[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W rzeczywistości w kościele zaszły głębokie przemiany, nawet w tak istotnych sprawach jakseks, pieniądze i zbawienie.Rozpatrzmy dwa ciekawe przykłady.Wszyscy papieże aż do dziewiętnastego wieku włącznie zabraniali pobierania procentu odpożyczonych pieniędzy.Nie chodziło o to czy procent był wysoki czy niski, czy pieniądzepożyczone zostały biednemu chłopu czy cesarzowi.Wiele wieków pózniej, gdy dużespołeczności chłopskie stały się mniejszością, kościół nadal obstawał przy swoim i, cociekawsze, do dziś nie wycofał się z tego zakazu - pomimo tego, że Watykan ma swój własnybank, założony przez Piusa XII w 1942 roku, który niedawno stał się obiektemzainteresowania prasy z powodu skandali finansowych na wielką skalę.Drugi dowód na radykalne zmiany jakie zaszły w kościele katolickim wiąże się z naukąkościoła: zbawienie poza kościołem nie jest możliwe.Pierwotnie nauka ta powstała po to, abymóc wykluczyć tych wszystkich, którzy nie przyjęli chrztu, na przykład %7łydów iinnowierców.Nawet dzieci chrześcijan, które umarły nie ochrzczone nie szły do nieba.DziśJan Paweł II w dalszym ciągu mówi, że nie ma zbawienia poza kościołem, lecz słowa kościółi zbawienie można tak dowolnie interpretować, że wszyscy ludzie dobrej woli, nawet ateiści,mogą się znalezć w niebie.Ten lingwistyczny trik powoduje, że katolicy nie zdają sobiesprawy z odwrócenia znaczenia tradycyjnej nauki kościoła.Przyznanie się do tego zmusiłobydo ujawnienia zbyt wielu okrucieństw przeszłości i dlatego właśnie kościół katolicki, jakwszystkie instytucje autorytarne, nie przyznaje się do fundamentalnych zmian, które jednakmiały miejsce.Należy też dodać, że każdy dokument II Soboru Watykańskiego zostałby uznany przez ISobór za herezję.Ortodoksyjność jednej epoki przestaje nią być w epoce pózniejszej.Największą przeszkodą instytucji nieomylnej jest to, że nie może się ona wycofać z żadnegooświadczenia, doktryny czy moralnego osądu; nawet wtedy, kiedy nowe argumenty dowodząniezbicie, że jest to konieczne.%7ładna z tych spraw nie zaprząta umysłów wiernych na placu św.Piotra.Wierzą, że Jan PawełII jest nieomylny i - choć w tej chwili akurat o tym nie myślą - wpływa to na ich miłość ilojalność wobec kościoła.Gdy modli się po przyjęciu komunii, wpatrzeni są w niego oczamipełnymi wiary.Przed ołtarzem, za którym samotnie odprawia mszę, znajduje się owalne miejsce zwaneKonfesją św.Piotra.Jak każdego dnia i dziś miejsce to oświetlają dziewięćdziesiąt trzylampy.Jego wnętrze wyłożone jest agatem, jaspisem i porfirem.Zwięci tacy jak Dominik iIgnacy Loyola, cesarzowie jak Karol Wielki i Fryderyk Barbarossa klękali tu, aby św.Piotrowi złożyć swój hołd.Właśnie w tym miejscu, u stóp Jana Pawła II, spoczywa św.Piotr,a jego kości uświęciły nie tylko bazylikę, lecz także jego następców na Piotrowym tronie.Ani jeden z obecnych nie wątpi, że św.Piotr jest pochowany w kościele noszącym jego imię.Ale czy jest tak w rzeczywistości?W sprawach wątpliwych kościół katolicki zwykle podpiera się dogmatami.W rzeczywistościnie istnieje jednoznaczna odpowiedz na pytanie gdzie został pochowany Piotr.W niedługi czas po jego śmierci dla bezpieczeństwa kilkakrotnie przenoszono jego kości zmiejsca na miejsce.Gdy czasy stały się mniej burzliwe jego ciało powróciło do miejsca, wktórym zginął.Wybudowano tam niewielką kaplicę, a w czwartym wieku Konstantyn wzniósłw tym miejscu bazylikę, która przetrwała jedenaście wieków.Niewielu wiernych na placu św.Piotra zdaje sobie sprawę, że ponad tysiąc lat temu podjętodecyzję, aby głowy Piotra i Pawła oddzielić od ciał.Ich głowy trzymane były w bazylicepapieskiej San Giovanni in Laterano
[ Pobierz całość w formacie PDF ]