[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jaja sobie robisz.- Ani trochÄ™.- No a André?André umarÅ‚ trzy lata temu.Skurcze wycisnęły z niego życie na dnie oceanu,kiedy dostaÅ‚ ataku, który niemalże rozerwaÅ‚ go na strzÄ™py.Seger uznaÅ‚a, że zawiniÅ‚awadliwa pompa neuroinhibito-rowa.Ludzkie nerwy nie sÄ… przystosowane dootchÅ‚ani.CiÅ›nienie sprawia, że reagujÄ… nawet na najdelikatniejsze bodzce.Zamieniasz siÄ™ w żywÄ… tablicÄ™ rozdzielczÄ… pozbawionÄ… bezpieczników ijakiejkolwiek izolacji.Wreszcie, po kilku minutach drgawek jak przytężcu, ciaÅ‚u koÅ„czÄ… siÄ™ neuroprzekazniki i najzwyczajniej w Å›wiecie zaprzestajefunkcjonowania.WÅ‚aÅ›nie dlatego implanty ryfterów dostarczajÄ… organizmowi neuroinhibitorów,kiedy tylko ciÅ›nienie otoczenia przekroczy pewien krytyczny próg.Bez nich wyjÅ›ciena zewnÄ…trz w takich gÅ‚Ä™binach byÅ‚oby jak Å›miertelne rażenie prÄ…dem.- PowiedziaÅ‚am zmniejszyć poziom - powtarza CiarkÄ™.- Nie wyeliminować.Opięć procent.Góra siedem.- I co to wÅ‚aÅ›ciwie daje?- Obniża progi reagowania synaps.Nerwy stajÄ… siÄ™ trochÄ™ bardziej.chybabardziej wrażliwe.Na sÅ‚absze bodzce.Kiedy wychodzi siÄ™ na zewnÄ…trz.Zaczynaciezauważać rzeczy, na które wczeÅ›niej nie zwracaliÅ›cie uwagi.- Na przykÅ‚ad? - pyta Garcia.- Na przykÅ‚ad.- zaczyna CiarkÄ™, ale urywa.Nagle nachodzi jÄ… pragnienie, by zamknąć wÅ‚asnÄ… klatkÄ™ piersiowÄ… iwszystkiemu zaprzeczyć.Już nieważne, ma ochotÄ™ powiedzieć.To byÅ‚ kiepskipomysÅ‚.Kiepski żart.Zapomnijcie, że cokolwiek mówiÅ‚am.Albo wyjawić imwszystko: Me macie pojÄ™cia, jak wiele ryzykujecie.Nie macie pojÄ™cia, jak Å‚atwoprzekroczyć granicÄ™.Mój kochanek miaÅ‚ objawy gÅ‚odu, kiedy tylko przebywaÅ‚wewnÄ…trz habu.Nie potrafiÅ‚ nawet oddychać, żeby nie chcieć przy tym rozwalićwszystkiego, co byÅ‚o pomiÄ™dzy nim a otchÅ‚aniÄ….Mój przyjaciel gotowy byÅ‚zamordować za prywatność w miejscu, gdzie nie można pÅ‚ynąć obok kogoÅ›, żeby niebyć atakowanym przez jego choroby i niedostatki.To także wasz przyjaciel, jestjednym z nas i jedynÄ… pozostaÅ‚Ä… przy życiu osobÄ… na tej pokrÄ™conej planecie opróczmnie, która wie, czym to naprawdÄ™ skutkuje.OgarniÄ™ta nagÅ‚ym atakiem paniki, CiarkÄ™ toczy wzrokiem po zebranych, ale niema wÅ›ród nich Kena Lubina.Pewnie zajmuje siÄ™ przygotowywaniem listyobowiÄ…zków dla nowo dostrojonych.Z drugiej strony, przypomina sobie, z czasem po prostu siÄ™ do tegoprzyzwyczajasz.Bierze gÅ‚Ä™boki oddech i odpowiada na pytanie Garcii:- Na przykÅ‚ad bÄ™dziecie w stanie ocenić, czy ktoÅ› leci sobie z wami w kulki.- O cholera - cieszy siÄ™ Garcia.- BÄ™dÄ™ chodzÄ…cym wykrywaczem Å›ciem.