[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kilian nadziaÅ‚ Å‚eb węża na maczetÄ™ iwypadÅ‚ z pokoju rozwÅ›cieczony jak nigdy przedtem.Natychmiast natknÄ…Å‚ siÄ™ na zaalarmowanego Simona.ZÅ‚apaÅ‚ go wolnÄ… rÄ™kÄ… i mocnochÅ‚opakiem potrzÄ…snÄ…Å‚. To coÅ› nie dostaÅ‚o siÄ™ do mojej sypialni samo z siebie! wrzasnÄ…Å‚. Na takiewÅ‚aÅ›nie rzeczy powinieneÅ› uważać! Kto ci za to zapÅ‚aciÅ‚, no? Kto?Simón nie rozpoznawaÅ‚ w tym furiacie zwykÅ‚ego Kiliana. Ja nic nie wiem, massa! broniÅ‚ siÄ™ bÅ‚agalnym gÅ‚osem. Przez caÅ‚y czas byÅ‚em zpanem!SÄ…siednie drzwi uchyliÅ‚y siÄ™, ukazujÄ…c Antona i Santiaga, którzy bÅ‚yskawicznieoswobodzili Simona; mówili coÅ›, czego Kilian nie sÅ‚yszaÅ‚, myÅ›lami caÅ‚y skupiony nagrupie wciąż biesiadujÄ…cej przy ognisku.W jego gÅ‚owie mieszaÅ‚y siÄ™ obrazy nagich ciaÅ‚taÅ„czÄ…cych w rytm bÄ™bnów, odgÅ‚osy urywanych chichotów, krzywe uÅ›miechy, krew ijeszcze wiÄ™cej krwi, konajÄ…cy sÅ‚oÅ„, bezgÅ‚owe szczury, Å›liskie węże, uderzenia maczet,Mosi, Ekon, Nelson&SkoncentrowaÅ‚ uwagÄ™ na Simonie. WidziaÅ‚eÅ›, żeby ktoÅ› siÄ™ tu krÄ™ciÅ‚? Nie, massa& Tak, massa& ChÅ‚opak mocno zagryzÅ‚ wargi. Czyli w koÅ„cu jak? krzyknÄ…Å‚ Kilian niecierpliwie, pokazujÄ…c Antonowi iSantiagowi, żeby trzymali siÄ™ z daleka. Kiedy przyszedÅ‚em po szklanki, zauważyÅ‚em schodzÄ…cego po schodach Umaru.Umaru& SprzÄ…tnij w pokoju! nakazaÅ‚ Kilian. Ale już!SfrunÄ…Å‚ po schodach, wielkimi susami pokonaÅ‚ dziedziniec i stanÄ…Å‚ przy dogasajÄ…cymognisku, pokazujÄ…c siedzÄ…cym wciąż wokół niego mężczyznom nabite na maczetÄ™trofeum.Na ziemi zarysowaÅ‚ siÄ™ groteskowy cieÅ„.Jacobo, Marcial i Mateo zerwali siÄ™ nanogi, przestraszeni zakrwawionÄ…, oszalaÅ‚Ä… twarzÄ… chÅ‚opaka. Ten niech siÄ™ stÄ…d nie rusza! Kilian wskazaÅ‚ Gregoria. A ty, Nelson, powiedz mi,gdzie jest Umaru! Nie wiem, massa. Nadzorca uniósÅ‚ rÄ™ce, pokazujÄ…c jasne wnÄ™trze dÅ‚oni. NiewidziaÅ‚em go już jakiÅ› czas. To idz po niego! SÅ‚yszysz? Tell him make him come! Jak trzeba, to go tu przywlecz! IprzynieÅ› bicz!ZalegÅ‚a Å›miertelna cisza.Kobiety, popychajÄ…c przed sobÄ… dzieci, chyÅ‚kiem siÄ™wycofaÅ‚y.Jacobo wymieniÅ‚ z kolegami zdumione spojrzenia.W tym momencie doÅ‚Ä…czylido nich Antón, Santiago i José.Po chwili wróciÅ‚ Nelson, ciÄ…gnÄ…c za ramiÄ™ Umaru.PostawiÅ‚ go przed Kilianem. Kto ci kazaÅ‚ to do mnie zanieść? Kilian podsunÄ…Å‚ mu pod nos gÅ‚owÄ™ węża. Co?Kto ci za to zapÅ‚aciÅ‚?Umaru zaczÄ…Å‚ szczÄ™kać zÄ™bami.SkuliÅ‚ siÄ™ pokornie i kilkakrotnie powtórzyÅ‚ te samesÅ‚owa, które Nelson zaraz przetÅ‚umaczyÅ‚: Mówi, że nic nie wie, że caÅ‚y czas tutaj taÅ„czyÅ‚.Kilian podszedÅ‚ bliżej i schyliÅ‚ siÄ™, by spojrzeć oskarżonemu w oczy. KÅ‚amstwo! wycedziÅ‚. Widziano