[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dla kogoś, kto mógłby tego kiedyś użyć.Kiedy drzwi się zamknęły, zmiażdżył wizytówkę w dłoni.Cholera.Co on sobie myślał, do diabła? Pewnie żyła sobie w małym domku z dwójkąkochających rodziców.Może miała też chłopaka, który stanie się kiedyś jej brońcem.J.R.Ward  Anioł Zemsty [www.chomikuj.pl/oknoifiranka] 31 Tak, to jego bycie przyjaznym, narkotykowym lordem z sąsiedztwa, alfonsem, kontrolerem wpasowywało się w ustalony porządek Normana Rockwella.Zdecydowanie.Wyrzucił wizytówkę do kosza przy biurku i obserwował jak wpada dokładnie pośrodku obręczy,upada pomiędzy Kleenexem, zgniecionymi papierami i pustą puszką po coli.Kiedy czekał na lekarza, gapił się na kosz myśląc, że dla niego większość ludzi na planecie jestwłaśnie jak te rzeczy: używał ich, a pózniej wyrzucał bez żadnych skrupułów.Dzięki swoim dwómzłym stronom i biznesowi, w którym tkwił, złamał mnóstwo kości, rozwalił mnóstwo głów i byłprzyczyną wielu przedawkowań.Ehlena, z drugiej strony, spędzała swoje noce na ratowaniu ludzi.Tak, mieli mnóstwo wspólnego.Jego wysiłki napędzały jej klientelę.Po.Prostu.Idealnie.Na zewnątrz kliniki, w mroznym powietrzu, Ghrom stał twarzą w twarz z Vhrednym.- Z drogi, V.Oczywiście Vrhedny nie był z tych, co się wycofują.%7ładna niespodzianka.Nawet przed małąwiadomością z ostatniej chwili o Pani Kronik jako jego matce, skurwiel był totalnie wolnymstrzelcem.Bracia mieliby więcej szczęścia wydając rozkazy kamieniowi.- Ghrom&- Nie, V.Nie tutaj.Nie teraz&- Widziałem cię.W moich snach, dziś po południu  ból w jego niskim głosie nawiązywał dopogrzebu. Miałem wizję.Ghrom przemówił, chociaż tego nie chciał.- Co widziałeś?- Stoisz samotnie w ciemnym polu.My wszyscy byliśmy obok ciebie, ale nikt nie mógł ciędosięgnąć.Ty odszedłeś od nas, a my od ciebie. Brat sięgnął i mocno go chwycił  Dzięki Butchowiwiem, że wychodzisz sam do walki i do tej pory trzymałem gębę na kłódkę.Ale nie mogę ci dłużej nato pozwalać.Zginiesz i nasza rasa będzie mieć przesrane, nie mówiąc już o tym, jak to wpłynie naBractwo.Ghrom wytężył wzrok, by skupić go na twarzy V, ale światła bezpieczeństwa nad drzwiami byłyfluorescencyjne i ich poświata oślepiała jak cholera.- Nie wiesz, co znaczył ten sen.- Ty też nie.Ghrom pomyślał o wadze cywila w swoich rękach.- To mogło być nic&- Zapytaj, kiedy pierwszy raz miałem wizję.- & tylko twój strach.- Zapytaj mnie.Kiedy miałem pierwszą wizję.- Kiedy.- Tysiąc dziewięćset dziewiąty.Minęło już sto lat, kiedy widziałem to po raz pierwszy.A terazzapytaj mnie, jak często widziałem to w ciągu ostatniego miesiąca.- Nie.- Siedem razy, Ghrom.Ta dzisiejszego popołudnia przepełniła czarę.Ghrom wyrwał się z uścisku brata.- Idę.Jeśli za mną pójdziesz, załatwisz sobie walkę.- Nie możesz iść sam.Nie jest bezpiecznie.- Jaja sobie robisz?  Ghrom wskazał wzrokiem na swój płaszcz pełen broni  Nasza rasa upada, aty chcesz rozwalać moje jaja za pogoń za naszymi wrogami? To są, kurwa, żarty.Nie zamierzamJ.R.Ward  Anioł Zemsty [www.chomikuj.pl/oknoifiranka] 32 utknąć za jakimś pieprzonym biurkiem, przewalając papiery, kiedy moi bracia są na zewnątrz i robiącoś&- Ale jesteś królem.Jesteś od nas ważniejszy&- %7łebyś, kurwa wiedział! Jestem jednym z was! Zostałem wprowadzony do Bractwa, piłem zmoich braci, a oni ze mnie, chcę walczyć!- Słuchaj, Ghrom& - V przybrał ton tak rozsądny, że chciało mu się wybić wszystkie zęby.I totoporem. Wiem dokładnie jak to jest nie chcieć być tym, kim się urodziłeś.Myślisz, że niechciałbym oddać tych pierdolonych snów? Myślisz, że ten miecz świetlny służy do zabawy? Podniósł swoją świecącą dłoń, jako wizualny dodatek do ich rozmowy. Nie możesz zmienić tegokim jesteś.Nie cofniesz połączenia swoich rodziców, kimkolwiek oni by nie byli.Jesteś królem idotyczą cię inne zasady, tak to już jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl