[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dziewiątym wieku wiele klasztorów było melinami homoseksualistów, liczne klasztoryżeńskie były lupanarami, w których zabijano i grzebano dzieci.Historycy twierdzą, że odupadku imperium rzymskiego dzieciobójstwa nie praktykowano na większą skalę naZachodzie - z wyjątkiem klasztorów.Otwarcie przyznawał to sobór w Aix-la-Chapelle w roku836.Co do wygłodzonych seksualnie kleryków świeckich to byli tak często oskarżani okazirodztwo, że na dłużej zakazywano im mieszkać razem z matkami, ciotkami czy siostrami.Jak podaje niejeden francuski dostojnik kościelny, klerycy zabijali dzieci, będące owocamikazirodztwa.Niektórzy księża w tamtych czasach woleli się nie żenić.Aatwiej było ukrywać swojeeskapady.Kościół zresztą znacznie łagodniej traktował konkubinat, zazwyczaj z powodówpraktycznych: konkubiny nie mogły domagać się jakichkolwiek dóbr kościelnych dla siebie iswoich dzieci w przypadku śmierci swych kochanków -księży.Wciąż całe diecezje były pełne księży prowadzących bardziej moralny tryb życia: żonatych.Coraz liczniejsze stanowiska kościelne, łącznie z biskupstwami, były dziedziczone.Ojciecprzekazywał swoje najstarszemu synowi.W niektórych regionach zezwalano księżom naposiadanie jednej żony; jeśli było ich więcej, taki ksiądz mógł być ekskomunikowany.Biskupi coraz częściej dochodzili do wniosku, że pozwalanie księżom na ożenek iutrzymywanie żony było jedynym sposobem oczyszczenia Kościoła z najgorszych ekscesówpowodowanych przez celibat.Jeden święty biskup, św.Ulryk, popierając małżeństwa księży,powoływał się na Biblię i zdrowy rozsądek.Twierdził, że niektórzy dostojnicy Kościołapowoływali się na Pismo Zwięte nie z chęci szerzenia wiary, lecz z żądzy krwi.Przerażające wzory zachowań dziesiątowiecznych papieży rzymskich były naśladowane, bytak rzec, na prowincji.Biskup Segenfried z Le Mans był żonaty z Hildebergą przez 33 lata,każąc ją nazywać episcopessą.Gdy zestarzał się przekazał swoją diecezję wraz z jejbogatymi dobrami swemu synowi, Alberykowi.Inny Alberyk, biskup Marsico, był nieco mniejszym getlemanem.Będąc żonatym, zrzekł sięstanowiska na rzecz swego syna.Pózniej, znudzony i żądny kariery, zainteresował sięsłynnym opactwem Monte Cassino.Zawarł pakt z największymi wrogami opactwa.Układ tenobejmował przyniesienie mu wyłupionych oczu opata.Wręczył złoczyńcom na początekponad połowę uzgodnionej sumy, reszta miała być wypłacona w momencie dostarczeniaoczu.W tym samym mniej więcej czasie, gdy opat stracił oczy, własne oczy Alberykazamknęły się na zawsze.Autorstwo tej historii należy do św.Piotra Damiana.Jego pisemneświadectwo zła powodowanego przez przymus celibatu było tak szokujące, że papież posunąłsię do pożyczenia tego dokumentu, nie zamierzając nigdy oddać, pomimo usilnych nalegańświętego.Na szczęście, dokument ten zachował się w papieskich archiwach.Dowodzi onpowszechnej rozwiązłości ówczesnego kleru.Po sześciu wiekach wysiłków narzuceniacelibatu, kler stanowił zagrożenie zamężnych i wolnych kobiet w parafiach, do których byłkierowany.Jednym z wybitniejszych grzeszników był Rainbaldo, biskup Fiesole.Po przygodach zwieloma konkubinami miał żonę, która dała mu liczne potomstwo dla rozszerzenia jegoimperium.Włosi brali go z dobrej strony, traktując go nawet jak cudotwórcę, którym wistocie musiał być.Inny włoski biskup, Rathurio, stwierdził z goryczą, że gdyby ekskomunikował nieczystychksięży, nie miałby kto udzielać sakramentów, z wyjątkiem małych chłopców.Gdyby jednak,zgodnie z wymogami prawa kanonicznego, wyłączył też dzieci nieślubne, nie byłoby nawettych chłopców.Mówiąc o tym okresie, który obejmował obrzydliwego papieża-chłopca Benedykta IX, papieżWiktor Ul (1086-1087 r.) musiał przyznać, że w całych Włoszech kler od biskupa w dół bezwstydu i ograniczeń był żonaty, współżył ze swymi żonami otwarcie jak świeccy i hojnieobdarzał w zapisach swoje potomstwo.Największe skandale zdarzały się często w samymRzymie, gdzie papieże nadawali ton.Jan, uczeń Piotra Damiana, opisywał, że małżeństwa kleru są tak powszechne na Zachodzie,że nie karano ich już wedle prawa kanonicznego.Biskupi nie musieli już udzielać reprymend.Nie mieli żadnych zastrzeżeń, jeżeli tylko księża żenili się, zachowywali się przyzwoicie i nieżenili się drugi czy trzeci raz.Małżeństwo było o wiele mniejszym skandalem niż konkubinat.Mikołaj II (1059-1061 r.), namówiony przez Piotra Damiana, błagał biskupów, by dawaliprzykład.Odpowiedzieli wyzywająco, że nie czują się na siłach, by propagowaćzachowywanie czystości i być obojętnymi na kary nakładane przez papieża.Rzym twierdził nadal, że bardziej grzeszne jest małżeństwo niż konkubinat, gdyż to pachniałoherezją i było naruszeniem prawa Kościoła.Wyjaśnia to niektóre zaskakujące decyzjeAleksandra U.Ksiądz z miasta Orange we Francji popełnił cudzołóstwo z drugą żoną swojego ojca.Wroku1064 Papież Aleksander, zamiast go usunąć, odmówił nawet pozbawienia go świętej komunii.Był wyrozumiały, ponieważ ten ksiądz nie dopuścił się małżeństwa.Dwa lata pózniej pewienksiądz z Padwy wyznał, że zgrzeszył z własną matką.Papież obszedł się z nim bardzodelikatnie i pozostawił jego biskupowi decyzję co do dalszej służby kapłańskiej księdza.Dlapapieża Aleksandra cudzołóstwo, a nawet kazirodztwo było było mniejszym złem niżmałżeństwo księży.Gdy Piotr Damian próbował osobiście narzucić celibat klerowi Mediolanu musiał salwowaćsię ucieczką, na szczęście udaną.Mediolańskim księżom trudno było zrozumieć, dlaczegowspółżycie seksualne z własnymi żonami miałoby być cudzołóstwem.Damian był równieżzakłopotany, gdy dowiedział się, że kler piemoncki, którego wszyscy przedstawiciele byliżonaci, był chórem aniołów w służbie kapłańskiej.Gdyby tylko, lamentował, nie mieliniewłaściwych związków ze swoimi żonami, byliby doskonali.Nigdy nie przyszło mu dogłowy, że być może byli dobrymi księżmi właśnie dlatego, że byli dobrymi mężami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]