[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chłopcy mogą mówić, co chcą, trener Lieder mógł wszystko powiedzieć mediom, alejeśli spiralne wrota nie będą działać, nikt im nie uwierzy.Jeżeli nie zarejestrowała tego żadna kamera,jeżeli nie pokazali tego w wiadomościach, to się nie wydarzyło.Gazety będą miały o czym pisać, tylkojeśli Lieder okaże się dość głupi, by upierać się przy swojej wersji wydarzeń dotąd, aż go wyleją albowyślą do czubków.Veevee prawdopodobnie ocaliła Danny emu tyłek.Musiała być gdzieś w pobliżu sali gimnastycznej nie miała takiego zasięgu jak Danny, mogła oddziaływać na wrota tylko w promieniu kilku przecznici na te, których powstania była świadkiem.Rozczarowane chłopaki rzuciły się do Hala z pretensjami o to, że wrota przestały działać.Danny byłzadowolony.To da mu chwilę na to, żeby się wymknąć, przeprosić Veevee za swoją głupotę i obiecać, żeto się nigdy, przenigdy nie powtórzy, i skoro już zamyka wrota, czy mogłaby zrobić coś z MiejscemWywrotek w stołówce?Wyszedł z sali gimnastycznej na dwór.Veevee nie było.Pewnie musiała być po drugiej stroniebudynku.Pobiegł jej poszukać.Kilka kroków i skręcił za pierwszy róg, a zaraz potem za drugi.To nie była Veevee.To była mała Greczynka.Jedna z rodzin go znalazła.Nawet bez pomocy gazet.Gdzieś w pobliżu musiała być cała hordanajpotężniejszych greckich magów gotowych unicestwić go swoimi mocami.Zdjęty gwałtownymprzerażeniem Danny zrobił jedyne, co mógł zrobić.Uciekł przez wrota.20ZAMKINa szczęście nigdy, nawet w deszcz, nie przenosił się wrotami ze swojego małego domu w BuenaVista do szkoły i z powrotem, bo mała Greczynka mogłaby stamtąd trafić do apartamentu Veeveena Florydzie, domu Silvermanów w Ohio i domu Stone a w Waszyngtonie.A jednak, skoro już raz jakośwpadła na jego trop i go odszukała, teraz na pewno nie odpuści.Pierwszy przeskok był odruchowy, do lasu nad szkołą, z którego w dzieciństwie obserwowałuczniów.Stamtąd przeniósł się wrotami na parking przy drodze do Waszyngtonu, gdzie kiedyś czekaliz Erikiem trzy godziny, zanim złapali okazję, choć przez ten czas skombinowali lunch i dużo torebekz resztkami przekąsek.Tam Danny nie zrobił wrót.Liczył, że będzie miał chwilę spokoju, przemyśli, co się stało i czego się dowiedział.A tu po minucienagle u jego boku pojawiła się mała Greczynka. Proszę, zaczekaj! krzyknęła.Więcej nie usłyszał.Stworzył wrota prowadzące w miejsce przed Biblioteką Kongresu, gdzie zostałzdemaskowany przez Erica i pokazał tyłek ochroniarzom.Teraz, kiedy rozumiał, na czym polega różnicamiędzy otwartymi a zamkniętymi wrotami, widział, że te tutaj były zamknięte.Co wiedział o małejGreczynce? Potrafiła zamykać wrota.A czy umiała je otwierać?Przeniósł się swoimi starymi wrotami do wnęki przy ubikacji.Wybadał wszystkie wrota w bibliotece były zamknięte.Jeśli Przyjaciele Zamków umieli nie tylko zamykać, ale i otwierać wrota, Greczynkabędzie tu lada moment.Nie zjawiała się jednak.Czy aż tak łatwo ją zgubić?A co to za różnica? Skoro znalazła szkołę Parry ego McCluera, nie mógł dłużej tam zostać.Chociażtak czy tak sam wszystko zepsuł, stwarzając te durne spiralne wrota, które zabierały ludzi kilometr wyżej,niż zamierzał, i były publiczne, mimo że sądził, że zrobił je inaczej.Nie było czasu o tym myśleć, żałować szkolnych lat, które go ominą.Grunt to pozostać przy życiu.A żeby tego dokonać, musiał nauczyć się świadomie kontrolować proces otwierania i zamykaniaswoich wrót.Wrota, które stwarzał od czasu, kiedy poznał Veevee, były otwarte; wszystkie, które powstaływcześniej, zamknięte.Dlaczego się zmienił? Jak się zmienił? Czy Veevee samą swoją obecnościąprzekształciła stwarzane przez niego wrota? A może robiła to naumyślnie, otwierała je bez jego wiedzy?Nie.Veevee ich nie zmieniała czułby to, tak jak czuł, że mała Greczynka zamykała spiralne wrotana linie do wspinaczki.Były dla niej otwarte, kiedy je stwarzał.Zrobił wrota z wnęki przy ubikacji na sam środek sali katalogowej.Nie zamierzał z nich korzystać.Musiał tylko zobaczyć, w jakiej postaci wrota teraz z niego wychodzą.Były otwarte.Jeśli mała Greczynka była w bibliotece, mogła je znalezć i z nich skorzystać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]