[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szczęsny ofiarował wtedy Rzeczypospolitej 24 armaty3-funtowe z zaprzęgiem i obiecał utrzymywać swoim kosz-tem 400 żołnierzy piechoty.Ten obywatelski gest do tegostopnia wstrząsnął umysłami szlachty, że Potocki wielbionybył powszechnie jako ojciec ojczyzny; liczne wiersze oko-licznościoiwe wynosiły pod niebiosa patriotyzm wojewodyruskiego.Zważywszy, że ofiara ta nie kosztowała Potockie-go nawet 100 000 złp ia, trzeba przyznać, że kampania pro-pagandowa zorganizowana została za bardzo niską cenę.Szczęsny współdziałał odtąd stale z hetmanami koronnymi:Ksawerym Branickim i Sewerynem Rzewuskim, przyczyniałsię do konsolidowania obozu magnackiej opozycji, do któregoprzystąpili po roku 1785 książę Adam Kazimierz Czartoryski,Ignacy i Stanisław Kostka Potoccy oraz inni skłóceni z kró-lem magnaci.W parę lat pózniej, w czasach Sejimu Czterorletniego, obóz opozycyjny miał rozłamać się na dwie frak-cje, z których jedna (inspirowana przez Ignacego Potockie-go) zjednoczyła się z postępową częścią partii królewskiej,tworząc stronnictwo patriotyczne, druga zaś (hetmańska) za-176Marianna z Ossolińskich MniszchowaZ.A.Watteau: Odjazd na Cyteręczęła ewoluować w stronę Targowicy.Ale w latach 1785--1788 opozycja magnacka była względnie zjednoczona i so-lidarnie zwracała się przeciwko Stanisławowi Augustowi.Jestoczywiste, że opozycję tę w znacznym stopniu inspirowałi do działania pobudzał Grzegorz Potemkin, zainteresowanyw wywołaniu większego zamieszania na ziemiach Rzeczy-pospolitej.Książę Taurydzki zabiegał usilnie o utrzymanie bliskichstosunków i współpracę z najmożniejszymi magnatami Rze-czypospolitej, a wśród nich właśnie Szczęsnego Potockiegosłusznie uważał za indywiduum na petersburskie pochleb-stwa i kuszenia wytjątko,wo wrażliwe i podatne.Spływaływięc na wojewodę najróżniejsze łaski dworu rosyjskiegoi dowody życzliwego zainteresowania Katarzyny II jego oso-bą.Głupawy magnat był głęboko przekonany, iż powodemtych zachwytów petersburskiego dworu i gabinetu jest je-go cnota obywatelska i walory umysłowe.Jest doprawdyzdumiewające, do jakiego stopnia człowiek ten, dla włas-nego króla żywiący jedynie uczucia niechęci i pogardy, urze-czony był mniemaną wielkością Katarzyny II, z czego wy-nikało jego zdecydowane przeświadczenie, że tylko protekcjadiworu petersburskiego.może zapewnić Rzeczypospolitej eg-zystencję polityczną we właściwych i pożądanych warunkachustrojowych.Poseł czernihowski Michał Czacki, który w po-czątkach Sejmu Czteroletniego często prowadził z Potockimdysputy polityczne, tak o nim pisał:"W prywatnych z nim stosunkach dostrzegłem w panuSzczęsnym szczególną do dworu rosyjskiego skłonność.Prze-kładałem mu nieraz, że w obecnym rzeczy położeniu nie-wczesna ta jego dążność zgubić go może w opinii.On mniena to: - Czartoryscy niegdyś nie okazywaliż się wyraznymistronnikami Rosji? Nikt przecież nie posądzał ich o niewol-nicze sprzyjanie temu mocarstwu, - [.] Rozmowa ta naszao politycznych w Europie wypadkach z Polską związek ma-jących ciągnęła się dalej i jakoś nieznacznie rzecz się wyto-czyła Q imperatorowej i o jej pobycie w Kijowie.Tu zacząłmi się rozwodzić o wysokich przymiotach duszy i charakte-ru tej wszechwładnej pani, o jej najlepszych dla Polski in-tencjach.Przyszło na koniec do tego, że w tym zapale nietył już panem niewyjawienia mi najgłębszych tajników ser-ca "wego.- Cóż to za kobieta! - rzecze, a wziąwszy mnienajpoufalej za rękę, jak gdybym był najbliższym jego po-wiernikiem: - Mógłżebyś temu wierzyć - ciągnął dalej177l -Dzieje piękne] Bitynkłw swym uniesieniu - mógłżebyś dać temu wiarę, iż takiebyły chwile, w których pozazdrościłem szczęścia niegdyś Po-niatowskiemu i tylu innym? Katarzyna swych faworytówobsypywała darami, ja oddałbym był połowę mego mająt-ku, żeby nim zostać! - W tych kilku wyrazach zdawało misię w nim widzieć nie męża stanu, ale jaifcby dwudziestolet-niego młodzika, co cały wrzący z zapałem unosi się nadpierwszym przedmiotem namiętnej miłości.- Dnia pewne-go - dalej mi prawi - imperatorowa w ciągu jeszcze swegow Kijowie pobytu tymi do mnie przemówiła słowy: Gdy-bym pragnęła zguby twego kraju, użyłabym Branickiego,Rzewuskiego, oni by mi chętnie do tego dopomogli; dośćbyłoby md jednego skinienia, ażeby mieć ich za sobą zupeł-nie.Ależ ja właśnie pragnę szczęścia twej ojczyzny, podnie-sienia jej politycznego bytu, i chcę ciebie i tylko ciebie użyćdo spełnienia tak szczytnego zamysłu.- Zamilkłem - po-wiada Czacki - w tym stanie jego duszy przełożenia wszel-kie nie zdołałyby go odwrócić od z dawna zamierzonego za-mysłu" ".Relacja ta najlepiej wyjaśnia całe pózniejsze zachowaniePotockiego w okresie przygotowań do zbrojnej interwencjirosyjskiej przeciwko Konstytucji 3 maja.Dla lepszego na-świetlenia jego psychopatologicznego stosunku osobistego doKatarzyny II warto może jedynie dodać, że w roku 1788 im-peratorowa rosyjska miała lat pięćdziesiąt dziewięć, a Szczęs-ny - trzydzieści sześć.W roku 1788 Szczęsny Potocki kupił od swojego szwagra,Fryderyka Alojzego Briihla, rangę generała artylerii ko-ronnej.Ponura dla Rzeczypospolitej była to zamiana: spo-lonizowanego niemieckiego generała, wybitnego fachowca,człowieka wielkich zalet moralnych i intelektualnych za-stąpić miał tępy magnat bez żadnego niemal wykształce-nia, z niebotycznymi za to ambicjami.Obejmując ten urządPotocki musiał zrezygnować z tytułu wojewody ruskiego,stracił wiec swoje miejsce w senacie.Jednakże kazał na-tychmiast szlachcie bracławskiej wybrać się posłem tej zie-mi, mógł więc wziąć czynny udział w początkowym okre-sie prac Sejmu Czteroletniego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]