[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie dam rady.ChcÄ™ tu żyć, muszÄ™pracować.Nie mogÄ™ wrócić do Polski.Tam nie stać mnie na wÅ‚asne mieszkanie, ojciec chleje,nie mam nic, nikogo. Może to niewiele, ale masz mnie i maluszka.To ­chyba wiÄ™cej niż nic?Po raz pierwszy Dagmara uÅ›miechnęła siÄ™ do niej przez Å‚zy.  Dlaczego tu jesteÅ›, przecież potraktowaÅ‚am ciÄ™ jak ostatnia Å›winia? Każdemu może siÄ™ zdarzyć, nie jestem zbyt pamiÄ™tliwa.Nie wracajmy do tego. Nawet nie wiesz, jak siÄ™ cieszÄ™, że tu jesteÅ›.Maria w odpowiedzi pocaÅ‚owaÅ‚a jÄ… w czubek gÅ‚owy. Lecisz sama? Tak, a niby z kim? On potrafiÅ‚ tylko dać forsÄ™ i umówić lekarza.Ja siÄ™ dla niego nieliczÄ™. JeÅ›li chcesz, mogÄ™ z tobÄ… polecieć.Dagmara wyraznie siÄ™ ożywiÅ‚a. NaprawdÄ™, zrobiÅ‚abyÅ› to? Ja mogÄ™ zapÅ‚acić za twój lot. Z wielkÄ… przyjemnoÅ›ciÄ… i nie musisz za mnie pÅ‚acić.Ale mam proÅ›bÄ™.Ja z tobÄ… polecÄ™,ale wczeÅ›niej ty ze mnÄ… gdzieÅ› pójdziesz, OK?Daga spojrzaÅ‚a na niÄ… niepewnie. Co, zabierzesz mnie na kółko różaÅ„cowe, bÄ™dziesz pokazywać zdjÄ™cia pÅ‚odówi uÅ›wiadamiać, że to Å›miertelny grzech? Niestety, nie trafiÅ‚aÅ›, do niczego nie zamierzam ciÄ™ przekonywać.ChcÄ™ ci jedynie coÅ›pokazać.Decyzja na­­leży do ciebie.PamiÄ™taj, że bÄ™dÄ™ z tobÄ…, cokolwiek siÄ™ stanie.ProszÄ™,zgódz siÄ™. Dobrze, choć czujÄ™, że jeszcze bÄ™dÄ™ tego żaÅ‚ować. Może.Maria zaczęła siÄ™ Å›miać. Masz na coÅ› ochotÄ™, zjeść, pogadać, uchlać siÄ™? O tak, tak, uchlać siÄ™, ale wczeÅ›niej bym siÄ™ wykÄ…paÅ‚a. OK, to ty siÄ™ idz pluskaj, a ja zadzwoniÄ™ do MichaÅ‚a, że dziÅ› Å›piÄ™ u ciebie.Masz coÅ›w lodówce czy muszÄ™ iść do sklepu? WidziaÅ‚am Mace po drodze. Chyba nic nie mam, sprawdz. OK, a co byÅ› zjadÅ‚a? Przez chwile ustalaÅ‚y, co bÄ™dzie im potrzebne.Potem Maria zadzwoniÅ‚a do MichaÅ‚a.ByÅ‚w szoku, ale nie zadawaÅ‚ dodatkowych pytaÅ„.WydawaÅ‚o siÄ™ jej, że czuÅ‚ siÄ™ urażony.MariapostanowiÅ‚a to zlekceważyć.NastÄ™pnie wykonaÅ‚a jeszcze jeden telefon, a potem w Å›wietnymhumorze ruszyÅ‚a po zakupy.CzuÅ‚a, że wszystko dobrze siÄ™ uÅ‚oży.Sama byÅ‚a zdziwiona swoimzachowaniem.W sklepie kupiÅ‚a buÅ‚eczki, ser, pomidory, saÅ‚atÄ™ lodowÄ…, kieÅ‚baski i jajka.Do tego dlasiebie wzięła Carlsberga, a dla Dagmary piwo bezalkoholowe.Kiedy wróciÅ‚a do domu, DagabyÅ‚a jeszcze w Å‚azience, wiÄ™c sama zaczęła przygotowywać posiÅ‚ek.KieÅ‚baski poÅ‚ożyÅ‚a na grillu.PokroiÅ‚a buÅ‚eczki i posmarowaÅ‚a masÅ‚em.Piwo wÅ‚ożyÅ‚a do lodówki.Zaczęła przygotowywaćsaÅ‚atkÄ™, gdy weszÅ‚a Daga.Maria odwróciÅ‚a siÄ™ do niej z uÅ›miechem i wróciÅ‚a do przerwanejpracy. Co mam robić?  