozsunięte uda.Bierze moją jedną nogę, i unosi ją, aż moja podeszwadotyka środka jego torsu.Moja mała stopa wygląda na jeszcze mniejsząna tle jego potężnych mięśni, zwłaszcza kiedy Miller zaczyna ją gładzićswoją męską dłonią. Co się dzieje?  Pod jego namiętnym wzrokiem mój głoszmienia się w lekki wydech powietrza.Namiętność wylewa się zkażdego zakątka olśniewającego ciała Millera Harta, a zwłaszcza z jegocudownych niebieskich oczu.Mam nadzieję, że tylko dla mniezachowuje to niezwykłe spojrzenie, choć wiem, że to nieprawda.MożeMiller Hart pokazuje swoje emocje i zdejmuje maskę, kiedy chcedogodzić kobiecie. Po prostu myślałem, jak cudownie wyglądasz w wannie mówi z rozmarzeniem, unosząc moją stopę do swoich ust.Okrutniepowoli zaczyna lizać moje palce, stopę, łydkę, kolano& aż dochodzido mojego uda.Powierzchnia wody marszczy się wokół mnie, kiedy kładę ręce na wannie i lekko osuwam się wzdłuż lśniącej porcelany.Moja skórajest ciepła od temperatury wody i pary w łazience, ale żar jego językapieszczącego moje ciało rozpala mnie.Zaczynam cicho jęczeć.Zamykam oczy i przygotowuję ciało na wielbienie Millera, akiedy dochodzi do miejsca, gdzie moje udo styka się z wodą, wsuwaprzedramię pod moje pośladki i bez trudu mnie podnosi.Kiedyprzysuwa mnie do swoich ust, natychmiast czuję, że jeśli nieprzytrzymam się rękoma, wpadnę pod wodę.Znajduję brzeg wanny i zcałej siły zaciskam ręce, gdy Miller kieruje mnie do swojego królestwanamiętności  miejsca, gdzie dreszcze przyjemności są intensywne igdzie coraz głębiej zanurzam się w niepowtarzalny świat Millera Harta.Trudno mi zachować spokój, gdy lekko przygryza mojąłechtaczkę.Delikatne ruchy jego języka, które następują po każdymprzygryzieniu, są torturą.Lecz kiedy wolno wsuwa we mnie dwa palcei porusza nimi, przygryzając mnie i pieszcząc językiem, tracę wszelkąnadzieję, że zachowam ciszę.Jęczę i wyginam plecy w łuk.Ręce bolą mnie odpodtrzymywania ciężaru ciała, a mięśnie brzucha napinają się, żebykontrolować dreszcze w moim kroczu.Moja rosnąca desperacja jedynie go zachęca; jego palceutrzymują stałe tempo, ale zaczyna mnie coraz mocniej i bardziejzdecydowanie głaskać. Nie wiem, jak to robisz  mruczę, pogrążona w ciemności,powoli kręcąc głową. Co robię?  szepcze, wydmuchując chłodne powietrze na mojąpulsującą cipkę.Połączenie jego wydechu z moim rozpalonym ciałemsprawia, że zaczynam drżeć. To. Wstrzymuję oddech.Automatycznie ściskam wannę ikrzyczę, kiedy karze mnie perfekcyjnym zestawem delikatnychprzygryzień, niespiesznych okrążeń języka i zdecydowanych ruchówpalców. I to!  Potężne spazmy, które ogarniają moje ciało, roztapiająmoje mięśnie, kiedy z trudem próbuję utrzymać się nieruchomo wwodzie.Otwieram oczy i przez kilka chwil czekam, aż mój wzrok sięwyostrzy, lecz po chwili obraz znów się zniekształca, ponieważ widzęjego: nieskazitelnego do bólu.Ta czystość w jego oczach, która pojawiasię, kiedy mnie wielbi, oraz jego cudowne, ciemne loki, które wystają zza ucha.W chwili gdy staram się powstrzymać gorączkę, która mnieogarnia, Miller zachowuje opanowanie i wpatruje się we mnie, nieprzerywając ruchów, które dają tyle przyjemności. Masz na myśli, że miałoby to być na zawsze  mruczy  wtedybyłabyś szczęśliwa.Kiwam głową, mając nadzieję, że zgadza się ze mną, a nie tylkostara się powiedzieć na głos moje myśli.Nie mówi nic więcej, lecz kieruje swoją uwagę znów na mojerozpalone nerwy pomiędzy udami.Zanurza tam swoją twarz i spoglądana mnie najbardziej zmysłowym wzrokiem, jaki kiedykolwiekwidziałam.Mimo to nie mogę powstrzymać się przed zamknięciemoczu, kiedy przygotowuję się na przyjemność, która spustoszy mójumysł. Nie przestawaj  dyszę, prosząc go o więcej tej niemożliwiecudownej przyjemności.Nieoczekiwanie zaczyna się ruszać,rozchlapując wodę dookoła, gdy wspina się po moim ciele i łączyswoje wargi z moimi.Jego język pieści mnie w rytmie szaleńczychruchów jego palców, które robią kółka na mojej pulsującej łechtaczce.Z całej siły ściskam jego mokre ramiona, żeby nie wpaść pod wodę.Jestem nieco rozgorączkowana, lecz Miller, niewzruszony moimijękami, ma wszystko pod kontrolą.I wtedy to nadchodzi.Eksploduję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl