[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nigdy nie byłby wstanie oddzielić go od Slade'a.Gdy Lucas osiedlił się w Newcomb, powrócił też Slade Holt.Nieczęsto zjawiał się wmieście, ale kiedy przyjeżdżał, dostarczał ludziom tematów do rozmów.Zawszeprzed przybyciem odwiedzał swego brata na ranczo.Kiedy był w mieście, ludzie niebyli sobą.Wszystko się uspokajało.Wszystkie walki odkładane były do czasuwyjazdu Slade'a.Do diabła, nikt nawet słowa nie mógł powiedzieć o Metysie, którego Lucas zatrudniłu siebie.Któż by się ośmielił?Każdy widział Billego Wolfa wjeżdżającego do miasta ze Sladem.Aatwo byłoodgadnąć, że byli przyjaciółmi.Slade przywiózł Billego Wolfa do Lucasa, gdyżIndianin uchodził za znakomitego łowcę koni, a Lucas właśnie zakładał ich hodowlę.Przy wszystkich kłopotach, jakie sprawiali ci renegaci Apacze z rezerwatu, półkrwiIndianin zostałby z pewnością wyrzucony z miasta, gdyby nie bracia Holt.Z ichpowodu nikt nawet nie popatrzył krzywo na Billego Wolfa.Lucas znów podszedł do drzwi i kiedy tym razem wrócił z powrotem, Ben nie mógłsię powstrzymać przed zapytaniem.- Czeka pan na kogoś, panie Holt? Stale wyglądapan na ulicę.Lucas utkwił swe zielone oczy w Whiskersie.- Mam spotkać kogoś na postojuBensona.- Nie spodziewa się pan chyba swojego brata, prawda?Lucas uśmiechnął się, słysząc niespokojną nutę w głosie właściciela saloonu.- Nie,Whiskers, w najbliższym czasie nie spodziewam się brata.Dziś przyjeżdża mojaprzyszła żona.- Przyszła żona? To ci dopiero! A to dopiero! -Ben był zbyt podniecony, byzachować ostrożność.- Na pewno Sam Newcomb ucieszy się, gdy się o tym dowie.- Tak?- Proszę mnie zle nie zrozumieć.- Ben pospiesznie zaczął się poprawiać.- Zakładam,iż wie pan, że Sam jest żonaty od niedawna i że jego żona nie może oderwać od panaoczu.Nie żeby Sam był zazdrosnym człowiekiem, ale wydaje mi się, że lubiwiedzieć, co jest jego.Będzie szalenie zadowolony, gdy dowie się, że zamierza siępan ustatkować.Lucas nic nie odpowiedział, ale gotowało się w nim.Ben trafił w sedno.Prawdziwym powodem, dla którego Lucas czekał teraz na odebranie swejnarzeczonej, była Fiona Newcomb.Nie znalazłby się w tym kłopotliwym położeniu,gdyby nie ona.Tak, spędzili ze sobą wspaniałe chwile gdy tylko osiedlił się wNewcomb, a ona była jeszcze Fioną Taylor, zarządzającą jedynym pensjonatem wmieście.Nigdy nie dał jej podstaw do myślenia, że chodzi mu o coś więcej, niż otrochę rozrywki.Tymczasem ona chciała wyjść za mąż! Gdy odmówił wszelkiejdyskusji na ten temat, obiektem jej zainteresowania stał się Samuel Newcomb.Sam wiedział, że dostał Fionę, gdyż chciała zrobić Lucasowi na złość i taświadomość go zżerała.Przed historią z Fioną Lucas mógł zrobić z SamuelemNewcombem co tylko chciał, na zasadach przyjazni.Stało się tak ze względu naSlade'a.Jak na ironię, ten bogaty człowiek czuł dług wdzięczności wobec Slade'a zapozbycie się Ferala Sloana.Facet był jak cierń w jego oku.Nim zaczął się problem z Fioną, wydarzenia toczyły się zgodnie z planem.Lucaspochodził ze wschodu kraju i miał więcej pieniędzy, niżby mogła dawać sama ho-dowla koni, toteż Sam doszedł do wniosku, że Lucas wie, o czym mówi, gdy tenwspomniał o paru drobnych inwestycjach.Czy