[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To z tej mieszaniny odgłosów, śpiewów, zapachu zapalonych świec, kadzideł, z tego nagromadzenia obrzędów,reguł, dogmatów z tego wszystkiego wyłaniał się czasem,na przestrzeni dziejów, kwiat prawdziwej, doskonałej świętości, jak Monsieur Vincent czy sprzedawca wędlin z placuGreve.Zwiętość codzienna, przesiąknięta dobrotliwą mądrością,która zacierała wieki niegodziwości, małostkowości i nietolerancji religijnej. Dzięki tym wyjątkowym istotom pomyślała Angelika można przebaczać".ROZDZIAA IISiedząc w altanie wspominała wizytę u handlarza wędlin.Jej myśli krążyły wokół dobrotliwej postaci mistrza Aukaszaw nadziei, że znajdzie potwierdzenie swych oczekiwań lubbędzie mogła w nie zwątpić.Zależnie od opinii, jaką tworzyła sobie o sprzedawcy,opowiadanie jego nabierało różnego charakteru.Raz widziała w tym owoc mistycznej wyobrazni, interesowny manewr,by wydrzeć jej pieniądze, raz znów zwierzenia gaduły, którychce się wykazać, że jest poinformowany lepiej niż inni.Po tylu latach od dnia egzekucji co mogły teraz znaczyćczyny i gesty kilku zamaskowanych figlarzy? Jeśli się przyjmie, że mglista pamięć takiego pijaka jak właściciel Niebieskiej Winnicy" nie połączyła dwóch wydarzeń w jedno.Angelika lepiej niż ktokolwiek inny wiedziała, w jakiejsmutnej sytuacji znalazła się z mężem, kiedy popadli w niełaskę.W owym czasie Andijos uważany był jedynie za zbiega.Potem dowiedziano się, że to on poderwał Langwedocjęprzeciwko królowi.Wywiązała się skryta, wroga i partyzancka wojna: odmowa płacenia podatków, potyczki z królewskim wojskiem.W końcu sam król musiał udać się doLangwedocji, by położyć kres temu niebezpiecznemu napięciu.Andijos został schwytany.Angelika dowiedziała sięo tym wszystkim z rozmów dworzan, którzy degustowaliczekoladę w Karlicy Hiszpance".349Wszystko to, być może, pomściło Joffreya de Peyrac, alego nie uratowało.A mistrz Aubin? Jak pogodzić się z samą myślą jegowspółudziału? Ten doskonały urzędnik królewski odmówiłjuż niejednej fortuny mawiano.I dlaczego przez pięć lat Angelika nie otrzymała najmniejszego znaku?W miarę jak mijał czas, nieskazitelny umysł pani Morensniszczył szaleńczą nadzieję małej Angeliki.Niestety! Niebyła już młodą, romantyczną kobietą.%7łycie samo przekonało ją o jej nieodwołalnej samotności.Czy jej mąż umarłna stosie, czy pózniej, w nieznanym miejscu, faktycznieumarł! Już nigdy go nie zobaczy.Zcisnęła ręce w geście, który wykonywała, gdy chciałapohamować zbyt gwałtowne emocje.Jej twarz przybierałaczasem odległy i łagodny wyraz rezygnacji.Mało jednakludzi znało ją taką, potrzeby jej zawodu bowiem wymagały,by była uśmiechnięta i uprzejma, a czasami nawet krzykliwa.Chętnie naginała się do tej roli.Pokazywanie się wesołą leżało w jej naturze.Zresztą wszystko to ją oszałamiało.Nie miała czasu namyślenie.Tak jak w ciągu roku nie wahała się zaangażowaćw ryzykowne przedsięwzięcia, które niemal wszystkie kończyły się powodzeniem i wywoływały cierpienia Audigera.Była teraz bogata.Miała karetę; mieszkała na placu Królewskim.To już nie ona w fabryce czekolady wlewała pachnący napój do filiżanek pięknych kokietek, lecz cała armiaozdobionych wstążkami Murzyniątek, których sprowadziłaz Setę i wyszkoliła.Sama zajmowała się jedynie rachunkami i fakturami.Prowadziła życie zamożnej mieszczanki.Angelika podniosła się i podjęła spacer wzdłuż bulwaruCelestynów.By nie zastanawiać się ciągle nad zwierzeniamimistrza Aukasza, zaczęła wspominać różne etapy swegożycia, od chwili gdy w wielkiej tajemnicy stanęła przedpanem Colbertem.Najpierw była fabryka czekolady, któraw krótkim czasie stała się modnym miejscem spotkań pa-ryżan.Szyld głosił U Karlicy Królowej".Złożyła tu nawetwizytę sama królowa, zachwycona, ze już nie ona jedna350pije czekoladę w tym mieście.Jej Królewska Mość pojawiła sięw towarzystwie karlicy i karła, pełnego godności Barcarole'a.Od tej pory fabryka była w ciągłym rozkwicie.Angelikaprzyznawała chętnie, że współpraca z tak zakochanym mężczyzną, jakim był dzielny Audiger, przynosiła znaczne korzyści.Zbyt słaby, by jej się oprzeć, a z drugiej stronyprzekonany, że któregoś dnia zostanie jego żoną, pozostawiał jej wolną rękę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]