[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest to szaleÅ„stwo umiejscowione, pozwalajÄ…ce przez wiÄ™kszość czasu nor-malnie mówić i funkcjonować.Dlatego takiego czÅ‚owieka siÄ™ nie zamyka, bo może onnadal zarabiać na życie, kÄ…pać siÄ™, prowadzić samochód, wynosić Å›mieci.Nie jest szalo-ny w tym sensie, w jakim szalony jest Bill Lundborg, a nawet (w zależnoÅ›ci od tego, jaksiÄ™ zdefiniuje sÅ‚owo szaleÅ„stwo ) nie jest w ogóle szalony.Biskup Archer mógÅ‚ nadal wykonywać swoje obowiÄ…zki duszpasterskie.Kirsten mo-gÅ‚a nadal robić zakupy w najlepszych sklepach w San Francisco.%7Å‚adne z nich nie wybi-jaÅ‚o goÅ‚Ä… pięściÄ… szyb na poczcie.Nie można aresztować kogoÅ› za przekonanie, że jegosyn przesyÅ‚a mu wiadomoÅ›ci z innego Å›wiata ani, na przykÅ‚ad, za wiarÄ™, że inny Å›wiatistnieje.Tutaj idée fixe przechodzi pÅ‚ynnie w religiÄ™, staje siÄ™ częściÄ… zaÅ›wiatowej orien-tacji objawionych religii Å›wiata.Czym siÄ™ różni wiara w niewidzialnego Boga od wiaryw niewidzialnego syna? Co odróżnia jednÄ… niewidzialność od drugiej niewidzialnoÅ›ci?A jednak różnica istnieje, tyle że delikatna.Wiąże siÄ™ ze Å›liskÄ… strefÄ… powszechnej opinii.Wiele osób wierzy w Boga, ale maÅ‚o kto wierzy, że Jeff Archer wbija igÅ‚y pod paznok-cie Å›piÄ…cej Kirsten Lundborg.To jest caÅ‚a różnica i kiedy siejÄ… w ten sposób przedstawi,jej subiektywizm jest oczywisty.Ostatecznie Kirsten i Tim majÄ… te cholerne igÅ‚y, spalo-ne wÅ‚osy i rozbite lustra, nie mówiÄ…c o stojÄ…cych zegarach.Ale przy tym wszystkim cidwoje popeÅ‚niajÄ… logiczny bÅ‚Ä…d.Nie wiem, czy ludzie, którzy wierzÄ… w Boga, popeÅ‚niajÄ…bÅ‚Ä…d, bo ich system wierzeÅ„ nie podlega weryfikacji.To jest po prostu wiara.A teraz zostaÅ‚am oficjalnie zaproszona, żeby jako peÅ‚en nadziei widz oczekiwaćna dalsze zjawiska , razem z Timem i Kirsten zaÅ›wiadczyć, co widziaÅ‚am, znalezć siÄ™w przygotowywanej przez Tima książce, książce, która jak powiedziaÅ‚ jego wydawca niewÄ…tpliwie przebije wszystkie jego poprzednie dzieÅ‚a oparte na mniej sensacyjnymmateriale.Jednak nie mogÅ‚am pozostać na uboczu.Jeff byÅ‚ moim mężem.KochaÅ‚amgo i chciaÅ‚am uwierzyć.Gorzej, wy czuwaÅ‚am psychologiczny mechanizm napÄ™dzajÄ…cywiarÄ™ Tima i Kirsten.Nie chciaÅ‚am niszczyć ich wiary, albo Å‚atwowiernoÅ›ci, ponieważwiedziaÅ‚am, co zrobiÅ‚by z nimi cynizm: postawiÅ‚by ich przed pustkÄ…, postawiÅ‚by ich,ponownie, wobec przytÅ‚aczajÄ…cego poczucia winy, z którÄ… żadne z nich nie potrafiÅ‚o so-bie poradzić.ZnalazÅ‚am siÄ™ wiÄ™c w sytuacji, w której nie mogÅ‚am odmówić.MusiaÅ‚amudawać wiarÄ™, udawać zainteresowanie, udawać zapaÅ‚.Neutralność by tu nie wystarczy-Å‚a, potrzebny byÅ‚ entuzjazm.Szkody powstaÅ‚y w Anglii, zanim ja zostaÅ‚am w to wciÄ…-gniÄ™ta.Decyzja zapadÅ‚a beze mnie.Gdybym powiedziaÅ‚a, że to bzdury, robiliby swo-74je dalej, tylko ze zÅ‚oÅ›ciÄ….Pieprzyć cynizm, pomyÅ›laÅ‚am, siedzÄ…c tamtego dnia w barzehotelu St.Francis.Nie ma nic do stracenia ani do zyskania, zresztÄ… i tak nie gra to roli:książka Tima zostanie napisana i wydana, ze mnÄ… czy beze mnie.To jest niewÅ‚aÅ›ciwe rozumowanie.CzÅ‚owiek nie powinien dobrowolnie przyÅ‚Ä…czaćsiÄ™ do czegoÅ› tylko dlatego, że ma to aspekt nieuchronnoÅ›ci.Ale w ten sposób wtedy ro-zumowaÅ‚am.WidziaÅ‚am to tak: gdybym powiedziaÅ‚a Kirsten i Timowi, co myÅ›lÄ™, mo-gÅ‚abym ich już nigdy nie zobaczyć.ZostaÅ‚abym odciÄ™ta, odrÄ…bana i odrzucona, miaÅ‚a-bym swojÄ… pracÄ™ w sklepie z pÅ‚ytami, ale moja przyjazÅ„ z biskupem Archerem byÅ‚abyskoÅ„czona.Nie mogÅ‚am z niej zrezygnować, znaczyÅ‚a dla mnie zbyt wiele.To byÅ‚a moja bÅ‚Ä™dna motywacja, moje pobożne życzenia.ChciaÅ‚am ich nadal widy-wać.I dlatego zgodziÅ‚am siÄ™ wziąć udziaÅ‚ w zmowie, wiedzÄ…c, że biorÄ™ udziaÅ‚ w zmo-wie.Owego dnia w hotelu St.Francis postanowiÅ‚am siÄ™ zamknąć, zachować swoje opi-nie dla siebie, i zgodziÅ‚am siÄ™ rejestrować spodziewane zjawiska, biorÄ…c udziaÅ‚ w czymÅ›,co uważaÅ‚am za gÅ‚upotÄ™.Biskup Archer rujnowaÅ‚ swojÄ… karierÄ™, a ja wielokrotnie usiÅ‚o-waÅ‚am go przed tym przestrzec.PróbowaÅ‚am przecież bezskutecznie wyperswadowaćmu romans z Kirsten.W tej sprawie nie tylko by mnie przegadaÅ‚, ale by ze mnÄ… zerwaÅ‚.Cena byÅ‚aby dla mnie zbyt wysoka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]