spytaÅ‚a tamta niepewnie. Możesz zacząć nosić wszystko na stół, na poczÄ…tek wyjmij kieÅ‚baski, OK? Już siÄ™ robi, szefowo.Gdy wszystko byÅ‚o gotowe, usiadÅ‚y i przez chwilÄ™ jadÅ‚y w milczeniu.Obydwie czuÅ‚y siÄ™trochÄ™ niezrÄ™cznie. A gdzie piwo? W lodówce. OK.To idÄ™, mam ochotÄ™ siÄ™ napić.Po chwili wróciÅ‚a, niosÄ…c butelki.PodaÅ‚a Marii piwo bezalkoholowe. Nie, nie, kochana.To dla ciebie. %7Å‚artujesz sobie? Absolutnie! Wiem, że nie chcesz tego dziecka, ale dopóki jesteÅ› w ciąży, nie ma mowyo piciu.Potem rób, co chcesz.Maria powiedziaÅ‚a to tak stanowczo, że tamta nie zaprotestowaÅ‚a.WywróciÅ‚a tylkooczami na znak niezadowolenia.SiedziaÅ‚y przez wiÄ™kszość nocy.CiszÄ™ w wokół siebiewypeÅ‚niaÅ‚y historiami minionych lat i zwierzeniami.ByÅ‚y zdziwione, że wystarczyÅ‚o kilkagodzin, by staÅ‚y siÄ™ dla siebie bardzo bliskie.Jak to możliwe, że ich pierwsze spotkanie byÅ‚onieudane, a przecież majÄ… ze sobÄ… tak wiele wspólnego? Zasnęły nad ranem.*Maria obudziÅ‚a siÄ™ koÅ‚o jedenastej.Zaspana i nieprzytomna rozglÄ…daÅ‚a siÄ™ po pokoju. Gdzie wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚a? Dopiero po chwili przypomniaÅ‚a sobie wydarzenia wczorajszego dnia.Zerknęła na Å›piÄ…cÄ… jeszcze DagmarÄ™.Sen jej siÄ™ przyda, wiÄ™c jej nie budziÅ‚a.ZwlekÅ‚a siÄ™ z łóżkai poczÅ‚apaÅ‚a do Å‚azienki.UmyÅ‚a twarz zimnÄ… wodÄ…, ­wyszczotkowaÅ‚a zÄ™by.Boże, jak to dobrze,że zawsze nosiÅ‚a ze sobÄ… szczoteczkÄ™ do zÄ™bów! NastÄ™pnie postanowiÅ‚a zadzwonić.MiaÅ‚a plan.%7Å‚eby go zrealizować, poprosiÅ‚a o pomoc AniÄ™.Maria wiedziaÅ‚a, że nie może zmusić Dagmary,by nie usuwaÅ‚a ciąży.MiaÅ‚a jednak przeczucie, że tamta kieruje siÄ™ lÄ™kiem, urażonÄ… dumÄ…, a niemyÅ›li o tym, czego naprawdÄ™ chce.WiedziaÅ‚a również, że ta na pozór przebojowa, agresywnakobieta w Å›rodku jest zagubionÄ…, przerażonÄ… dziewczynkÄ….KtoÅ› musiaÅ‚ jej pomóc, by do koÅ„casiÄ™ nie pogubiÅ‚a, naprowadzić jÄ… na wÅ‚aÅ›ciwe tory, gdzie już poradzi sobie sama.ZadzwoniÅ‚a doAni.Wszystko byÅ‚o zaÅ‚atwione.Spotkanie miaÅ‚y wyznaczone na pierwszÄ….MusiaÅ‚y siÄ™pospieszyć.Maria w koÅ„cu pobiegÅ‚a do pokoju i zaczęła Å›ciÄ…gać DagÄ™ z łóżka.Ta siÄ™ opieraÅ‚a,nie miaÅ‚a ochoty jeszcze wstawać.W koÅ„cu daÅ‚a za wygranÄ…, podniosÅ‚a siÄ™ i nadÄ…sana jadÅ‚aprzygotowane przez MariÄ™ Å›niadanie. Wiesz, jak od ciebie można dostać siÄ™ na Lisburn Road? A po co mamy siÄ™ tam dostawać? ObiecaÅ‚aÅ› ze mnÄ… gdzieÅ› pojechać, musimy tam być o pierwszej. ZwariowaÅ‚aÅ›? Nigdzie siÄ™ dziÅ› nie ruszam. A wÅ‚aÅ›nie, że siÄ™ ruszasz.No, szybciutko do Å‚azienki!Maria zerknęła do portfela. Mam tylko jakieÅ› trzynaÅ›cie funtów.Starczy na taksówkÄ™? Nie wiem, ale ja też coÅ› tam mam. To dzwoÅ„. Gdzie? Po taksówkÄ™, niech tu bÄ™dzie za pół godziny.Inaczej nie zdążymy. No dobrze. burknęła Dagmara, ale grzecznie siÄ™g­nęła po telefon i już za chwilÄ™poszÅ‚a siÄ™ ubierać.Podróż minęła im bez niespodzianek.Na miejscu byÅ‚y o jakieÅ› dziesięć minut przedczasem.Taksówka zaparko­­waÅ‚a przed wielkim, odnowionym budynkiem.Z przodu widniaÅ‚napis: Belfast City Hospital [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl