[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kyp i po- znajdujący się pomiędzy nimi a Skywalkerami byli martwi.zostali mistrzowie byli tuż za nimi.Han przestał strzelać i pokiwał ręką na Luke'a i Marę, żeby zeszli.Leia spojrzała na Hana.Przez otwór wielkości dłoni na brzuchu jego kombinezonu - Chodzcie! Wynosimy się stąd!widać było kawałek pokrytej pęcherzami skóry.Pokręcili głowami, po czym ruszyli w stronę sklepienia i zniknęli w tunelu, oto-- W porządku? - zapytał.czeni grupą pięciu największych i najbrzydszych Killików, jakich Leii zdarzyło się- Jasne - odrzekła.Chciała jeszcze powiedzieć, że jego rana wygląda gorzej niż jej, oglądać.ale urwała, bo właśnie Jaina i Zekk dotknęli jej przez bitwowięz, zastanawiając się, co, - Hej! - wrzasnął Han, usiłując wezwać ich z powrotem.- Na statek to nie w tędo wszystkich Sithów, się dzieje i zapewniając, że pomoc nadchodzi.Chwyciła Hana za stronę.ramię.- Han, muszę ci coś powiedzieć.- Teraz? - Pochylił się i pocałował ją w usta.- Ja też cię kocham, ale może.- Nie to - odparła.- Chodzi o Jainę.Właśnie tu idzie.- Tutaj? - Han się skrzywił.- To dobrze czy zle?Leia mogła jedynie wzruszyć ramionami i pokręcić głową.- Jestem prawie pewna, że ona i Zekk są Dwumyślnymi.Han zwiesił głowę.- No to mnie zastrzelcie.Z tunelu za nimi nadleciała wiązka ładunków elektrycznych.Robal Cztery wycofałsię za róg z dymiącym pancerzem i nadtopioną smugą z boku głowy.- Okay, może nie tak dosłownie.Han rzucił jeden z karabinków i otoczył Leię ramionami, po czym uruchomił sil-niczki przy pasie.Skoczyli w sam środek bitwy toczącej się w górze, przedzierając sięprzez coraz gęstszą masę owadziej krwi i dryfujących ciał.Większość Gorogów rzuciłasię na Kypa i pozostałych mistrzów, ale Luke i Mara wciąż byli w pułapce kilka me-trów nad główną lokalizacją bitwy.Ich miecze wiły się jak świecące węże, tnąc, wiru-jąc i zabijając.Oboje Solo byli już w połowie drogi do miejsca bitwy, kiedy Leia stwierdziła, żeżaden Gorog nie strzela w ich stronę.Widocznie w porównaniu z frontem robalobójcówi mistrzów Jedi Leia i Han po prostu nie wydawali się wystarczająco grozni.A Leia nie znosiła, kiedy jej nie doceniano.- Tamtędy! - zawołała, machnęła ręką przed twarzą Hana i pokazała miejsce podpewnym kątem od bitwy.- Otoczyć ich!- Właśnie o czymś takim myślałem - przyznał Han, kierując się we wskazaną stro-nę; odrzucił drugi karabinek i sięgnął po swój wiemy miotacz D-44.- Zabierz ten kij!Zanim Leia zdążyła poprosić o wyjaśnienie, Han oparł miotacz o wolne ramię iwycelował dyszę emitera w jednego z Gorogów atakujących Marę i Luke'a.- Oszalałeś?! - wrzasnęła.- Nie możesz strzelać do nich, kiedy walczą wręcz!- Serio? - mruknął Han.- Popatrz, nie wiedziałem.Nie czekając, aż dotrą na miejsce walki, Leia ujęła go poprzez Moc, usiłując po-wstrzymać.Han przycisnął spust i strzał rozłupał głowę jednego z Gorogów.Strzelił poraz drugi - eksplodował jakiś odwłok.Trzeci wypalił otwór w gardzieli wojownika.Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo I Władca Dwumyślnych319 320Zanim jeszcze zdążyli otworzyć kabiny, tylny właz towarowy Sokoła" rozsunąłsię i wyszło z niego dwoje Noghrich w kombinezonach próżniowych z miotaczamisamopowtarzalnymi T-21.Właz zatrzasnął się za nimi.Noghri zwrócili się w przeciwneROZ DZ I AAstrony; teraz, wirując i tańcząc z gracją Jedi, metodycznie odstrzeliwali Killików nakadłubie.Młodzi Jedi cierpieli, obserwując śmierć tak wielu przedstawicieli Gatunku,ale musieli podziwiać mistrzostwo tej rzezi.Noghri prawie skończyli czyszczenie kadłuba, kiedy silniki jonowe Sokoła" oży-ły.Jaina i Zekk znów sięgnęli świadomością na pokład statku, usiłując się zorientować,czemu dwie osoby pozostałe na pokładzie miałyby zrobić coś takiego.40Nie spodobało im się to, co wyczuli.- Pomocyyyy! - rozległ się głos Threepia w kanale awaryjnym.-Ten Ewok toprzestępca! Ma wyrok śmierci na dziesięciu planetach, a teraz próbuuuujjjeeeeeee.Skarga C-3PO przeszła w niski pomruk, kiedy ktoś wyłączył mu zasilanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]