[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ledwie rzuciwszy im słowa powitania,Plagueis minął trójkę mężczyzn i dołączył do Palpatine'a na platformierepulsorowej.- Rozmawiałeś z nim? - spytał Palpatine, kiedy w głośnikach Rotundyzagrzmiałgłos senatora z Kuata.Muun pokręcił głową wyraznie wzburzony.- Qui-Gon mnie ubiegł.Zabrali go do Zwiątyni.- Nadal jest szansa, że.- Tak - potwierdził Damask.- Jeśli jednak poziom midichlorianów jest uchłopaka tak wysoki, jak twierdzi Dooku, Jedi raczej nie wypuszczą go zeswoich szponów.- Wysoki poziom midichlorianów nie zawsze przekłada się na biegłość wewładaniu Mocą - zauważył Palpatine.- Sam mi to powiedziałeś.- To nie to mnie niepokoi - powiedział Damask, ale nie rozwinął tej myśli.Zatoczył ręką szeroki krąg i spytał: - Na czym stoimy?- Antilles został nominowany przez Coma Fordoksa.A Edcel Bar GanewytypowałTeema.- Zdrajcy - syknął Damask.- Fordox i Bar Gane.Palpatine już miał mu odpowiedzieć, kiedy rozległ się głos Masa Ameddy:- Senat zezwala na wypowiedz Orna Free Tai z Ryloth - zagrzmiałChagrianin z Strona 170James Luceno - Darth Plagueis.txtpodium.Sei Taria była wśród obecnych, ale nigdzie nie widać byłoodsuniętego od władzy Valoruma.Albo był nieobecny, albo siedział gdzieśna uboczu.Potężny, błękitnoskóry Twi'lek stał dumnie w swojej platformie, dryfującejku centrum Rotundy, otoczony kamerami.Towarzyszyła mu jegokonkubina, drobna, czerwonoskóra Twi'lekanka, a także współsenatorRyloth i diler igiełek śmierci, Connus Treli.- Ryloth z dumą nominuje osobę, która poświęciła dwadzieścia latnieposzlakowanej służby dla Republiki, zdoławszy jednocześnie wyjśćzwycięsko z miotających nią burz - mówił Taa.- W dodatku jej macierzystaplaneta padła ostatnio ofiarą zachłanności i skorumpowania galaktycznychkorporacji.Istoty wszystkich gatunków i światów, chciałbym niniejszymnominować na stanowisko Najwyższego Kanclerza Republiki senatoraPalpatine'a z Naboo!Z prawie każdego sektora sali rozległy się oklaski i okrzyki uznania,nabierające mocy, w miarę jak platforma Naboo zbliżała się do tych zAlderaana i Malastare.- Dobrze to rozegrałeś, Plagueisie - powiedział cicho Palpatine, nieoglądając się na swojego mentora.- Jeszcze nie do końca - nadeszła odpowiedz.- Nie spocznę, dopóki niebędę pewien twojego zwycięstwa.Póznym wieczorem Plagueis dotarł do publicznego punktu widokowego, zktórego rozciągał się doskonały widok na labirynt platform lądowniczych.Na jednej z nich, skąpany w jasnym świetle, stał królewski statek Amidali.Naciągnąwszy na głowę kaptur, podszedł do jednego z wyposażonych wmakrolornetki stanowisk i zniżył głowę do wyściełanych okularówurządzenia.Qui-Gon Jinn, Obi-Wan Kenobi i chłopiec przylecieli naplatformę statkiem Jedi, a Amidala, jej dworki, ochrona i fajtłapowatyGunganin - w otwartej taksówce powietrznej.Druga grupa właśniewchodziła po trapie; w pewnym momencie Qui-Gon zatrzymał się i przezchwilę rozmawiał o czymś z dzieciakiem z Tatooine.O czym? - zachodził w głowę Plagueis.Co takiego mogło przywołać takąpowagę na twarz Mistrza Jedi i pełne przejęcia zakłopotanie na pyzatąbuzię malca?Wyprostował się, zanurzył w Mocy.i wewnętrznym wzrokiem ujrzał szeregniepokojących, niejasnych obrazów: zaciekłą bitwę w kosmosie,ścierające się klingi mieczy świetlnych, cząstki promiennego blasku,zakutego w czarny hełm cyborga, wstającego ze stołu operacyjnego.Kiedy znów skupił wzrok na platformie, Qui-Gon i chłopiec znikli.Desperacko próbując zrozumieć cokolwiek z obrazów ujawnionych muprzez Moc, Muun stał przez jakiś czas bez ruchu, obserwując, jak statekpodnosi się z platformy i znika w mroku.Za wszelką cenę starał się nie dopuścić do siebie prawdy: ten chłopiecmiałzmienić bieg historii.Chyba że.Maul musi zabić Qui-Gona, aby chłopak nie mógł zostać wyszkolony.Qui-Gon był kluczem do całej sprawy.Dzień przed głosowaniem w Senacie Plagueis i Sidious spędzili wbudynku LiMerge, rozmawiając z Maulem i z Gunrayem i doglądającinnych spraw.Każdy raport z Naboo sugerował jedno: że Amidala okazałasię śmielsza i bardziej mężna, niż mógłby przypuszczać którykolwiek znich.Doprowadziła do zawarcia sojuszu Nabooan z Gunganami iprzekonała tych ostatnich, żeby na bagnach planety zgromadzili armię.Początkowo Sidious zabronił działać Maulowi i Neimoidianom.Robienie z Amidali bohaterki ich starannie wyreżyserowanego spektaklubyło ostatnią rzeczą jakiej teraz potrzebowali.Kiedy jednak gungańskaarmia rozpoczęła marsz na miasto Theed, nie miał wyboru - musiałrozkazać Gunganom odeprzeć atak i wykończyć wszystkich.Plagueis nie udzielił mu żadnej rady, ale także nie wydał odwrotnychrozkazów, nawet jeśli wiedział, że Neimoidianie przegrają bitwę i chłopaknie zginie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]