[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miałam wrażenie, że Jeremiah urósł, jego twarz pociemniała. Gdybyś nie był moim bratem& To co? Stłukłbyś mnie na kwaśne jabłko? Zrujnował mi życie? rzucił Lucas wyzywająco i dośćgłośno, by usłyszeli to ci, którzy obserwowali tę scenę. Za pózno, braciszku, ktoś już to zrobił.O nie,zaczekaj.To przecież właśnie ty.Jeremiah zrobił krok naprzód, ale Lucas się nie cofnął. Loki& Dość! Mój głos przeciął powietrze jak bat, rozładowując napięcie.Obaj mężczyzni drgnęli,a potem spojrzeli na mnie z furią.Ale byłam zbyt wściekła, żeby się wycofać.Popatrzyłam najpierw naLucasa, podnosząc nasze złączone dłonie niemal na wysokość jego oczu. Puść mnie.Ledwo dostrzegalnie rozluznił uścisk i wyrwałam rękę.Jeremiah chciał mnie wziąć pod ramię, aleod niego też się odsunęłam, ku jego zdumieniu. Nie powiedziałam, patrząc na niego ze złością.Cofnął się, wyraznie niezadowolony z powodu mojego nagłego oporu. Pani Delacourt zaczął, ale ja tylko pokręciłam głową, odpowiadając mu równie gniewnymspojrzeniem. Zostawiłeś mnie tu, żebym sama sobie radziła, i to właśnie zamierzam zrobić.Przeniosłam wzrokna Lucasa, który obserwował mnie z rozbawieniem, po czym znowu spojrzałam na Jeremiaha. Zdajesię, że wy dwaj macie kilka spraw do omówienia, więc zostawiam was samych.Mój szef wyraznie nie był zachwycony moją nagłą niezależnością, ale w tej chwili nic mnie to nieobchodziło.Obaj mężczyzni w osłupieniu patrzyli, jak odchodzę, czułam ich palący wzrok na swoichplecach.Niestety nie byłam w nastroju, by napawać się tym wątpliwym zwycięstwem, za które bezwątpienia będę musiała pózniej zapłacić.Tylko kilka kobiet na balu miało żółte suknie, więc bez trudu odnalazłam Cherise.Wydawała sięzaskoczona moją obecnością, ale zanim zdążyła mnie powitać, zaczęłam mówić. Chcę ci pomóc.David, który stał obok niej, spojrzał na mnie z ukosa. Lucy? powiedział, zaskoczony, a ja zdałam sobie sprawę, że Cherise jeszcze nie powiedziała muo naszym spotkaniu. Powiedz mi wszystko, co możesz, o waszej działalności. W moich żyłach płonął ogień.Nieczułam się tak pełna życia od lat. Mam zamiar załatwić wam dotację.W college u jeden z moich profesorów wspomniał kiedyś mimochodem, że byłaby ze mnie niezłalobbystka.Wprawdzie nie stało się to moim celem, wiedziałam jednak, że to trafne spostrzeżenie.Aatwiej było mierzyć się z kłopotami innych ludzi, niż z własnymi i nigdy nie miałam problemuz załatwianiem u obcych osób spraw dla kogoś innego.Minęło wiele lat, odkąd coś takiego robiłam, alepotrzebowałam jakiegoś ujścia dla swojej frustracji, więc zaangażowałam się w kampanię moichznajomych.Przez kolejną godzinę krążyłam w tłumie, czarując i przekonując.Tam, gdzie było to konieczne,występowałam jako tłumaczka i w ogóle robiłam wszystko, żeby im pomóc.Okazało się to zaskakującołatwe.Charakter imprezy sprawiał, że większość gości była gotowa wypisać czek, musiałam tylkowytłumaczyć im, dlaczego to właśnie mała klinika na Borneo najbardziej zasługuje na ich hojność.Użyłam wszystkich towarzyskich chwytów, jakich się kiedykolwiek nauczyłam.Odsyłałam kolejnychdobroczyńców do Cherise i Davida, po czym wyruszałam na poszukiwanie nowych.Choć zwyklewolałam podpierać ściany niż grać gwiazdę wieczoru, tym razem odrzuciłam obawy i w jakiś sposóbudało mi się skłonić ludzi, by mnie wysłuchali.Od czasu do czasu dostrzegałam w tłumie Jeremiaha i czułam na sobie jego wzrok, postanowiłamjednak nie zwracać na niego uwagi.Aatwiej było to jednak postanowić niż wykonać