[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W klepisku byÅ‚a dziura i paliÅ‚ siÄ™ w niej ogieÅ„.Nie usiadÅ‚.ZebraÅ‚ wszystkie siÅ‚y, aby nie pokazać, że drży.KobietarzuciÅ‚a mu spojrzenie z ukosa, po czym kucnęła przy palenisku.W koÅ„cuto ona przerwaÅ‚a ciszÄ™.PrzyszedÅ‚eÅ› do Pajarity rzekÅ‚a.Tak.PoszÅ‚a na targ.Ignazio podrapaÅ‚ paznokciami brzeg kapelusza.Czy.czy pani mąż przyjdzie wkrótce? ChciaÅ‚bym z nimporozmawiać o waszej córce.Tak, jej ojciec przyjdzie. WrzuciÅ‚a posiekanÄ… pietruszkÄ™ dogotujÄ…cej siÄ™ wody. Chcesz siÄ™ z niÄ… ożenićTak.41 Dlaczego? To najpiÄ™kniejsza kobieta, jakÄ… w życiu widziaÅ‚em.SpojrzaÅ‚a naniego, jakby miaÅ‚a przed sobÄ… ceber bieliznydo prania. I co jeszcze? Nie wiem. Przez jego gÅ‚owÄ™ przemknęła myÅ›l o żółtymjedwabiu. ChciaÅ‚bym.ChciaÅ‚bym siÄ™ ożenić.Señora, jestem dobrymczÅ‚owiekiem, pochodzÄ™ z porzÄ…dnej rodziny, z Wenecji.RobiliÅ›mygondo.Å‚odzie.BudowaliÅ›my Å‚odzie. Pajarita wróci o zmierzchu oznajmiÅ‚a, nie spuszczajÄ…c z niegowzroku. Możesz tu poczekać.UsiadÅ‚ na pniaku na zewnÄ…trz i obserwowaÅ‚ ciemniejÄ…ce powoli niebo.WszÄ™dzie panoszyÅ‚y siÄ™ gdaczÄ…ce nieznoÅ›nie kury, które jak siÄ™ zdawaÅ‚ozwrócone w jego kierunku, dziobaÅ‚y powietrze.Minęła godzina, dwie,może nawet wiÄ™cej.PodniósÅ‚ siÄ™, trochÄ™ postaÅ‚, zrobiÅ‚ kilka kroków to wjednÄ…, to w drugÄ… stronÄ™.Jego jedyne lakierki pokryÅ‚y siÄ™ zÅ‚otawymkurzem.PoczuÅ‚ swojÄ… Å›mieszność.Cóż to za mężczyzna, w któregochÅ‚opcy na widowni majÄ… odwagÄ™ ciskać Å‚upinami orzechów? Uzurpatorz niego.Smutne, samotne stworzenie.To gÅ‚upota czekać tutaj.PowinienstÄ…d odejść, zaraz stÄ…d pójdzie.ZostaÅ‚.W koÅ„cu jÄ… zobaczyÅ‚.WiozÅ‚a przytroczone do koÅ„skich boków kosze.Nie miaÅ‚a już w warkoczach zielonych wstążek, a jej suknia wyglÄ…daÅ‚atak, jakby uszyto jÄ… dla kobiety dwa razy od niej wiÄ™kszej.PÅ‚ywaÅ‚a w niej.PÅ‚ywaÅ‚a w powietrzu.ByÅ‚a cudowna.Ignazio wstaÅ‚ i zdjÄ…Å‚ kapelusz.Wszystkie zgrabne zdania, które sobieuÅ‚ożyÅ‚, wyleciaÅ‚y mu z gÅ‚owy.ByÅ‚a już blisko.Gdy zsiadaÅ‚a z konia,przeszyÅ‚ go ból.ChciaÅ‚ rzucić siÄ™ ku niej i przycisnąć jÄ… do swoich biodertak mocno, że mógÅ‚by jÄ… zmiażdżyć.Nie zrobiÅ‚ tego, tylko ukÅ‚oniÅ‚ siÄ™ iprzywitaÅ‚: Dobry wieczór, señorita.Pajarita staÅ‚a na tle gÄ™stniejÄ…cego zmierzchu.SpojrzaÅ‚a na kobietÄ™,która pokazaÅ‚a siÄ™ w drzwiach.42 Tía Tita, co ten czÅ‚owiek tu robi?Ignazio pomyÅ›laÅ‚, że Tía Tita przyszÅ‚a na Å›wiat, zanim jeszczeludzkość nauczyÅ‚a siÄ™ mrugać powiekami.WytarÅ‚a rÄ™ce w fartuch. RzuciÅ‚aÅ› na niego czar i teraz chce siÄ™ z tobÄ… ożenić.MożepowinnaÅ› mu powiedzieć, żeby zostaÅ‚ na kolacjÄ™.Ignazio opanowaÅ‚ swojÄ… niechęć do niezwykÅ‚ych taboretów i usiadÅ‚przy chybotliwym stole.Tía Tita razem z PajaritÄ… obieraÅ‚y jarzyny,siekaÅ‚y, mieszaÅ‚y.Ignazio splótÅ‚ dÅ‚onie, oparÅ‚ je na stole, potem pÅ‚askorozÅ‚ożyÅ‚, znowu splótÅ‚, w koÅ„cu spuÅ›ciÅ‚ na kolana.Może należaÅ‚obyzagaić rozmowÄ™? Cisza miÄ™dzy obydwiema kobietami wydawaÅ‚a siÄ™jednak bardzo naturalna.OtulaÅ‚a je jak miÄ™kka narzuta.PodniósÅ‚ rÄ™kÄ™,zabÄ™bniÅ‚ palcami o stół, przestaÅ‚.Pajarita spojrzaÅ‚a na niego.UÅ›miechnÄ…Å‚siÄ™.OdwróciÅ‚a wzrok.Ojciec przyszedÅ‚, gdy jedzenie byÅ‚o już prawie gotowe.UsiadÅ‚ nastoÅ‚ku z czaszki i spojrzaÅ‚ na obcego, który siedziaÅ‚ w jego domu. Dobry wieczór, señor, nazywam siÄ™ Ignazio Firielli. Miguel. Mężczyzna kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….Ignazio poczekaÅ‚, myÅ›lÄ…c, że usÅ‚yszy coÅ› jeszcze, ale ojciec PajaritywiÄ™cej siÄ™ nie odezwaÅ‚.Kobiety podaÅ‚y posiÅ‚ek.Ignazio spodziewaÅ‚ siÄ™, że znajdzie haÅ‚aÅ›liwÄ…chÅ‚opskÄ… rodzinÄ™, peÅ‚nÄ… rozkrzyczanych dzieci, i wkupi siÄ™ w ich Å‚askikarcianymi trikami.Tymczasem żadnych dzieci nie byÅ‚o, tylko ichczworo.Jedli w ciszy, którÄ… Tía Tita przerywaÅ‚a z rzadka pytaniami jak wyglÄ…da Montevideo? Jak daleko jest stÄ…d do WÅ‚och? Co to znaczy kanaÅ‚y zamiast ulic"? PoczÄ…tkowo Ignazio udzielaÅ‚ jak najprostszychodpowiedzi, ale w miarÄ™ upÅ‚ywu czasu zaczÄ…Å‚ je upiÄ™kszać.WÅ‚aÅ›nieopisywaÅ‚ nieporównywalne z niczym piÄ™kno gondoli, liczÄ…c na lo, żedziÄ™ki tej opowieÅ›ci ukaże siÄ™ w zupeÅ‚nie nowym Å›wietle, kiedy ojciecPajarity niespodziewanie wstaÅ‚ i wyszedÅ‚.Ignazio urwaÅ‚ w pół zdania.UsÅ‚yszaÅ‚ rżenie konia i stukotoddalajÄ…cych siÄ™ kopyt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]