[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale w budżetach tysięcy firm i prywatnych osób zostanie zaoszczędzona taż sama suma 10milionów zł z tym, że przeznaczenie jej się zmieni, dzięki czemu wzrośnie zapotrzebowanie na inne dobra, którepozwolą rozszerzyć produkcję gdzie indziej.W każdym wypadku fundamentem postępu jest bezimienny,masowy napór w kierunku lepszej, wydajniejszej i sprawniejszej produkcji.Obok usprawnień naturyorganizacyjno-technicznej może mieć miejsce również oszczędzanie, polegające na przejściowym ograniczeniuspożycia i zwekslowaniu oszczędności na wytwarzanie trwałych narzędzi produkcyjnych.Poza tym może byćrównież wzmożenie wydajności wysiłku poprzez wyższe wytężenie przy zachowaniu niezmienionej stopyspożycia.We wczesnych fazach kapitalizmu stosowana była powszechnie metoda zdobywania bogactw i środków napodstawowe inwestycje poprzez eksploatację innych krajów, narodów, a nawet całych kontynentów.Miało tomiejsce w okresie zdobywania kolonii i imperiów.Metoda ta ma bardzo stare tradycje.Dziś znaczenie jej malejecoraz bardziej.Powstają wielkie potęgi, które takich kolonii są pozbawione.Takimi były lub są: współczesnaRosja Sowiecka, i Stany Zjedn.A.P.Technika stała się nową dzwignią, wobec której inne tracą na znaczeniu.Walki toczą się dziś raczej o surowce, o dostęp do nich, mniej zaś o monopol wymiany i eksploatacji ludów.Ostrość tego zjawiska wystąpi mocniej w zbliżającej erze energii atomowej.Jesteśmy przyzwyczajeni do zjawiska stałego postępu techniczno-gospodarczego i dlatego tylko z pewnątrudnością uzmysławiamy sobie, że jest on czymś niezwykłym, a nawet rewelacyjnym.Olbrzymia większośćludzkości w czasie i przestrzeni czegoś podobnego wogóle nie znała.Nic więc dziwnego, że wszędzie tam, gdzieowe rewelacyjne zjawisko nie istnieje samo przez się, jako coś zrozumiałego - oderwany postęp technicznynapotykać musi na poważne opory.W środowisku zesztywniałym i pogrążonym w bezwładzie, każda nowainwencja techniczna musi najpierw pokonać wewnętrzny opór każdej, poszczególnej psychiki odruchowoskłonnej do gospodarzenia według utartego schematu.Jeszcze większy opór napotyka każda nowa inwencjaorganizacyjna i z niej wynikająca nowa produkcja.Musi ona znalezć nowych nabywców t.zn.takich, którzy daćmogą wzamian coś z stworzonych przez siebie dóbr lub usług.To jest rzeczą niemożliwą jeśli się zważy, żenowa siła nabywcza z ich strony musiałaby być poprzedzona uzyskaniem nowych zródeł dochodu co połączonejest z jakimś usprawniającym wyczynem technicznym lub wzmożoną wolą wysiłku.A to jest sprzeczne zzałożeniem.Dla wielu ludzi zjawiska te są zasłonięte mgłą masy szczegółów i dlatego są skłonni widzieć je w szacieznacznie uproszczonej.Na tej drodze dochodzi się do naiwnego fetyszyzmu "kredytów" łączącego się zmanipulacjami typu pieniężno-bankowego.Wydaje się im, że trudności związane ze znalezieniem rynku zbytudla nowej lub bardziej zróżnicowanej produkcji społecznej, powstałej w wyniku usprawnień technicznych, sątylko natury konsumcyjnej i kredytowej.Sądzą oni, że jeśli dana produkcja nie może być ulokowana na rynku,to trudności stojące na tej drodze dadzą się usunąć poprzez zwyczajne stworzenie siły nabywczej za pomocądruku nowych banknotów.Niewątpliwie operacje kredytowo-bankowe przyczyniły się w bardzo poważnym stopniu do żywego