[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od tej pory będą pracować ramię wramię, aby wyciągnąć z kłopotów Tempest West.Jednak terazmiała ochotę położyć się na łóżku i zapomnieć, że Trent Tyleristnieje.Trent nie spotkał dotąd kobiety, której pragnąłby tak jak JuliiLowell.Przy niej każda inna wydawała się nijaka.Teraz siedziałanaprzeciw niego i skrupulatnie wykładała na biurko papiery zplanami rozwoju hotelu Tempest West.Patrzył na jej gęste rzęsy imiękkie^pełne usta pociągnięte wiśniowym błyszczykiem.Końcejej długich włosów dotykały dekoltu czerwonego kostiumu.Takiodcień czerwieni mogła wybrać tylko Julia.Włożyła też swojeulubione sandały.Pewnie zrobiła to specjalnie, aby go rozzłościć.Wbrew jego oczekiwaniom nie pojawiła się w pracy z miną ofiary.Weszła do gabinetu z podniesioną głową, spojrzeniem pełnymdeterminacji i natychmiast przybrała obojęt-Legenda o miłości199ny służbowy ton.Trentowi pozostało jedynie podziwiać jejcharakter i urodę.- To są wstępne plany.Co o tym myślisz? - spytała chłodno,patrząc mu w oczy.- Uważam, że świetnie zaobserwowałaś słabe punkty.- Tempest West ma być miejscem szczególnym, a nie tylkoośrodkiem wypoczynkowym.Takich jest na pęczki.Naszymklientom trzeba zaoferować coś nadzwyczajnego i zapewnićatrakcje, jakich nigdzie indziej nie znajdą.Proponuję, żeby narazie kierować zaproszenia do elit.Ma być ekskluzywnie.Wiem,że to ryzykowne.Zgadzasz się na ten pomysł?Julia była wyjątkowo inteligentna.Trent od razu to zauważył ipamiętał o tym nawet wtedy, gdy się z nią kochał i słyszał, jakzdławionym głosem wymawia jego imię.Mogła wymyślić tenplan, aby doprowadzić hotel do ruiny.Kiedy przyjechała, Trentcałkowicie jej zaufał, ale teraz, gdy prawda wyszła na jaw, nie byłpewien jej lojalności.-Wymyśliłaś to przed przyjazdem? - spytał, mrużąc oczy.Julia nie wyglądała na obrażoną.Wyprostowała się, a na jejtwarzy pojawił się drwiący uśmiech.- Seks z tobą był wspaniały, wspaniale też mnie wykorzystałeś.Jestem na ciebie wściekła, ale nigdy nie łamię reguł gry.Wierzę wetykę zawodową.Pytasz, czy chcę się na tobie zemścić? Otóż nie,to jest plan, który wymyśliłam przed przyjazdem do TempestWest.200Chariene Sands- Musiałem o to zapytać.- Rozumiem.Teraz powiedz, co myślisz.Trent podrapał się po jednodniowym zaroście.Przypomniał sobie,jak wczoraj Julia objęła go nogami i wolnym kołysaniem bioderdoprowadziła na skraj rozkoszy.Gdy nie mógł już wytrzymać,posadził ją na blacie w łazience i wciąż trzymając za nogizdecydowanym ruchem wszedł głęboko w jej mokre ciało.- Zaryzykuję - westchnął ciężko.- To świetny pomysł.Julia sięuśmiechnęła, a w jej oczach pojawiły się iskierki.-- Zastanowię się nad hasłem reklamowym.Potrzebujemy czegośchwytliwego, co będzie oddawać niepowtarzalny charakterTempest West.Muszę się w spokoju nad tym zastanowić.- Powiedz, jak mam ci pomóc.Julia mimo woli spojrzała na jego usta.Trent to zauważył i zacząłsię zastanawiać, jak długo będzie się na niego złościć i pozbawiaćich oboje rozkoszy kochania się w długie gorące noce. _.- Najlepiej pracuje mi się w pojedynkę.Kiedy coś wymyślę, dam ciznać.- Zgoda - powiedział, nie odrywając oczu od jej głębokiegodekoltu.Zapadła cisza.- Nie przeprosisz mnie za to, co zrobiłeś? - Julia przerwałamilczenie.Legenda o miłości201Zrobiłby to pod warunkiem, że zgodziłaby się spędzić z nimnajbliższą noc.- Nie.Julia kiwnęła tylko głową, choć drżące wargi zdradzały jejwzburzenie.- Musimy porozmawiać o przyjęciu dla Laney i Evana.Laneymyśli, że odbędzie się za sześć tygodni.Trent zerknął na kalendarz.- Mam teraz spotkanie.Umówmy się na kolację i spokojnie toomówimy.Julia pokręciła głową.- Nie mogę.Znajdz inny termin.- Nie możesz czy nie chcesz?- Nie chcę - odparła, unosząc głowę.- Poza tym mam plany nadzisiejszy wieczór.Trent zatrzasnął notes.- Nie będę się z tobą spotykać po godzinach pracy -dodała zuśmiechem.- Lepiej, żebyś się do tego przyzwyczaił.Aluzja była aż nadto jasna.Jednak jej odmowa jeszcze bardziejzmobilizowała go do tego, aby ją odzyskać.Julia włożyła papiery do tekturowej teczki i wstała.Kiedypodeszła do drzwi, odwróciła się i spytała:- Powiedz mi, Trent, czy jest we mnie coś takiego, co skłania cię dotego, by mnie wciąż wykorzystywać?Trent wstał i okrążył biurko.- Masz czar, piękno i wielki talent, kochanie.202Charlene SandsJulia opuściła głowę i dopiero po chwili odważyła się na niegospojrzeć.- Za pózno na komplementy - powiedziała i wyszła z gabinetu.Trent został sam, zastanawiając się, jak i z kim Julia zamierzaspędzić ten wieczór.Julia siedziała okrakiem na potężnej klaczy.Pete zapewniał ją, żeto najłagodniejszy koń w stadninie.Jechali obok siebie w kierunkukanionu.- Jest tu tyle pięknych miejsc, których zwykli goście nie mogązobaczyć.- To samo mówił mi Tr., pan Tyler.Jaka jest przyczyna? - spytałaJulia, rytmicznie podnosząc się na skórzanym siodle.Pete wzruszył ramionami.- Przede wszystkim jest daleko, niektóre miejsca są trudnodostępne.Ze względów bezpieczeństwa zabieramy ludzi nanajłatwiejsze trasy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]