[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na swój sposób dostosowała się do europejskiejnormy.Pisząc dziesięć lat temu Zwit słowiańskiego jutra aż nazbyt pobieżnie potraktowałemsprawę mozaikowatej struktury państwa piastowskiego.W Myślach o dawnej Polscepowróciłem do tego problemu, traktując go jako jedno z podstawowych zjawisk naszychdziejów.Sto lat temu Karol Szajnocha twierdził: Przez długie czasy nie było innej Polski jak Wielkopolska.Reszta była Krakowem,Mazowszem, Sandomierzem, nie Polską.Do czasów Bolesława Wstydliwego wyrażano się:Sandomierzanie, Mazury, Kujawici i Polacy.Jeszcze za czasów Jadwigi spostrzegają sięKrakowianie.na podszeptach Polaków.Piastowie, sklejali Polskę przez lat pięćset i nigdy nie przestanę żałować, że tak krótko.Bosklejanie Francji trwało lat osiemset.Ale u nas wcześnie wygasła dynastia, którejpostępowanie nie różniło się od przeciętnego europejskiego wzorca.Ustąpiła miejsca innej,wychowanej w niedobrej szkole politycznej, rozmiłowanej w zdobywczym rozpędzie, a41nienawykłej do solidnej roboty, polegającej na wykańczaniu szczegółów.Gród podłęczycki zabezpieczał Wielkopolskę od strony Mazowsza.Gdyby nie umiar zestrony Kazimierza Wielkiego, granica między tymi dwiema dzielnicami mogłaby sięprzemienić w przepaść.Po zjednoczeniu Polski Mazowsze zachowało samodzielność.Graniczyło z Koroną Polską, Litwą i państwem Krzyżaków, które aż do XVI wieku, nawet poprzemianie w świeckie księstwo pruskie, nie wyrzekło się marzeń o Płocku i Warszawie.Jakwiemy, to ostatnie miasto od schyłku tegoż XVI stulecia jest stolicą Polski.Mogło byćzupełnie inaczej, gdyby próbowano silą złamać regionalną odrębność Mazowsza zamiastcierpliwie poczekać, aż wygaśnie rodzina jego dziedzicznych władców.Istnieje bardzo mądre przysłowie chińskie: Zpieszyć się należy tylko wtedy, kiedy sięchce złowić pchłę.Niesłusznie uważamy rozbicie dzielnicowe za plamę na naszych dziejach, aczkolwiek podwzględem politycznym straciliśmy wtedy naprawdę wiele.W średniowieczu siły odśrodkoweprzeważały wszędzie, nie tylko u nas.Kiedy w XIV wieku Polska ponownie się zrosła, to jużna dobre.Było to możliwe także i dlatego, że w złączonym królestwie Aokietka i Kazimierzakażdy Kujawita, Sandomierzanin czy Polak-Wielkopolanin pozostawał sobą.Nikt go nieprzymuszał do wyrzekania się ojcowizny, jej regionalnych zwyczajów, a nawet prawodrębnych.Poszukiwania archeologiczne w Pumie pod Aęczycą odnosiły się do epoki, którąKierownictwo Badań nad Początkami Państwa Polskiego uznało za kres swychzainteresowań.Jak już wiemy, poszukiwania te sięgnąć miały co najmniej w głąb dziesięciustuleci przed Mieszkiem I.Zamyka zaś je okres ustalania się feudalizmu , wiek XII, czasy,których świadkiem była twierdza Krzywoustego.Nie przypuszczałem, że przyjdzie mi oglądać w Tumie coś najzupełniej odmiennego odczęstokołów i wałów.Omyliłem się dwukrotnie.Najpierw pokazano mi ślad drogi, mozolniewymoszczonej w średniowieczu.Następna niespodzianka wystrzeliła w pięć lat pózniej.W czerwcu 1956 roku zatelefonowała do mnie pani Zofia Jeżewska z Polskiego Radia,proponując wspólną wyprawę samochodem do Tumu.Zabrała oczywiście i aparaturę donagrywań, która wygodnie zmieściła się w osobowej maszynie.Przy okazji rzewniewspomniałem czasy własnego spikerowania w Wilnie przed wojną.Do reportaży terenowychsłużył nam wtedy mały autobusik.Zamiast taśmy magnetofonowej używało się tak zwanychpłyt neumannowskich, z których każda wystarczała na trzy minuty nagrywania.Uchodziło to42naówczas za ostatnie słowo postępu technicznego.Zatrzymaliśmy się w Tumie tuż obok murów ogromnego, czwórwieżowego kościoła,który z daleka rzuca się w oczy każdego, kto tylko wędruje szosą z Warszawy do Aęczycyalbo odwrotnie.(Warto wspomnieć, że dzisiejsza wieś Tum to dawna Prałęczyca ; z czasem- lecz ciągle w średniowieczu - miasto przesiedliło się na lewy brzeg doliny, dokładnie tam,gdzie się teraz znajduje.) Kościół, o którym przed chwilą była mowa, około roku 1140wzniosła księżna Salomea, wdowa po Bolesławie Krzywoustym, z domu hrabianka Bergu,matka trzynaściorga dzieci.Obfitość potomstwa nie pozostała bez wpływu na dzielnicowerozdrobnienie państwa, bo synów należało obdzielić władztwem.Kolegiata księżny Salomei spłonęła we wrześniu 1939 od ognia artylerii.Odbudowa byław pełnym toku już podczas mej pierwszej wizyty w Tumie, a teraz przyjechaliśmy popatrzećna to, co wykryto we wnętrzu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]