[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Siostro, doprawdy nie trzeba robić z tego tragedii.PopatrzyÅ‚a mu prosto w oczy. TÎ ¼ e ß å åÛa©ed±a, bÛac±e. Nie jestem temu winny! wybuchnÄ…Å‚ zniecierpliwiony przedÅ‚użajÄ…cÄ… siÄ™ rozmowÄ…. Nie obarczaj mnie wiÄ™c odpowiedzialnoÅ›ciÄ….ZnalazÅ‚em siÄ™ w trudnym poÅ‚ożeniu ipróbujÄ™ siÄ™ z niego wykaraskać, to wszystko! Czyja to zatem wina? zapylaÅ‚a bezradnie pani Oddingsell.Nie spodziewaÅ‚a siÄ™ usÅ‚yszeć tak okrutnej prawdy: Jej! I dlatego musi opuÅ›cić mój dom.William Cecil musiaÅ‚ spotykać siÄ™ z królowÄ… aż cztery razy, zanim w koÅ„cu udaÅ‚o mu siÄ™przedstawić swoje racje.WczeÅ›niej ilekroć go widziaÅ‚a, zaperzaÅ‚a siÄ™ i nie pozwalaÅ‚a mudojść do sÅ‚owa, wciąż okazujÄ…c niezadowolenie.Pierwsze spotkania odbywaÅ‚y siÄ™ wobecnoÅ›ci Dudleya i innych dworzan, tak że lord sekretarz nie miaÅ‚ wyjÅ›cia, jak tylkoopuÅ›cić gÅ‚owÄ™ i przyjmować godnie krytykÄ™.Elżbieta skarżyÅ‚a siÄ™, że okazaÅ‚ siÄ™ zÅ‚ympolitykiem, zaniedbujÄ…cym jÄ… i jej kraj i za nic majÄ…cym dumÄ™ Anglii, jej prawa i stanskarbca.KÅ‚adÅ‚ uszy po sobie, lecz w duchu zastanawiaÅ‚ siÄ™, czyim naprawdÄ™ gÅ‚osemprzemawia Elżbieta.I w miarÄ™ upÅ‚ywu czasu nabieraÅ‚ coraz wiÄ™kszej pewnoÅ›ci, że ten peÅ‚en wyrzutów gÅ‚osnależy do Roberta Dudleya.Tego samego, który leniwie opieraÅ‚ siÄ™ o parapet wambrazurze, wyglÄ…dajÄ…c za okno na ogród obsypany kwieciem, i od czasu do czasuprzytykaÅ‚ do nosa aromatycznÄ… kulkÄ™, którÄ… trzymaÅ‚ w zgrabnej dÅ‚oni.WystarczyÅ‚o, żenieznacznie zmieniÅ‚ pozycjÄ™ albo gÅ‚oÅ›niej odetchnÄ…Å‚ czy odchrzÄ…knÄ…Å‚, a najjaÅ›niejsza panijuż urywaÅ‚a i odwracaÅ‚a siÄ™ do niego, dajÄ…c mu pierwszeÅ„stwo, jak gdyby każda najmniejistotna myÅ›l jej kochanka powinna zostać wypowiedziana i co ważniejsze pilniewysÅ‚uchana.Szaleje za nim skonstatowaÅ‚ w duchu Cecil, już prawie nie zwracajÄ…c uwagi nalitaniÄ™ zarzutów i pretensji jak każda mÅ‚oda niewiasta, która po raz pierwszy przeżywauniesienia prawdziwej miÅ‚oÅ›ci.W jej oczach jawi siÄ™ sÅ‚oÅ„cem, mÄ™drcem.Pragniepatrzeć tylko na niego, sÅ‚uchać tylko jego, chÅ‚onąć go caÅ‚Ä… sobÄ… i czynić wszystko, by najego twarzy goÅ›ciÅ‚ bez przerwy uÅ›miech.Kiedy on jest smutny, i jÄ… ogarnia smutek.Bezcelowe byÅ‚oby z tym walczyć, nie ma też sensu gniewać siÄ™ na niÄ… i przemawiać jej dorozsÄ…dku.Jest Å›lepa i gÅ‚ucha na wszelkie argumenty.Trudno mieć jakiekolwiekoczekiwania wobec niewiasty w porywach pierwszej miÅ‚oÅ›ci.Za czwartym razem zastaÅ‚ królowÄ… samÄ…, w towarzystwie tylko Nicholasa Bacona i kilkudwórek. Sir Roberta coÅ› zatrzymaÅ‚o poinformowaÅ‚a go nadÄ…sana. Zatem zacznijmy bez niego zaproponowaÅ‚ gÅ‚adko sir Nicholas. Lordziesekretarzu, miaÅ‚eÅ› nam dzisiaj przedstawić szczegółowe warunki traktatu pokojowego, wtym te dotyczÄ…ce wycofania armii francuskiej.William Cecil skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i rozÅ‚ożyÅ‚ na blacie stoÅ‚u stosowne dokumenty.Po razpierwszy reakcja królowej byÅ‚a stonowana.Nie zerwaÅ‚a siÄ™ na równe nogi i nie zaczęłaprzemierzać komnaty w tÄ™ i we w tÄ™, za każdym nawrotem atakujÄ…c go coraz silniej, tylkopozostaÅ‚a na swoim miejscu i z uwagÄ… przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ wypunktowanym warunkom pokoju.ZachÄ™cony tym Cecil dodaÅ‚ od siebie komentarz, po czym wyprostowaÅ‚ siÄ™ w krzeÅ›le. Czy twoim zdaniem pokój bÄ™dzie trwaÅ‚y? zapytaÅ‚a Elżbieta.Przez moment byÅ‚o tak jak dawniej: mÅ‚oda, niedoÅ›wiadczona niewiasta szukaÅ‚a rady ustarszego, wiedzÄ…cego wiele o Å›wiecie i życiu mężczyzny, bÄ™dÄ…cego jej sprzymierzeÅ„cemod dÅ‚ugich już lat, przekonana, iż zawsze bÄ™dzie jej sÅ‚użyÅ‚ najlepiej, jak potrafi, i zcaÅ‚kowitÄ… szczeroÅ›ciÄ… serca.SpoglÄ…dajÄ…c w jej piÄ™knÄ… ufnÄ… twarz i dostrzegajÄ…c w niejinteligencjÄ™ i zdolnoÅ›ci dobrze wróżące na przyszÅ‚ość, sir William poczuÅ‚, jak wszystkowraca na swoje miejsce on i królowa, ziemia i gwiazdy, cztery żywioÅ‚y.WydaÅ‚o mu siÄ™,że oto dostÄ…piÅ‚ szczęścia harmonii sfer, że znów jest w domu. Tak odpowiedziaÅ‚. Francuzi sÄ… wielce zafrasowani rebeliÄ… protestantów wParyżu i ani im w gÅ‚owie robić wycieczki poza granice swego kraju.ObawiajÄ… siÄ™powstania hugenotów i twoich wpÅ‚ywów.Po tym co zrobiliÅ›my w Szkocji, wierzÄ…, żewystÄ…pisz w obronie protestantów, gdziekolwiek by potrzebowali twojej pomocy.Dlategojestem pewien, że dotrzymajÄ… warunków pokoju.A Maria Stuart zrezygnuje ze swegodziedzictwa w Szkocji, skoro może zasiadać na tronie Francji.Ustanowi nowego regenta irozkaże mu sprawiedliwie rozprawić siÄ™ ze szkockimi panami w myÅ›l wynegocjowanegotraktatu.Zatrzyma SzkocjÄ™ dla siebie tylko formalnie. A co z Calais? zazdroÅ›nie spytaÅ‚a Elżbieta. Calais pozostaje osobnÄ… kwestiÄ…, jak zawsze przedtem odrzekÅ‚. Możemydomagać siÄ™ zwrotu miasta na podstawie traktatu z Cateau-Cambresis, kiedy nadejdzietermin spÅ‚aty kolejnej raty dzierżawy.JeÅ›li Francuzi nie dopeÅ‚niÄ… warunków umowy,bÄ™dziemy mieli mocnÄ… podstawÄ™, aby zażądać Calais z powrotem, i tym razem powinni siÄ™ugiąć, gdyż poczuli przed nami respekt.ZadziwiliÅ›my ich, wasza wysokość.Niespodziewali siÄ™ po nas takiego zdecydowania.Już nigdy wiÄ™cej nie bÄ™dÄ… nas traktowaćlekko ani tym bardziej nie bÄ™dÄ… chcieli wdawać siÄ™ z tobÄ… w wojnÄ™.Skinęła wolno gÅ‚owÄ…, przesuwajÄ…c zapisy traktatu w jego stronÄ™. Dobrze.WiÄ™c możesz przysiÄ…c, że lepszych warunków nie daÅ‚oby siÄ™wynegocjować?PoÅ‚ożyÅ‚ rÄ™kÄ™ na sercu. Jestem bardzo zadowolony z tego, co udaÅ‚o mi siÄ™ osiÄ…gnąć. Bogu niech bÄ™dÄ… dziÄ™ki, że nareszcie nie musimy siÄ™ ich obawiać.Za nic niechciaÅ‚abym znów przeżywać tego strachu i tych rozterek. Ani ja! wtrÄ…ciÅ‚ sir Nicholas. Zaiste wystawiÅ‚aÅ› nas wszystkich na wielkieryzyko, wypowiadajÄ…c wojnÄ™ Francji.Wszelako okazaÅ‚o siÄ™ to wyÅ›mienitÄ… decyzjÄ… godnÄ…doskonaÅ‚ego stratega.Elżbieta uÅ›miechnęła siÄ™ do Cecila. ByÅ‚am bardzo dzielna i bardzo zdeterminowana powiedziaÅ‚a, mrugajÄ…c do niegoznaczÄ…co. Zgodzisz siÄ™ ze mnÄ…, sir Williamie? Jestem pewien, że wyniosÅ‚aÅ› z tego naukÄ™, miÅ‚oÅ›ciwa pani, i gdyby nie daj Bóg,sytuacja siÄ™ powtórzyÅ‚a, bÄ™dziesz wiedziaÅ‚a, jak postÄ…pić.Wystarczy, że wspomnisz ostatniczas, kiedy to po raz pierwszy miaÅ‚aÅ› okazjÄ™ zachować siÄ™ jak prawdziwy wÅ‚adca.Jakkról. Marii nie byÅ‚o dane tego doÅ›wiadczyć zauważyÅ‚a. Moja przyrodnia siostranigdy nie musiaÅ‚a radzić sobie z inwazjÄ… obcego mocarstwa. Nie, to prawda zgodziÅ‚ siÄ™. Jej odwaga nie zostaÅ‚a poddana takiej próbie jaktwoja.Liczy siÄ™ wszakże to, iż wyszÅ‚aÅ› z tej próby obronnÄ… rÄ™kÄ….OkazaÅ‚aÅ› siÄ™ godnÄ… córÄ…swego ojca i sprowadziÅ‚aÅ› do Anglii pokój
[ Pobierz całość w formacie PDF ]