[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.12- Wuluw, poinformuj UnuThula, że mamy.eee.mam przeczucie zagrożenia.-Mówiąc to, bezmyślnie pocierała dłońmi ojej antenki.- Zapytaj go, czy Unu jest pe-wien, że zwiadowcy odnalezli wszystkie rezerwy Chissów.Wuluw przyjęła polecenie krótkim urbu".Ze swoimi ogromnymi, żółtymi oczamiZ orbity nadleciały tysiące smug srebrnego ognia, przecinając szmaragdowei chityną tak cienką, że mógł ją połamać nawet silny wiatr, Killikowie z gniazda Wuluwchmury deszczowe.Potop blasku był jaskrawy jak Jądro, a ziemia drżała tak mocno, żeraczej nie byli idealnym materiałem na żołnierzy.Za to Wuluwowie dzielili swoje umy-widok w peryskopie skakał niczym kiepski hologram.Obraz jednak pozostawał wyraz-sły na znacznie większą odległość niż większość Killików - na prawie pół kilometra, wny na tyle, aby stwierdzić, że ostatnia fala statków zrzutowych - przynajmniej tychporównaniu z kilkudziesięciu metrami typowego zasięgu - dlatego rozstawiono ich wkilka, które Jaina mogła naprawdę dostrzec przez ulewę - wylądowała prawie bez prze-całym Wielkim Roju jako sieć komunikacyjną.szkód.Pasażerowie opuszczali statki w pancernych ślizgaczach, kierując się ku setkomChwilę pózniej Wuluw przekazała, że UnuThul nie wyczuwa w Mocy żadnegotysięcy żołnierzy, którzy już zbierali się pod tarczą ochronną na skraju sektora zrzuto-zagrożenia.Chciał też wiedzieć, czy Jaina wraz z Zekkiem próbuje kolejnej sztuczki,wego.jak kiedyś na Qoribu.Jednak to nie sukces Chissów był przyczyną lodowatej bryły usadowionej między- Nie, nie - przerwała jej Jaina.- Też chcemy zniszczyć desant.Może po sromotnejłopatkami Jainy ani też łaskotania w żołądku, które nie chciało ustać.UnuThul zawszeklęsce Chissowie się zastanowią, czy warto kontynuować wojnę.wiedział, że Kolonia nie będzie w stanie powstrzymać lądowania nieprzyjaciela.WWuluw przekazała zapewnienie UnuThula, że wkrótce nauczą Chissów respektukońcu Tenupe było kluczowym przyczółkiem frontu Killików, bramą do Zwietlistegodla Kolonii.Mroczny ciężar Mocy zaczął narastać w piersi Jainy, zmuszając ją i resztęSzlaku i serca Kolonii, Chissowie zaś zaangażowali dwie trzecie sił ofensywnych doWielkiego Roju do działania.Tunel wypełnił się głośnym łomotem, a Wuluw przekaza-jego przechwycenia.Nic zatem dziwnego, że lądowanie zakończyło się powodzeniem;ła nowy rozkaz UnuThula: polecał Jainie przygotować jej oddział do ataku.nie było to specjalnie niepokojące.Jaina reagowała na coś innego, czego Wielki RójJaina zajrzała w boczny tunel, rozszerzający się w wielką podziemną komorę, jed-jeszcze nie odkrył.ną z setek, które Killikowie wydrążyli od chwili wylądowania statków zrzutowych.ZOdeszła od peryskopu i zamrugała, czekając, aż jej wzrok przyzwyczai się na no-góry leciał nieprzerwany deszcz wilgotnej ziemi z dżungli, częściowo zasypując bladąwo do mdłego blasku kul świetlnych wewnątrz zatłoczonego tunelu.Powietrze byłochitynę czterech kopaczy Mollomów, którzy już przebijali się ku powierzchni.gorące i wilgotne, przesycone zapachem bitewnych feromonów, a Moc wypełniał- Powiedz Unu Thulowi, że zaatakujemy statek dowództwa w każdej chwili - po-przedbitewny niepokój, wspólny chyba dla wszystkich gatunków.Przejście było do-wiedziała do Wuluw.Otwarła się na więz bitewną- głównie z Zekkiem, ale wiedziała,słownie zapchane Killikami: miliony Joojów wielkości kciuka, nieskończone szeregiże UnuThul też będzie ją monitorował - skinęła na swoje owadzie wojsko i ruszyła wmasywnych Rekkerów, grupa półmetrowych Wuluwów.Było również kilka tuzinówdół korytarza.- Uderzymy.- ciągnęła.ochotników z innych gatunków insektoidów - modliszkowaci łowcy Snuub, pomarsz-- Ur ruub - przerwał jej dowódca Rekkerów.- Uu b ruu.czeni wojownicy z Geonosis oraz kilku Kamarian, którzy nieustannie pytali o jej ojca.- Racja - rzekła Jaina.- Musimy być pewni, że ochotnicy.[.- Szzzzzzzybko iUjrzała nawet parę tłustych Squibów o ciemnej sierści, uzbrojonych w samopow-ossssssssstro - świsnął Snutib.tarzalne miotacze i detonatory termiczne, którzy nie odrywali od niej wielkich oczu.- UnuThul nam powiedział - dodał Geonosianin.Uśmiechnęła się i sięgnęła ku nim poprzez Moc, starając się ofiarować pokrzepienie i- W porządku - Jaina zastanawiała się, po co UnuThul mianował ją i Zekka do-uspokoić ich lęki.Nie za dobrze jej to wyszło - skrzywili się tylko i gapili dalej.wódcami, skoro chciał sam prowadzić całą walkę.- Zapytaj, jeśli będziecie mieć jakieśJaina przyjrzała im się podejrzliwie.Jakoś trudno jej było sobie wyobrazić, żebywątpliwości.dwóch młodych Squibów dołączyło do walki.jeśli nie byli zdesperowani lub głupi.ZJanko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo III Wojna rojów95 96Zatrzymała się tuż przed wejściem i w milczeniu czekała, aż Mollomowie przebiją - Oczywiście, że do nas strzelają.- Jaina dotarła do skraju polany i zanurkowała zasię na powierzchnię.Na szczęście ziemia w dżungli była zbyt wilgotna, aby wzniecać osłonę.- To nasz wróg!kurz przy spadaniu, ale w miarę jak kopacze docierali do powierzchni, z góry leciało Wylądowały pomiędzy dwoma zwalonymi drzewami mogo, a syki strzałów zmie-błoto i wkrótce podłoga komory stała się śliska.Wreszcie Mollomowie przekazali w niły się w trzaski, kiedy charriki zaczęły przebijać się przez pień grubości ścigacza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]