tętnaprodukcji kapitalistycznej.Ale były one tylko czynnikiem sprzyjającym i ułatwiającym pracę pierwiastkowejsiły, którą jest postęp techniczno-organizacyjny.Operacje kredytowe stwarzają sztuczną siłę nabywczą, która wręku warstw forsujących nową produkcję niewątpliwie wzmaga ich zdolności, ekspansywne.Same operacjekredytowe, bez oparcia się o żywiołowy postęp w dziedzinie metod techniczno wytwórczych nie dałybyżadnego pozytywnego wyniku.Wiele nieporozumień w kwestiach polityki kredytowej, naiwne nadzieje, jak i przesadna ostrożność w tymwłaśnie mają swoje podstawy.Rozumiemy więc, dlaczego środki i metody wypróbowane w przodującychkrajach dawały zupełnie niewystarczające wyniki w ciągu 2U lat niepodległości Drugiej Rzeczypospolitej.Niemogło być inaczej, gdy się uświadomi istotę położenia, które było zupełnie inne niż to jakim je widziano.3.Brak bodzca wyzwalającego postęp gospodarczy.Zestawiając polską psychologię gospodarczą z ustrojem kapitalistycznym, jak to było w ciągu 20 lat DrugiejRzeczypospolitej, uświadamiamy, że zastój i znieruchomienie było czymś nieubłaganie prawidłowym.Ustrójkapitalistyczny był zewnętrzną formą, pod którą leżały pokłady starych stosunków, właściwych "sektorowitradycyjnemu".Motor naszej gospodarki - wola minimum egzystencji milionów Polaków jako motyw bezwzględniedominujący, nie był zdolen poruszyć maszynerii kapitalistycznego ustroju gospodarczego, nadać jemu jakiśżywszy rytm.Weszliśmy do form gospodarki liberalno-indywidualistycznej bez tego co stanowi jej duszę.Czymożna się dziwić, że odtąd wszystko się rozwijało w sposób inny niżby to wielu pragnęło widzieć?Brak bodzca wyzwalającego i uruchamiającego możliwości rozwojowe panującego ustroju, oto sekretwszystkich niepowodzeń, i symptomów chorobowych gospodarki polskiej w latach 1918-1939.Milionyjednostek o przewadze bodzców właściwych "woli minimum egzystencji", i ustrój gospodarczy, który gdzieindziej pozwolił na wysoką dynamikę rozwojową, oto jest zdecydowanie niedobrane i nieudane zespolenie.Postęp organizacyjno-techniczny nie mógł nabrać w Polsce odpowiedniego rozmachu.Polska psychologiagospodarcza w niepostrzegalny sposób uniemożliwiała jego zakwitnięcie.Godziła weń zasada ograniczonegowysiłku, podcinał u korzeni w każdej polskiej umysłowości odruch statyzmu metod produkcji, rozbrajaławysoka technika niewspółdziałania osobniactwa, wykolejała utajona wybujałość potrzeb konsumpcyjnych.Polskie mieszczaństwo, drobnomieszczaństwo, chłop, a więc w sumie 80-90% ogółu społeczeństwa, byłozdecydowanie odmienne niż odpowiednie warstwy Anglii, Niemiec, Ameryki, itp.Nie mogło powstać ogniskowzbierającego postępu metod wytwórczości zbiorowej.Wiemy dlaczego.%7ływiołowy napór woli usprawnień przebiegów życia gospodarczego, gotowość przyjęcia potoku przemian wcodziennym życiu, radosne witanie nowości, wzrastającej mocy, przez szare masy podmiotów gospodarczych, tosą rzeczy znane w Rosji Sowieckiej, w dalekiej Ameryce, może w Niemczech, ale nie u nas.W umysłowościzbiorowej brakło bodzca wyzwalającego, brakło nastroju, który jemu sprzyja.A wiemy jak głęboko sięgają tegoprzyczyny.Dzięki temu nie było mowy o jakichś wahnięciach na rynku dóbr i usług.Sita nabywcza pozostawałabez zmian.Tym samym produkcja nie mogła ruszyć w żywszym tempie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]