[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Było to pięciu pasażerów Motyla.Sześcioro ostatnich pasażerów Motyla (sześcioro razem z nim) pokrywały strupy, ichubrania zaś były całe w strzępach.Wszyscy byli młodzi.W wieku od szesnastu do dziewiętnastu lat.Mieli długi zarost,zniszczoną skórę i wydzielali silny zwierzęcy zapach.Znajdowała się wśród nich tylko jedna dziewczyna, którą można było poznać po długichwłosach i braku brody.Cofnąwszy się do stadium myśliwych-zbieraczy, ostatni przedstawiciele gatunkuludzkiego z Gwiezdnego Motyla mieszkali w ruinach Miasta Raju, nie uprawiając niczego,żywiąc się jagodami i grzybami.Strzelali z łuku do zielonych fosforyzujących królików, którerozmnażały się bezustannie, odkąd ludzie przestali nad nimi panować.W ciemnościach cylindraświecące króliki były niczym łatwe do ucelowania błędne ogniki.Podobnie jak ryby z otchłani,przystosowały się one do mroku, tak zmieniając kod genetyczny, żeby wytwarzać własne światło.Poza królikami na dużą skalę rozmnażały się takie gatunki, jak mrówki, muchy, szczury izmutowane koty, ostatni potomkowie Domina-1.Przypominały małe rysie, fosforyzujące naniebiesko z powodu przystosowania do ciemności.Mimo że pozbawione ostrych kłów i pazurów,te zmutowane koty mogły się okazać grozne dla ludzi, jeśli polowały całą zgrają.Jezioro zamieniło się w obrzydliwe błotniste bagno, jego brzegi zaś stały się strefąruchomych piasków, gdzie niebezpiecznie było się zapuszczać.Salamandry rozwinęły w sobiezdolność świecenia na czerwono, żaby z kolei na niebiesko.Ogromny las przekształcił się w gęstwinę kolczastych, pozlepianych sieciamizmutowanych pająków zarośli, nad którymi latały kruki.Jedynie położony na płaskowyżucmentarz dawał jeszcze słodkie owoce.Było to miejsce, w którym znajdowało się najmniejkomarów, prawdopodobnie dlatego, że owoce przyciągały nietoperze, które polowały na owady.Szóstka ostatnich ocalałych z projektu Ostatnia Nadzieja rzuciła się razem do prawegooka Motyla. Mówisz poważnie: to układ słoneczny, Joss? zapytał najwyższy z nich, drapiąc strupypod zarostem. Co robimy? chciała wiedzieć jedyna dziewczyna w grupie, nosząca imię Elisabeth-15. Cóż, lecimy tam. odparł blondyn nazywany Gabrielem-54.Przerwawszy drapanie, najwyższy z nich, długobrody Nicolas-55, wziął lornetkę i zacząłsię wpatrywać w układ słoneczny. Ale wokół tej gwiazdy jest mnóstwo planet! Która jest dobra? zapytał Ele-19, najgrubszy z nich. Nie mówiąc już o satelitach.Nasz statek jest za duży i za mało zwrotny, żebyśmy daliradę je wszystkie zwiedzić.Musimy wybrać jedną z nich stwierdził Adrien-18, niski brunet okręconych włosach i brodzie.Wówczas dziewczyna oznajmiła, że jej matka znała pewną tajemnicę, którą przekazała jejbabka, która z kolei usłyszała ją od swojej babki. Dokładne wskazówki na temat planety są schowane w schowku zaznaczonymrzezbionym motylem.Tutaj!Mówiąc to pokazała na ster.Gabriel-54 z miejsca spróbował podważyć płytkę długimi,brudnymi paznokciami.Kiedy mu się nie powiodło, wyciągnął nóż i zaczął skrobać metal. Ale powiedziała mi też, że aby go otworzyć, trzeba znalezć rozwiązanie pewnejzagadki.Wysiliwszy pamięć, wyrecytowała:To jest na końcu poranka.To jest w samym środku nocki.I można to zobaczyć, spoglądając na księżyc.Na ich twarzach malowało się powątpiewanie. To musi być zagadka z dawnych czasów, skoro mowa w niej o księżycu starej Ziemi. Starej Ziemi.Słowa te wprawiły ich w zamyślenie.%7ładen z nich nie miał pojęcia, skąd pochodzą.Jakojedyne wspomnienia pozostały im mgliste opowieści rodziców, którzy z kolei usłyszeli je odwłasnych przodków.Istniało wiele legend na temat Ziemi.Dla wszystkich planeta, z której pochodzili, była miejscem mitycznym, gdzie działy sięniezwykłe rzeczy.Poza tym krążyło mnóstwo rozmaitych podobno.Podobno były tam jeziora tak wielkie, że kiedy człowiek znajdował się pośrodku, niemógł dojrzeć brzegów.Podobno ludzie posiadali tam dwa imiona.Jedno dla siebie, a drugie po to, żebyprzypominało im krainę, z której pochodzą, i historię ich rodziny.Podobno wyprodukowali broń, która pozwalała zabić tysiące ludzi w ciągu jednejsekundy.%7ładne z nich nie wierzyło jednak w te legendy.Dla szóstki ocalonych ci ze starej Ziemi to byli ludzie, którzy sporo wiedzieli, ale siępomylili. Powinniśmy poszperać w bibliotece zaproponowała dziewczyna. Ależ skąd.Dobrze wiesz, Elith, że bibliotekę splądrowano i spalono podczas ostatniejwielkiej wojny. Może zachowały się jakieś książki w nienaruszonym stanie. Mimo wszystko spróbujmy zgodził się Adrien-18.Wszyscy zabrali się do szukania. Na końcu poranka jest południe.Słońce powinno wtedy stać wysoko.To musi miećzwiązek ze słońcem. W środku nocy słońce jest schowane.Rozwiązanie znalazł Adrien-18. Litera K obwieścił. Dalej, mów jaśniej! To jest na końcu poranka, bo to ostatnia litera tego słowa. Zgadza się. To jest w środku nocki, czyli wewnątrz tego wyrazu. Niezle. A kiedy się patrzy na słowo księżyc , na początku widać literę K.Nacisnęli więc po prostu na literę K znajdującą się w słynnej dewizie OSTATNINADZIEJ JEST UCIECZKA, wyrytej na sejfie.Natychmiast otworzyło się skrzypiąc małe wieko.W środku znajdowała się złożona mapa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]