[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A ile mógłbym za to dostać? Do pięciu lat za współpracę z mordercą. Nie rozumiemy się, kolego, ile dostałbym za rolę koronnego świadka? Mojastawka to pięćset dziennie.Zaprzysię\one zeznanie Boba Hawkinsa, \e w dniu 14 maja ucharakteryzowany naRona Murdocha przebywał w studiu telewizyjnym, stało się podstawą aresztowaniabyłego gliny.Niestety, rewizja w mieszkaniu Rona nie przyniosła spodziewanychrezultatów.śadnych obcią\ających dowodów.Murdoch zaprzeczał wszystkiemu, awidząc Meyerholda, śmiał mu się w \ywe oczy. Jeśli chce się kogoś wrobić, trzeba to czynić umiejętnie.Musicie mnie zwolnić.Ten aktorzyna kłamie!Czas gonił Meyerholda.Był w stu procentach przekonany o winie Murdocha.Elementarne poczucie sprawiedliwości, nie mówiąc ju\ o osobistej karierzeHarry ego, wymagało, aby Rozpruwacz z Tampy został skazany.I dlatego podczaskolejnego przeszukiwania mieszkania podejrzanego bardzo się ucieszył, gdy inspektorGray wydłubał ze szpary w podłodze mały, płaski kluczyk, najwyrazniej przegapionypodczas poprzednich rewizji.Kluczyk pasował do skrytki na dworcu Greyhounda.Znaleziono w niej sukienkidwóch ofiar, stanik trzeciej i torebkę nale\ącą do czwartej.Była tam równie\ mapadrogowa stanu Floryda z odciskami palców Murdocha. To zostało podrzucone, ten prokuratorek mnie wrabia.Jestem niewinny! ryczał na sali sądowej Murdoch, nie robiąc jednak większego wra\enia na ławieprzysięgłych.O jego winie przekonani byli wszyscy.Prasa, rodziny ofiar, policja.W przeddzień finału, którym miały być końcowe przemówienia stron, odwiedziłMeyerholda jego szef, Ben Roller.Jego twarz wskazywała głębokie zdenerwowanie. W co ty nas wpakowałeś, Harry? powiedział. Nie rozumiem wiceprokurator zastygł z ręką wyciągniętą w stronę butelkiwhisky. Spreparowałeś ten proces.Od początku do końca.Dziś dostałem przekonującydowód. Nie rozumiem, o czym mówisz prawnik usiłował nieudolnie nadać swemugłosowi niefrasobliwy ton. Podejrzewałem, \e mogłeś być w tej szopie przed otrzymaniem nakazu.Gotówbyłbym nawet to zrozumieć.Jednak podrzucenie dowodów rzeczowych&Przekupienie świadka Hawkinsa& Pomogłem jedynie mu się zdecydować w wyznaniu prawdy. A jeśli to nie jest prawda, jeśli ktoś inny zabił \onę kongresmena, podszywającsię pod zabójcę? Ale kto? Rozmawiałem z pewną dziwką z Orlando, u której stale bywał pan kongresmen.Przed sądem wyprze się wszystkiego, ale powiedziała mi w zaufaniu, \e wówczas, wnocy z 14 na 15 kongresmena u niej nie było.Za to po\yczył od niej samochód.Wrócił rano, ilość przebytych mil i odpowiada z grubsza dystansowi od Orlando doSt.Petersburga i z powrotem.W baga\niku znalazła ślady krwi i tampon pachnącyeterem. Cholera! zaklął Meyerhold. Mo\e rzeczywiście ten cwany polityk pozbyłsię \ony na konto Rozpruwacza , jednak to nie zmienia faktu, \e Murdoch& Nie mamy \adnych prawdziwych dowodów przeciw Murdochowi. Ale mój informator, jego dane potwierdzały się. Któ\ nim jest? Nie wiem. Ale ja wiem. Prokurator rzucił na stolik wydruk telefoniczny. Todostałem dzisiaj.Trzy rozmowy do ciebie z komórki Larryego Hagmana& Wspólnika Murdocha? Zapewne wiesz, \e przed laty siedział za gwałt.Był ni\ej na twojej liściepodejrzanych, bo ma \onę i dzieci, jest Mulatem, a jego iloraz inteligencji jest dośćniski. Mój Bo\e& W dodatku Hagman zniknął.Pracownik jego warsztatu& Zaraz& mam gdzieśzapisane jego personalia& O, jest, Mike Perry, twierdzi, \e Larry nie pojawia się ju\od dwóch dni.Mo\e znów zaczyna zabijać?Meyerhold był kompletnie zdruzgotany.Wypił duszkiem szklankę trunku. I co? I co ja mam teraz zrobić? Na twoim miejscu palnąłbym sobie w łeb stwierdził szef. Jesteśskończony.Ja pewnie te\.Nie zawiadomiłem dotąd policji i wszystkie dokumentymam ze sobą.Postanowiłem dać ci szansę wyjścia z twarzą.Podaj się do dymisji.Ujawnij prawdę.Albo& jeśli brak ci odwagi, opisz wszystko i uciekaj.Masz czas dojutra rano. Ruszył ku drzwiom, nie podając swojemu zastępcy ręki.Harry niewiedział, co powiedzieć. Przykro mi, Ben.Ponad godzinę bił się z myślami.Pił, krą\ył po domu.Płakał.Spisał zeznanie,przeładował broń& Potem zmienił decyzję, chciał zarezerwować lot do Meksyku.O drugiej w nocy zadzwonił do niego inspektor Fred Gray. To straszne, ale muszę cię zawiadomić pierwszego, Harry& Uderzenieadrenaliny przypominało podmuch eksplozji, wiceprokurator wyciągnął rękę po broń,chciał jednak przedtem wysłuchać gliniarza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]