- Zgadza siÄ™ - potwierdza CiarkÄ™, zmuszajÄ…c siÄ™ do uÅ›miechu.Miejmy nadziejÄ™,że jesteÅ›cie na to gotowi.Jej uczniowie rozchodzÄ… siÄ™ do wÅ‚asnych baniek, by pozabawiać siÄ™ sami zesobÄ….CiarkÄ™ zamyka wÅ‚asnÄ… klatkÄ™ piersiowÄ…, podczas gdy hab medyczny z wolnapustoszeje.Kiedy koÅ„czy, w pomieszczeniu poza niÄ… jest już tylko plÄ…taninamokrych Å›ladów na pokÅ‚adzie i masywny wÅ‚az, do niedawna zawsze otwarty,prowadzÄ…cy do drugiej kuli.Garcia zamontowaÅ‚ na pokrÄ™tle zamek szyfrowy,lekceważąc reguÅ‚y bezpieczeÅ„stwa ustalone przez lÄ…dowców.Ile jeszcze zostaÅ‚o mi czasu, zastanawia siÄ™ ryfterka, zanim każdy bÄ™dzie mógÅ‚grzebać mi w gÅ‚owie?Co najmniej sześć godzin, jeÅ›li wezmÄ… na poważnie jej sÅ‚owa.Potem zacznÄ… siÄ™bawić, wypróbowujÄ…c nowe możliwoÅ›ci i może nawet im siÄ™ to spodoba, podwarunkiem, że nie obrzydzi ich to, co odkryjÄ….ZacznÄ… przekazywać wieÅ›ci.CiarkÄ™ sprzedaje to pod etykietkÄ… nadzoru parapsychologicz-nego, bÄ™dÄ…cegonowym sposobem na odkrywanie wszelkich nieczystych sekretów, które mogÄ…ukrywać korpy.Efekty jego dziaÅ‚ania i tak rozprzestrzeniÄ… siÄ™ poza AtlantydÄ™.Każdemu bÄ™dzie trudniej spiskować w ciemnoÅ›ciach, kiedy każda zprzepÅ‚ywajÄ…cych osób zostanie wyposażona w reflektor.Kobieta stoi przed wejÅ›ciem do leża Bhanderiego, trzymajÄ…c dÅ‚oÅ„ naumieszczonej poÅ›rodku zmodyfikowanej klawiaturze.Wklepuje odpowiedniÄ…kombinacjÄ™ i otwiera wÅ‚az.Nagle zaczyna widzieć w kolorze.Plomba mimetyczna, otaczajÄ…ca krawÄ™dzwÅ‚azu, jest stalowoniebieska.Nad gÅ‚owÄ…, niczym ko-ralówki, wijÄ… siÄ™ dwie ruryoznakowane kodem barwnym.Widoczny przez otwarte drzwi cylinder, peÅ‚enjakiegoÅ› sprężonego gazu, poÅ‚yskuje turkusem, zaÅ› umieszczone na jego bokunaklejki majÄ… kolor żółci i, co niesÅ‚ychane, ostrego różu.W Å›rodku jest jasno jak w Atlantydzie.CiarkÄ™ wchodzi w krÄ…g Å›wiatÅ‚a - cykler Calvina, posÅ‚anie, bank krwi - wszystkoroztacza wokół feeriÄ™ barw.- Rama?- Zamknij drzwi.Przy głównej stacji roboczej siedzi jakaÅ› przygarbiona postać zajÄ™tasekwencjonowaniem tÄ™czowych nukleotydów.Nie może tobyć ryfter.Nie wyglÄ…da wÅ‚aÅ›ciwie i nie ma czarnej, bÅ‚yszczÄ…cej skóry.Przypomina raczej skulony szkielet w koszulce z dÅ‚ugimi rÄ™kawami.Kiedy siÄ™odwraca, CiarkÄ™ wzdryga siÄ™ wewnÄ™trznie - nie ma nawet oczu.yrenice poruszajÄ…cesiÄ™ w oczodoÅ‚ach Bhanderiego sÄ… niczym ziejÄ…ce czarne dziury, tak rozszerzone, żeprawie nie widać tÄ™czówek.A wiÄ™c nie jest tu wcale tak jasno.Dość ciemno, by oczy pozbawione nakÅ‚adekmusiaÅ‚y wytężać siÄ™ do granic możliwoÅ›ci.Aatwo zapomnieć o takich subtelnychróżnicach, kiedy nosi siÄ™ bÅ‚ony, które zawsze pokazujÄ… Å›wiat w optymalnej iloÅ›cilumenów.CoÅ› musiaÅ‚o siÄ™ jednak odbić na jej twarzy.- ZdjÄ…Å‚em nakÅ‚adki - wyjaÅ›nia Bhanderi.- Oczy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]