[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Humor mu siÄ™ nie poprawiÅ‚, gdy spostrzegÅ‚, że mÅ‚odszy z obcych mierzy do nich z pistoletuPieta.Okropnie to wszystko denerwujÄ…ce!%7Å‚eby nie powiedzieć grozne!- Addi, masz coÅ›, czym moglibyÅ›my ich zwiÄ…zać? - zawoÅ‚aÅ‚ mÅ‚odszy.Szofer wielkiego jeepa sprawiaÅ‚ wrażenie równie oniemiaÅ‚ego jak przemytnicy, terazjednak wysiadÅ‚ z samochodu i ze swojej skrzyni z narzÄ™dziami przyniósÅ‚ dÅ‚ugÄ… linÄ™.Gdyby Piet i Francuz trochÄ™ lepiej znali siÄ™ na ludziach, powinni by zrozumieć, żepistolet maszynowy nie jest dla tamtych niebezpieczny.Oni jednak oceniali innych wedÅ‚ugswoich zasad.Piet byÅ‚ bliski furii Wszystko poszÅ‚o nie tak, jak trzeba.Nie zdążyli nawet zapytać oswój towar, w ogóle niczego nie zdążyli, i stojÄ… oto z otwartymi gÄ™bami jak idioci, nieprotestujÄ…c przeciwko niczemu!Ale co mogliby zrobić?Zemsta, to jedyne, o czym Piet myÅ›laÅ‚.MyÅ›laÅ‚ jeszcze o tym, jak odzyskać swójmilionowej wartoÅ›ci majÄ…tek, który nadal znajdowaÅ‚ siÄ™ w rÄ™kach Norwegów.PosyÅ‚aÅ‚ im w duszy wiÄ…zanki straszliwych przekleÅ„stw.- DzwoniÄ™ po policjÄ™ - szepnÄ…Å‚ Addi do Marca.- Zwietnie.I powiedz Natanielowi oraz Gabrielowi, by tymczasem zwiÄ…zali porzÄ…dnietamtych drani.W jakiÅ› czas potem mogli odjechać, zostawiajÄ…c przemytników z dala od ichsamochodu, który Addi z pomocÄ… pasażerów zdoÅ‚aÅ‚ odsunąć na bok tak, by jego superjeepmógÅ‚ przejechać.- Mam nadziejÄ™, że deszcz znowu lunie! - zawoÅ‚aÅ‚a Miranda do zwiÄ…zanych handlarzy.- To bardzo dobrze robi na suszÄ™.PeÅ‚ne wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci przekleÅ„stwa w jakimÅ› obcym jÄ™zyku byÅ‚y jedynÄ… odpowiedziÄ….PrzyjechaÅ‚a karetka policyjna i musieli zÅ‚ożyć raport o caÅ‚ej sprawie oraz przekazaćnarkotyki, na które Piet spoglÄ…daÅ‚ wygÅ‚odniaÅ‚ym wzrokiem.Trudno rozstrzygnąć, czy sam byÅ‚uzależniony, czy też żaÅ‚owaÅ‚ straconych milionów.Policja pochwaliÅ‚a Norwegów zanieocenionÄ… pomoc, zwÅ‚aszcza za ostatni wyczyn.Pokonać i zwiÄ…zać dwóch uzbrojonych pozÄ™by drani, to prawie niewiarygodne.Policjanci poinformowali ich także, iż Bodil zostaÅ‚aaresztowana.Indra i Miranda westchnęły nie bez zÅ‚oÅ›liwoÅ›ci Bogu dziÄ™ki.14Przenocowali w Akureyri, drugim co do wielkoÅ›ci mieÅ›cie Islandii, gdzie mÅ‚odziludzie podczas tej letniej jasnej nocy jezdzili samochodami po ulicach.Miranda wychodziÅ‚ana balkon, żeby ich pozdrowić, ale Indra spaÅ‚a gÅ‚Ä™boko.Tym razem Sprengisandur pokonali szybko i bezboleÅ›nie.Móri, ożywiony nadziejÄ…odnalezienia Dolga w Gjáin, zapomniaÅ‚ o swojej nienawiÅ›ci do kamiennej pustyni.IndrależaÅ‚a wygodnie na ostatnim siedzeniu i zajadaÅ‚a flatkökur med hangikjött , islandzkispecjaÅ‚, w którym siÄ™ zakochaÅ‚a.1 Ku wielkiemu zmartwieniu Addiego, który drżaÅ‚ na myÅ›l otym, że pasażerowie bÄ™dÄ… dotykać oparć foteli rÄ™kami wymazanymi w tÅ‚uszczu.MirandasiedziaÅ‚a na przedzie i dyskutowaÅ‚a z Addim o polityce Islandii, roztrzÄ…saÅ‚a życie spoÅ‚eczne iprzyszÅ‚ość kraju.Już zaczynaÅ‚a rozprawiać z ożywieniem o wyimaginowanychniesprawiedliwoÅ›ciach, gdy Addi zawróciÅ‚ z równej drogi i pojechaÅ‚ w kierunkuThjorsárdalur.Szkoda, ponieważ dziewczyna gotowa byÅ‚a wÅ‚aÅ›nie rozwiÄ…zać wszystkieproblemy Islandii.- JechaliÅ›my przecież tÄ… drogÄ… w tamtÄ… stronÄ™ - rzekÅ‚ Móri zdumiony.- OczywiÅ›cie - potwierdziÅ‚ Addi.- GdybyÅ›my przewidzieli rozwój wydarzeÅ„,uniknÄ™libyÅ›my dÅ‚ugiej podróży.- Ale przecież dowiedzieliÅ›my siÄ™ o tym dopiero w Drekagil.Addi nic na to nie odpowiedziaÅ‚.Nie byÅ‚ w stanie pojąć, jak ktoÅ› mógÅ‚ uzyskaćrozsÄ…dne wyjaÅ›nienia w gÅ‚Ä™bi Smoczej PrzeÅ‚Ä™czy.Krajobraz pozostaÅ‚ tak samo monotonny.Szaro, ponuro i, jak okiem siÄ™gnąć,kompletnie naga ziemia.WÄ…ska droga przeznaczona dla samochodów, wyboista jak niewiadomo co, wiÅ‚a siÄ™ pomiÄ™dzy poszarpanymi, niskimi skaÅ‚ami i stosunkowo gÅ‚adkimi polamilawy.To dzieÅ‚o Hekli, obecnie najsÅ‚ynniejszego wulkanu na Islandii, w pobliżu której wÅ‚aÅ›niesiÄ™ znajdowali.Na wprost przed sobÄ… mieli Búrfell, tego kolosa, który panuje samotnie nadThjorsárdalur.Búrfell, czyli Góra Wieloryba.Odpowiednia nazwa.Nagle Addi przyhamowaÅ‚.- Gjáin - oznajmiÅ‚ i wskazaÅ‚ na niewielki, dyskretny szyld skierowany ku.No tak, tonie byle co.Cokolwiek rozczarowani, wysiedli z samochodu i poszli we wskazanym kierunku.Zdążyli zrobić kilka kroków i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]