Sam nie chciałby w nich brać udzia-łu? Chciał.A kiedy pojawiły się zyski, nie było trudno namówić Sama na dużeinwestycje.Jeszcze nie wykończyli Newcomba, a teraz ogołocenie go z pieniędzy nie wydawałosię już tak łatwe.Z powodu Fiony przyjacielskie zainteresowanie Sama Lucasemosłabło.Jak trafnie zauważył Billy Wolf, Sam tak długo się nie uspokoi i nie staniesię łatwowierny jak długo Fiona będzie miała ochotę na Lucasa.Mimo to Lucas nigdy nie powinien był dać się przekonać Billemu, że musi sięożenić.Brzmiało to nawet rozsądnie, ale był wtedy po kilku kieliszkach i właściwiewszystko, co tamtej nocy mówił Billy, wyglądało sensownie.- Newcomb będzie cię pilnował dopóki będzie wiedział, że ona nadal ma na ciebieochotę i istnieje szansa, że mu ją zabierzesz.Ale jeśli się z kimś zwiążesz uzna, że sięustatkowałeś.Przestanie się martwić.Jeśli zaś nic nie zmienisz i Sam będzie cięobserwował tak, jak cię teraz obserwuje, wkrótce zacznie się zastanawiać, dlaczegodostajesz tyle listów ze Wschodu.I gdy kiedykolwiek przyjdzie mu do głowysprawdzenie twej działalności, to będzie koniec.Musisz natychmiast odwrócić odsiebie jego zainteresowanie, a ślub jest najlepszym sposobem.Nie chciał żony.Cóż z tego, że patrząc na Billego i jego żonę, Willow, będącychrazem, odczuwał czasami tęsknotę za własną kobietą? To dlatego, że życie na ranczobyło takie samotne.Nie był przyzwyczajony do długiego przebywania w jednymmiejscu, na dodatek tak odizolowanym.Był za to przyzwyczajony, by mieć kobietyna każde życzenie.Kiedy to się wreszcie skończy, chciałby znów gdzieś wyruszyć,lecz jak by mógł, gdyby miał żonę?Toteż Lucas zabezpieczył się.Zamiast rozglądać się wokół w poszukiwaniu kobiety,która by zdawała sobie sprawę z tego, na co się decyduje, napisał do swojegoprawnika z poleceniem zamieszczenia w gazetach na Wschodzie ogłoszeniamatrymonialnego.Miał nadzieję, że dziewczyna ze Wschodu przerazi się, gdyzobaczy, z jakim życiem przyjdzie jej się zmierzyć.Chciał, by nastawała naodesłanie jej z powrotem - z chęcią to zrobi, tylko w odpowiednim momencie.Wtym tkwił cały problem.Musi zatrzymać dziewczynę tak długo, dopóki nie skończytego, co zaczął.Fakt, że ksiądz pojawiał się w mieście mniej więcej raz w miesiącu, z pewnościąułatwi zadanie.Tak długo, jak długo Samuel Newcomb będzie przekonany o jegoplanach matrymonialnych, Lucas nie będzie miał problemów.Nie powiedział Billemu, że nie zamierza poślubić dziewczyny.Obecność Billego iWillow, a także starego Maca zapewniała dziewczynie przyzwoitą opiekę i eli-minowała wszelkie komentarze na temat jej mieszkania z Lucasem na ranczo jeszczeprzed stawieniem się przed obliczem księdza.Może jej się to nie spodobać, aleprzecież, doszedł do wniosku Lucas, ktoś tak zdesperowany, gotowy związać sweżycie z kompletnie obcym człowiekiem, nie może wymagać zbyt wiele.A ponadto,zamierzał dobrze jej zapłacić za poniesione trudy i stracony czas.Miał zamiarspowodować, by wyjazd był jej własnym pomysłem i nikt nie poczuł się zranionyjego podstępem.Po raz kolejny wyjął z kieszeni fotografię.Gdyby tylko uświadomił sobie, jak częstoto ostatnio czynił, byłby wściekły na siebie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]