ten człowiek nawetz takiej odległości potrafił wytrącić mnie z równowagi.Kontynuowałam jednak swoją krucjatę, a on niepodszedł do mnie, dając mi konieczną przestrzeń za co byłam mu wdzięczna.Lucas i Anya także się niepokazali, ku memu zadowoleniu.Po godzinie krążenia od grupki do grupki, Cherise podeszła i odciągnęła mnie na bok.Uśmiechała sięod ucha do ucha i cała zdawała się aż wibrować z radości. Nie mogę w to uwierzyć, ale zdobyliśmy już prawie sto tysięcy!Szczęka mi opadła.Miałam ochotę ją uściskać i z trudem się powstrzymałam. Wystarczy wam to na jakiś czas? spytałam. Czy wystarczy? powtórzyła z niedowierzaniem. Tam, gdzie teraz jesteśmy, będziemy moglidziałać za to przez kilka lat, nie biorąc od miejscowych ani grosza.Och, dziękuję ci! Chersie wyraznienie dbała o konwenanse, bo rzuciła mi się na szyję i uścisnęła mnie krótko, ale bardzo mocno. Jesteśniesamowita! Z tym jestem zmuszony się zgodzić.Przełknęłam ślinę i się odwróciłam.Jeremiah stał za mną, przyglądając się nam z ciekawością.Nieodrywał ode mnie wzroku, a kiedy Cherise wypuściła mnie z objęć, wyciągnął do mnie rękę. Czy zaszczyci mnie pani tym tańcem?Otworzyłam usta i spojrzałam na Cherise.Uśmiechnęła się znacząco i przerwała moje wahanie,popychając mnie lekko w ramiona Jeremiaha. Pan poprosił cię do tańca powiedziała. Myślę, że my już sobie poradzimy.Nie miałam już żadnej wymówki.Spojrzałam na wyciągniętą rękę Jeremiaha.Prosił, nie żądałi wyglądał tak, jakby nie przeszkadzało mu, że musi poczekać.Patrząc w jego zielone oczy, zrozumiałam,że już wybaczyłam mu, że mnie opuścił.Czułam też jednak, że nie powinno ujść mu to na sucho. Ale nie porzucisz mnie nagle na środku parkietu, prawda? spytałam drwiąco, przyjmującwyciągniętą dłoń.Obawiałam się, że moja uwaga go zirytuje, ale wydawał się raczej rozbawiony. Obiecuję, że przez resztę wieczoru nie spuszczę cię z oka.W jego głosie brzmiała obietnica, od której całe moje ciało przeszył dreszcz.Poprowadził mnie naśrodek sali, dotykając mnie delikatnie, zupełnie inaczej niż wcześniej robił to jego brat. Przepraszam za moje zachowanie mruknął.Uniosłam brwi.Przepraszał? Mnie? Przyjmuję przeprosiny odparłam, a potem wzięłam głęboki oddech. Twoja rodzina jest trochędysfunkcyjna, jak widzę?Uśmiechnął się kpiąco kącikiem ust, ale nie odpowiedział. Rozmawialiście wcześniej powiedział zamiast tego pytająco. Odpowiedział mi na kilka pytań związanych z tobą. Zesztywniał, więc dodałam szybko: Mówił,że ojciec w zasadzie zmusił cię do przejęcia firmy.Czy to prawda? Mniej więcej rzucił w końcu, po długiej ciszy, ale nie rozwinął tematu. Celeste powiedziała mi, że byłeś w wojsku powiedziałam po kolejnej chwili ciszy.Zacisnąłusta, ale nalegałam: Jak tam było? Była to najlepsza rzecz, jaka mi się w życiu przytrafiła odparł i znowu umilkł, ale widziałam, żenad czymś rozmyśla. Na początku wojsko miało być tylko ucieczką od rodziny, zwłaszcza od ojca.Aleokazało się, że to coś dla mnie, pod każdym względem.Poszedłbym dalej tą drogą, gdyby&Gdybyś miał wybór.Kłótnia, której byłam wcześniej świadkiem, była pełna goryczy, alewiedziałam, że Lucas mówił prawdę.Szlachetność Jeremiaha kazała mu rzucić życie, które kochał, byocalić rodzinne przedsiębiorstwo i związanych z nim ludzi.Pochyliłam się do przodu i oparłam głowę najego ramieniu; zesztywniał w moich ramionach i przez chwilę zastanawiałam się, czy mnie nie odepchnie,ale potem odprężył się znowu i przyciągnął mnie do siebie bliżej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]