[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mój wuj Claudio chce spędzić swoje ostatnie łata wygodnie i spokojnie, przeżył wiele burz i tylezmiennych kolei losu, ile ciało zdolne jest przetrzymać.- Bóg zechciał dać mi wszystko, czego potrzebuję, a tego, czego mi brak, szukam sarn: mam niezłezdrowie, wystarczająco dużo pieniędzy, lat aż nadto, własny dom, dzieci na kopy, konia, psa, strzelbę,kucharkę, dwóch służących i dzieła Quevedo wydane przez Antonio Sanchę w jedenastu tomach.Jeśli terazznajdę utrzymankę i kapelana, którzy będą dobrze się spisywać, każde w swoim zakresie, zasiądę sobie wsalonie i będę czytał to wszystko, czego nie przeczytałem, i czekał na śmierć, z psem u boku, z lampką winai z dzwonkiem w zasięgu ręki.A jeśli zechce mi się kawy albo kieliszek wódki? Jeden dzwonek i na góręwchodzi Yirtudes, kucharka.A jak zechcę, żeby dorzucono drew do ognia albo żeby mi osiodłano konia?Dwa dzwonki i wchodzi Andres, stary służący.A jak zechcę, żeby mi usunięto plamę z marynarki alboprzeczyszczono okulary? Trzy dzwonki i wchodzi Avelino, młody służący, trochę pedałowaty.A jak zechcętrochę pociupciać? Uderzam dzwonkiem w kieliszeczek słodkiej anyżówki i wchodzi utrzymanka, bo za tojej płacę.A jak zechcę zbawić duszę? Dzwonię przerazliwie i wchodzi kapelan, żeby dać mi rozgrzeszenie,kosztuje mnie przecież spore pieniądze.A kiedy już każdy spełnił swój obowiązek, niech wraca do siebie inie przeszkadza, to, co się dzieje poniżej schodów, nie interesuje mnie, dla mnie mogą się pozbijać.- Don Claudio, czy na utrzymankę nadaje się Portugalka?- W zupełności, synu, w zupełności, może być i Chinka, mnie tam wszystko jedno, ważne tylko, żebymiała apetyczne ciało, była czysta i posłuszna i mówiła w obu językach, galicyjskim i hiszpańskim, całareszta to tylko dekoracja.Teraz już się nie spotyka takich zdrowych, przyzwoitych obyczajów, ludzie zrobili się pyskaci i bezczelni,a zanosi się na to, że będzie coraz gorzej.- Słyszał pan, że Maurowie przekroczyli Cieśninę Gibraltarską?- To stara wiadomość, przyjacielu, widać, że nie jest pan w kursie.- Służącej don Merexilda, Dolores, amputowano w szpitalu ramię, bo zrobił jej się tam złośliwy czyrak.- Niech pan nie myśli, z jedną ręką można sobie doskonale radzić, to tylko ludzie są dzisiaj rozpuszczeni idlatego jest tak, jak jest.%7łe świat się wali? Jeżeli o mnie chodzi, to niech się wali!Moncho Truteń zostawił jedną nogę w Afryce, gdzie służył królowi, jego kuzynki Adela i Georgina ciągleszukają ziół, jeszcze kiedyś napytają sobie jakiejś biedy.- Na biegunie północnym nigdy nie byłem, ale mam zamiar tam pojechać, na biegunie południowym teżnie, jeszcze mi zostało wiele do zobaczenia, na biegunie północnym są foki, a na biegunie południowympingwiny, pingwiny są ufne i towarzyskie, mnie to się najbardziej podoba Guayaquil, świetnie się tamczułem, wszędzie było pełno świerszczy, ale mnie to nie przeszkadzało.Mój wuj Claudio Montenegro mówi, że brał udział w wyścigu Grand National w Liverpoolu w 1909 r., onjest do tego zdolny, mój wuj czasem zasuwa straszne bomby, ale czasami mówi też prawdę, w co niktzazwyczaj nie wierzy, wuj jechał na siwku, jedynym siwku w całym wyścigu, Peaty Sandy, nr 21, przewróciłsię na szóstej przeszkodzie i złamał sobie obojczyk, możliwe, że tak było, święty Makary przynosi szczęściew kartach i na loteriach, ale przy koniach nie na wiele się przydaje, Lazaro Codesal miał niebieskie oczy, takjak mój wuj Claudio, niedorozwinięte dziewczyny są podatniejsze na macanie niż niedorozwinięci chłopcy,kiedy im się wsadzi rękę za dekolt, zastygają bez ruchu jak żmije.- Jedzie pan do Lalin?- Nie, jadę do Maceiras, ale jeśli panu zależy, mogę pojechać do Lalin, mnie tam wszystko jedno.Już od tygodnia nie pada i gołębie kąpią się w kałużach bez strachu, strzelby zarekwirowała policja.Rai-mundo z Casandulfów rozmawia z naszą kuzynką Ranioną.- Zgłosić się nie zgłoszę, to wszystko nie ma sensu, rozmawiałem z Robinem, on myśli tak samo jak ja,ludzie stracili umiar i to jest niebezpieczne, martwię się tylko o Baldomera Chojraka, bo Fabian, choć ty niewierzysz, jest zwykłym skurwysynem, przepraszam, ślicznie wyglądasz, Moncha, dasz mi kawy? tu by sięprzydało, żeby na czele stanął ktoś w miarę uczciwy, nie pozbawiony zdrowego rozsądku, ludzie straciliszacunek dla tradycji, biedna Hiszpania, a mógłby to być wspaniały kraj! Czy ty pamiętasz tego ślepegoGaudencja, brata Adegi?- Tego, co jest w tym lokalu w Orense, wiesz już o tym?- Tak.- Pewnie, że pamiętam, dobrze gra na akordeonie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]