ciÄ™ na galerii prowadzÄ…cej do naszych sypialni.RzuciÅ‚ maczetÄ™ na ziemiÄ™ i wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ w stronÄ™ Nelsona. Daj mi bicz. Nelson siÄ™ zawahaÅ‚. MówiÄ™, żebyÅ› daÅ‚ mi bicz! Umaru& If you notell me true, I go bit you!Antón zrobiÅ‚ krok do przodu, chcÄ…c siÄ™ wtrÄ…cić, ale Jacobo go powstrzymaÅ‚. Nie, tato.Niech sam to rozwiąże.Kilian poczuÅ‚ w palcach rÄ…czkÄ™ bicza.BolaÅ‚o go w skroniach, w piersi, bolaÅ‚y gozÄ™by& NienawidziÅ‚ tego miejsca! MiaÅ‚ dosyć upaÅ‚u, owadów, rozkazów, kakaowców iGregoria! Boże, gdyby mógÅ‚ wrócić do Pasolobino! Z trudem oddychaÅ‚.Umaru staÅ‚ bezsÅ‚owa.DziesiÄ…tki par oczu Å›ledziÅ‚o rozwój sytuacji.Pierwszy cios spadÅ‚ na rÄ™ce Umaru.Ten jÄ™knÄ…Å‚ z bólu i odruchowo siÄ™ cofnÄ…Å‚. Przytrzymaj go, Nelson! rzuciÅ‚ Kilian.PodniósÅ‚ bicz i znów spytaÅ‚: Kto ci za tozapÅ‚aciÅ‚, Umaru?Umaru pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. I know no, massa! I know no!Kilian obszedÅ‚ go dookoÅ‚a i ciÄ…Å‚ biczem po plecach raz, dwa, trzy, cztery razy& ZpopÄ™kanej skóry popÅ‚ynęła krew.Kilian caÅ‚kiem przestaÅ‚ nad sobÄ… panować.Nie sÅ‚yszaÅ‚już bÅ‚agaÅ„ ani szlochów klÄ™czÄ…cego teraz na ziemi Umaru.WÅ‚aÅ›nie zamachnÄ…Å‚ siÄ™ po raz kolejny, gdy jakaÅ› dÅ‚oÅ„ przytrzymaÅ‚a go za ramiÄ™ iczyjÅ› spokojny gÅ‚os powiedziaÅ‚: Wystarczy, massa.ChÅ‚opak powiedziaÅ‚, że wszystko wyzna.Kilian spojrzaÅ‚ na czÅ‚owieka, który siÄ™ do niego zwracaÅ‚: byÅ‚ to José.PoczuÅ‚zmieszanie.Znów owÅ‚adnęła nim wielka pustka.Nie potra Å‚ wytrzymać wzroku Josego.Umaru, wciąż klÄ™czÄ…c i pochlipujÄ…c, wyjaÅ›niÅ‚, że na skraju dżungli znalazÅ‚ gniazdowielkiej biti i zawoÅ‚aÅ‚ massÄ™ Gregora, aby ten jÄ… zabiÅ‚.Massa Gregor wysÅ‚aÅ‚ go jednakpo skrzynkÄ™, w której przechowali gada do zmroku.Brak Å›wiatÅ‚a uÅ‚atwiÅ‚ przedostaniesiÄ™ do sypialni. A co z twoim strachem przed wężami? spytaÅ‚ nagle zobojÄ™tniaÅ‚y Kilian. IlewziÄ…Å‚eÅ›, żeby go przezwyciężyć?Nie czekaÅ‚ na odpowiedz.ZbliżyÅ‚ siÄ™ do Gregoria, który obserwowaÅ‚ caÅ‚Ä… scenÄ™ zbezczelnie zaÅ‚ożonymi rÄ™koma.MajÄ…c Kiliana tuż przed sobÄ…, przekrzywiÅ‚ gÅ‚owÄ™ i lekkosiÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚. Gratulacje mruknÄ…Å‚ z pogardÄ…. JesteÅ› już prawie taki sam jak ja.Dobrze ci siÄ™tu bÄ™dzie powodzić.Kilian wpatrywaÅ‚ siÄ™ w niego przez chwilÄ™, która wszystkim pozostaÅ‚ym wydaÅ‚a siÄ™wiecznoÅ›ciÄ….Potem, ku zaskoczeniu zebranych, bez zapowiedzi uderzyÅ‚ Gregoria pięściÄ…w brzuch, tak mocno, że tamten upadÅ‚. I po sprawie. Kilian z caÅ‚ej siÅ‚y cisnÄ…Å‚ bicz na ziemiÄ™. Palabra conclú.Po tych sÅ‚owach odwróciÅ‚ siÄ™ i odszedÅ‚ wÅ›ród ogólnego milczenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]