[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mężczyzna zawsze powinien trochę poczekać.Wtedy bardziej doceni zaszczyt, jaki gospotkał, jeśli kobieta jednak nie zawiodła.Woznica pomógł jej wysiąść, po czym przyniósł dwie walizki i pudełko na kapelusze. Dziękuję, dobry człowieku.A teraz, jeśli zechcesz zaczekać, ten ponury dżentelmenprzyjdzie tu zapłacić. Jest pani! W końcu.Już miałem po panią jechać! zawołał porucznik. Proszę się cieszyć, że w ogóle się zdecydowałam.Czy mam przypomnieć, że nie dał mipan czasu na przygotowanie się do podróży? Zanim przybyła do portu, zdjęła woalkę, a terazmusiała wsunąć niesforny lok rdzawych włosów pod kapelusik.Nakrycia głowy stanowiłyjedyną ekstrawagancję, której nie potrafiła sobie odmówić pomimo trudnej sytuacji rodziny.Przed wyjazdem musiałam się zatroszczyć o pewne sprawy. W każdym razie już tu pani dotarła, więc proszę się pospieszyć, bo skończy się odpływ. Quinn odwrócił się gwałtownie i ruszył w stronę statku. Moment, panie! zawołał dorożkarz. A za przejazd łaskawej pani?Quinn wymamrotał coś pod nosem, ale zapłacił mężczyznie i dodał sowity napiwek.Znowu ruszył ku trapowi. Poruczniku, czy pan o czymś nie zapomniał? Co znowu? A mój bagaż? Oczywiście. Porucznik uśmiechnął się z przymusem. Przecież poleciłem pani zabraćtylko najpotrzebniejsze rzeczy. I zabrałam.Quinn wziął jej pudło na kapelusze, zostawiając na ziemi dwie ciężkie walizy. Oto co nazywam niewielkim bagażem. A reszta?Porucznik już się nie uśmiechał, tylko szczerzył zęby jak wilk. Proszę zabrać lub zostawić, mnie to obojętne.Cokolwiek uzna pani za niezbędne, kupięto w Paryżu, ale proszę natychmiast zapakować swój słodki tyłeczek na statek, bo zmienię zdaniei oddam panią w ręce sprawiedliwości szybciej, niż potrafi pani otworzyć zamek.Odwrócił się po raz ostatni.Viola patrzyła za nim w osłupieniu. Brutal mruknęła, podniosła bagaż i podążyła za Quinnem.Marynarze podnieśli trap, kiedy tylko po nim przeszła, i rzucili cumy.Minstrel s Ladyruszył pod pełnymi żaglami.Nie był to wielki statek; mierzył najwyżej osiemnaście stópszerokości i nieco ponad dwa razy tyle długości.Z pewnością nie zapewniał luksusowychwarunków podróży.Viola nie zauważyła wśród podróżnych innych kobiet. Będę potrzebować czegoś do przegryzienia, jeśli mam być przyjemną towarzyszkąpodróży oznajmiła, idąc za Quinnem.Jej matka zapadała na chorobę morską podczas każdegorejsu.Co prawda Viola nigdy nie wybrała się w tak długą podróż, lecz rozsądek podpowiadał, żeona również może tak zareagować. Najlepiej, żeby to był chleb. Proszę się nie martwić, nie zamorzę pani głodem. Zakładam, że przybijemy w Dover. Oddychała z trudem, płytko.Ten gorset takprzeszkadzał! Porucznik dopiero by się zdziwił, gdyby postanowiła odbyć podróż w męskimstroju, w którym pracowała.To by się nazywało podróżować z małym bagażem! Kanałpokonamy parowcem? Nie, ten statek płynie do Hawru, a potem Sekwaną aż do Paryża. Przepłyniemy tym czymś kanał? Viola powiodła wzrokiem po pokładzie.Marynarzeroili się wokół niej jak mrówki w zburzonym mrowisku.Robili, co w ich mocy, ale stateczek byłnajwyrazniej przeżarty przez korniki, a jego żagle połatane. Mój szacunek dla pańskiej odwagiod razu wzrósł o kilka stopni.Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o inteligencji.Czy panoszalał? To jest statek rzeczny, nie morski. To jedyny statek, jaki dziś wyruszał do Paryża.Kapitan zapewnił mnie, że już kilkarazy odbył taką podróż.Ta trasa oszczędza nam tułaczki w pyle powozem z Calais.Jeśli zna panilepszy sposób, proszę mnie łaskawie oświecić.Viola zacisnęła usta.Nie miała nawet pieniędzy na powrót do domu. Nie? W takim razie proszę się zastosować do mojego planu.Proszę za mną, wskażępani osobistą kajutę.Kajutę? W końcu dostrzegła promyk słońca.Będzie mogła zażyć odrobiny prywatności.Quinn poprowadził Violę wąską zejściówką w stronę rufy.Kiedy zaczepiła walizką o bulaj,porucznik uwolnił ją od ciężaru bagaży.Wziął jeden z nich pod pachę, drugi do ręki i ruszyłnaprzód, trzymając pudło na kapelusze przed sobą.Obejrzał się na towarzyszkę podróży przez ramię, pochylony pod nisko zawieszoną belką,by sprawdzić, czy Viola za nim idzie.Statek budowano chyba z myślą o wiele niższychmarynarzach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]