[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jenica Sonsen była zgrabną, ładną kobietą o kędzierzawych,czarnych włosach i szczupłej twarzy, ozdobionej wyrazistymi brwiami.Osiem lat temu, po niespodziewanych okresach aktywności Center-point - co spowodowało nie tylko zniszczenie dwóch odległych gwiazdprecyzyjnymi strzałami nadprzestrzennymi, ale także spalenie tysięcykolonistów mieszkających w Jaskiniowie - Sonsen powierzonodowództwo stacji, podczas gdy ocaleli koloniści uciekli na Talusa iTralusa.Od tej pory prowadziła grupę kartografów, która powolikonstruowała mapę skomplikowanego wnętrza olbrzymiej kuli.Było tozadanie, którego końca - jej zdaniem - nie miała szansy dożyć, choćbyżyła bardzo długo.- Czy twoja grupa nie miała zatargów z archeologami, którzy zo-stali deportowani? - zapytał Jacen.Sonsen zmarszczyła brwi.-Nie zostali deportowani.Raczej usunięto ich dla własnego bez-pieczeństwa.Ale tak, oczywiście, doskonale się zgadzaliśmy.Wszyscybyliśmy zainteresowani tym, czego można się dowiedzieć o istotach,które zbudowały Centerpoint i stworzyły system koreliański.Obawiamsię jednak, że archeolodzy niepotrzebnie zrobili z ich usunięcia wyda-rzenie polityczne.Jeśli, jak twierdzi Partia Centerpoint, każdy z pięciuświatów Korela powinien być traktowany jako oddzielna jednostka,wówczas oczywiste jest, że ta stacja, która z pewnością sama dosystemu nie należy, także powinna być niezależna.Dlatego też sądzę,że Centerpoint przez jakiś czas może pozostać w rękach Nowej Repu-bliki.Ebrihim otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale dał sobie spokój imilczał już do końca podróży przez dwa tysiące poziomów pokładówstacji.Początkowo Jaskiniowo było baterią energii w kształcie otwartejkuli o średnicy sześćdziesięciu kilometrów.Wygięte ściany widziałykiedyś domy, parki, jeziora, sady i grunty rolnicze, skąpane w blaskuOgnio-kuli - czegoś w rodzaju światła pilotowego dla całej stacji.Terazjednak osiedla rozebrano, z wyjątkiem kilku domów, którezamieszkiwali naukowcy, a przedtem ekipa archeologów.Jedynymustępstwem na rzecz tego, co było dawniej, stały się regulowaneosłony, zainstalowane po to, by udawały noc.Wzdłuż osi obrotu po obu stronach Jaskiniowa sterczały wielkiestożki, otoczone przez sześć mniejszych, które nazwano Północnymi iPołudniowymi Górami Stożkowymi.Układ stożków miał geometrię nie-zbędną dla tego szczególnego typu archaicznych repulsorów.Sonsen wprowadziła wszystkich do małego, dokładnieopancerzonego centrum sterowania,do którego nikt nie dotarł podczasokupacji stacji, a odkryto je tylko przez przypadek, kiedy grupaMrlssów szukała miejsca do zainstalowania monitora podtrzymaniażycia.Podobnie jak pierzaste latające istoty, od których pochodziły, ja-snoocy, delikatnej budowy Mrlssowie mieli specyficzny talent: potrafiliprzystosować do zamieszkania każdą przestrzeń.Udowodnili tozresztą doktorowi Ohranowi Keldorowi, który zatrudnił setkę z nich wImperialnym Laboratorium Otchłani w pobliżu Kessel.W Jaskiniowiedelikatnych Mrlssów było więcej niż przedstawicieli jakiegokolwiekinnego gatunku, choć akurat w chwili, gdy Sonsen i jej podopieczniweszli do centrum, nie zastali ani jednego.W zapchanej przyrządami komorze siedziało kilku ludzi, jedenSelonianin, dwóch Verpinów i jeden Duros, ale pomimo tej rozmaitościgrupka złożona z dwóch Jedi, Dralla i kulistogłowego robota sprawiła,że ożywiona działalność zamarła, a wszystkie głowy zwróciły się w kie-runku przybyłych.Od czasu przybycia na stację Anakin zdążył się już przyzwyczaićdo tego, że stanowi obiekt obserwacji, ale na widok siwowłosegomężczyzny, który przepychał się właśnie w jego stronę przez tłok pa-nujący w centrum, o mało nie usiadł tam, gdzie stał.Han zapuszczałbrodę, kiedy Anakin widział go po raz ostatni, więc ten człowiek tutajwydał się Anakinowi znacznie bardziej podobny do Hana niż brodatyHan sam do siebie - choć był nieco wyższy i potężniej zbudowany.- Ty jesteś Jacen, a ty Anakin - rzekł, wskazując na każdego znich po kolei
[ Pobierz całość w formacie PDF ]