[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trzeba ją tylko rozdmuchać iprzenieść z kopcidła na palenisko, ale to niezwykle trudne zadanie.Zawsze starałemsię w takich wypadkach, już na początku, uświadomić penitentowi to wielkiezwycięstwo, które już odniósł.Pan Bóg sam szuka i najbardziej kocha owce, które sądaleko od Niego i zagubiły się, a największą radość sprawiają Mu powroty tychmarnotrawnych.Im bardziej są wyłajdaczone, splugawione i wyzute z godności Jegodziecka - tym bardziej raduje się z ich powrotu.Jeśli już jesteśmy przy Siódmym Przykazaniu, to warto wspomnieć o nagminniewyznawanym grzechu okradania rodziców przez dzieci.Te ostatnie, jeśli w ogóle się ztego spowiadają, robią to przeważnie  dla porządku -  co to za kradzież, kiedy bierzesię praktycznie ze swojego ? Dziwić się dzieciom, skoro 99% proboszczów wydajepieniądze z  tacy i puszek - przeznaczone na utrzymanie świątyni i inne, częstocharytatywne cele - na swoje własne potrzeby! Różnica polega na tym, że oni się ztego nie spowiadają.Wielu nie zadaje sobie nawet trudu wymiany drobnych nakonkretną kasę, jeżdżąc z sakwami moniaków i płacąc za wszystko: od pietruszki, po loda u przydrożnej  tirówki.Jednym z najczęściej poruszanych tematów podczas spowiedzi jest cała sferakontaktów młodych ze starymi - najczęściej są to antagonizmy pomiędzy dziećmi irodzicami.Wprost nie do wiary, jak ogromne żniwo zbiera w naszych domach -odwieczny zresztą - konflikt pokoleń.Bez przesady - chyba w co drugiej spowiedzi79aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBB r rrodzica lub rodzicielki słyszałem narzekania, a czasem nawet gromy i pioruny rzucanepod adresem własnych  pociech.Tak samo było w odwrotną stronę, z tą jednakróżnicą, że w bardziej oględny i wyważony sposób.Zdarzały się skrajne wypadki,kiedy rodzice (korzystając zapewne z bliskości Pana Boga i okazji natychmiastowegorozgrzeszenia) złorzeczyli swoim dzieciom, a nie do rzadkości należało wyrażanieswojego żalu z powodu wydania na świat wcielonego  diabła.Zazwyczaj w takichwypadkach przypominałem  wołom jak cielętami byli , ale często w duchu musiałemprzyznać im rację.Jak powszechnie wiadomo  w młodym ciele, młode ciele niezawsze wie to, co wie wół - chociażby z racji swego wieku, a i samo młode ciałorzadko sprzyja głębszej refleksji.Nie trudno się domyśleć, że młodzież najczęściejzarzuca  wapniakom ograniczanie wolności i ogólnie pojętych praw jednostki. Dopóki jest na moim utrzymaniu ma robić to co mu (jej) każę - to najczęściejużywany argument rodzicieli.Bezprzecznie jednak rodzicami kieruje zawsze troska owłasne potomstwo.Fakt, że zagłaskać można czasem  na śmierć , a trzymaniemilusińskich  pod kloszem przeważnie nie wychodzi im na dobre; ale przyznam się,że w przypadkach takich konfrontacji zazwyczaj brałem stronę starszyzny.Zadziwiające, iż młodzi ludzie znajdują sobie często popleczników wśród dziadków ibabć.Nierzadko dzieje się to ze szkodą dla samych pupilków; nie sprzyja ichwychowaniu, a już na pewno ogólnej atmosferze w rodzinie.Podobnym problemem są przysłowiowe już antagonizmy w relacjach teściowa -synowa, zięć (zdecydowanie rzadziej podpada teść).Tu, jeśli dojdzie już do wojny -jest ona długa i wyczerpująca dla wszystkich, często krwawa (dosłownie!), a jej wynikto zwykle rozpad młodego małżeństwa.Reszta włosów jeżyła mi się na głowie, gdysłyszałem klątwy rzucane na znienawidzone synowe albo obmierzłe do cna teściówki.Ze zdumieniem rozpoznawałem często w tych ostatnich, wierneaktywistki kółka różańcowego, które na wyścigi łykały  opłatek przy ołtarzu.Na ichszczęście Chrystusa pod postacią chleba przyjmuje się do  serca , a nie do żołądka -gdyż niechybnie dostałyby niestrawności.Do takich starych sekutnic prawie niedocierały argumenty o prawie młodych do własnego wyboru, wypracowaniawspólnego kompromisu, nieskrępowanych decyzji; a także o tym, że prawda leżyczęsto po środku, a ukochany synuś nie musi mieć ciągle racji i być zawszepokrzywdzony.Znałem wiele zgodnych, kochających się małżeństw, które zniszczyłociągłe włażenie z buciorami w ich własne życie.Obłudne wiedzmy miętolące całymi80aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBB r rdniami różaniec; największe przydupasy proboszczów i jednocześnie ich największe obrabiarki , dla których podżeganie i podjudzanie stało się pożywką na starość, amoże raczej eliksirem młodości, który trzyma je przy siłach i nadaje  sens życiu!Te pełne zaciętości i jadu konfesyjne wyznania  skruszonych pokutniczekprzywodzą mi na myśl scenę i (dla odmiany) komiczny tekst z filmu pt [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl