[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A tu pech; uwięziono jego córkę, a Róża Yorkuzniknęła.Ten człowiek zaś nienawidzi przeszkód, które stają mu na drodze.- W to nie wątpię, ale nie rozumiem, dlaczego miałbym się znalezć wniebezpieczeństwie, próbując trafić na ślad prawdziwego mordercy.- Niech pan sobie przypomni, o czym mówiłem w Wenecji: jak tylko staniepan Solmańskiemu na drodze, nie będzie pan bezpieczny.Proszę zrozumieć, żejego córka to dla niego najważniejszy element w grze i nigdy nie pozwoli, abyktoś ich poróżnił!- Chcę stanąć jedynie między nią a szubienicą.Przecież zdaje pan sobiesprawę, że Anielka będzie zgubiona, jeśli nikt jej nie pomoże.- Zgoda, ale może pozwoliłby pan Scotland Yardowi wykonywać pracę,która do nich należy? Ci ludzie są bardzo sprytni i na pewno uda im się położyćłapę na polskim uciekinierze.Może być pan pewien, że Solmański nie dopuścido tego, by powieszono czy nawet skazano jego piękną córeczkę.Proszę się wto nie mieszać.Zresztą, czy nie mówił mi pan przed chwilą, że nie wie, komuwierzyć?- To prawda, tak powiedziałem, ale pan tego nie zrozumie!- Więc proszę mi wytłumaczyć - westchnął Szymon Aronow.- Co do mnie,nie spieszy mi się i Wong może zrobić jeszcze ze dwie lub trzy rundki wokółHyde Parku.Spotkał się pan dzisiaj z trzema osobami.Może pomogę panurozjaśnić umysł, jeśli zgodzi się pan opowiedzieć, co one panu wyznały.- Może to rzeczywiście dobry pomysł.Aldo starał się wszystko wyjaśnić, nie wchodząc w zbędne szczegóły.Udałomu się zrelacjonować trzy spotkania bez popadania w przygnębienie, którewcześniej nim zawładnęło.- No więc - rzekł w końcu - co pan o tym sądzi? Czyja wersja jestwiarygodna? Kto mówi prawdę?- Jak zwykle nikt i wszyscy po trosze.Każdy przedstawia swoją prawdę.Sekretarz spełnia się w roli mściciela do tego stopnia, że nie jest w stanie ukryćfrustracji seksualnych, ale skąd w nim aż taka zawziętość.Wierna służącawspomina z nostalgią młodzieńczą miłość swojej pani.Co zaś się tyczy ladyFerrals, pana niespodziewana wizyta musiała jej się skojarzyć z cudownymobjawieniem rycerza z łabędziem*.* Rycerz łabędzia - starofrancuski poemat średniowieczny, któregobohaterem jest Lohengrin, syn Parsifala, rycerz Zwiętego Graala.Przekonała się, że pan ją nadal kocha, więc jej opowieść musiała do tegonawiązywać.Może nawet nieświadomie; Anielka jest jeszcze taka młoda.- Tak trudno uwierzyć, że mnie kocha?- Ależ wprost przeciwnie, wierzę w to! Ale niech pan nie myśli tylko o tejsprawie.Straci pan duszę, a może i życie.Proszę mi zaufać! I skończyć, co panzaczął.Pora opowiedzieć komisarzowi o wizycie w więzieniu, a potemwycofać się z tej sprawy.Przynajmniej na jakiś czas.Musi pan zająć siędiamentem, dopóki ślady są jeszcze świeże.- Zlady? Przecież nie ma żadnych śladów, bo kamień, dla którego zabito, byłfałszywy!- Może szukając fałszywego, trafi pan na ślad prawdziwego.Co robi terazAdalbert?- Spędza czas z pewnym marnym dziennikarzyną, który miał to szczęście, żewidział bandytów wybiegających ze sklepu jubilera.Podobno byli toChińczycy - dorzucił Aldo, puszczając oko w stronę szofera.- Nie wszyscy Azjaci są Chińczykami, ale pana dziennikarz pewnie niewidzi różnicy.Wong pochodzi z Kraju Spokojnego Poranka.JestKoreańczykiem.Wydaje mi się, że Adalbert ma rację, szukając nawetnajdrobniejszych informacji.- I może rzeczywiście lepiej, żebym ja również się tym zajął - stwierdziłAldo i po raz pierwszy na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.- Aledlaczego pan sądzi, że idąc tropem fałszywego kamienia, uda nam się odnalezćten prawdziwy? Nie ma na to żadnego logicznego wytłumaczenia.ZabitoHarrisona, aby wejść w posiadanie klejnotu, o którym sądzono, że jest tym,który należał do Burgundczyka, koniec kropka.- Chyba że stwierdziwszy, iż kampania z anonimowymi listami nic nie dała,człowiek, którego szukamy, znalazł prosty i skuteczny sposób wycofaniakamienia z obiegu, nie demaskując się.- W tej sytuacji pewnie go już zniszczył, więc niczego nie znajdziemy.Kulawy roześmiał się łagodnie i pobłażliwie.- Czy aż tak słabo zna pan swoich klientów i kolegów po fachu? Skradzionyklejnot to kopia, ale jakże piękna, jakże wspaniale wykonana! Jeśli zbrodnięzlecił właściciel prawdziwego diamentu, nie będzie niszczył falsyfikatu, leczzachowa go jako ciekawostkę.Równie starannie jak oryginał.- Powinienem wiedzieć, że pan ma odpowiedz na wszystko - stwierdziłAldo, nie starając się nawet ukryć złego humoru.- Jednak nie ma żadnychdowodów, że prawdziwy klejnot znajduje się jeszcze w Anglii.Nawet jeśli tenfałszywy wciąż tu jest.Korzystanie z pomocy Azjatów.-.to rzecz bardzo prosta w Londynie, jeśli jest się wystarczająco bogatym,by im zapłacić.Pewne dzielnice wzdłuż Tamizy są pełne Chińczyków.Wkażdym razie droga, jaką przebył diament aż do naszych czasów, wskazuje, żeAnglia była jednym z jego ulubionych kierunków.- Czy może wie pan, jaką drogę pokonał ten kamień? Jeśli o mnie chodzi, niemam na ten temat zadowalającej wiedzy; wiem tylko, że niegdyś stanowiłcentralny motyw dużej ozdoby przedstawiającej herb rodu Yorków, tak zwanejBiałej Róży.Zaginął wraz z innymi klejnotami złupionymi w obozieBurgundczyka po bitwie pod Grandson w roku 1476.Miasto Bazylea zakupiłoje potajemnie na podstawie porozumienia podpisanego z pozostałymikantonami, które chciały zgromadzić cały skarb, po czym sprzedało goFuggerom z Augsburga.- Nie Fuggerom, tylko Jakubowi Fuggerowi, w tamtych czasachnajbogatszemu mieszkańcowi Europy.Wtedy też diament, który sam miałkształt kwiatu, został wyjęty z Białej Róży
[ Pobierz całość w formacie PDF ]