[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.), nie wolno było osiedlać się w tym mieście.Sterczą po górach ruiny zamków, w Bodzentynie, Chęcinach, Pod-zamczu, Iłży, Mokrzku.Kryją się po leśnych wyniosłościach ruinyariańskich świątyń, jak między Gruszczynem i Krasocinem.Lasemgęstym tak otoczone, iż na drogach, prowadzących ku szczytowi, grubejodły stanęły, zieją mchem i tarniną zarośnięte przepastne otwory po-rzuconych kopalń rozmaitej rudy, a nawet pod ozdobą z dzikiej różyrozsypują się w gruzy dawne, poniechane fabryki.Tam i sam istniejedworzyszcze, przerobione z ariańskiego kościoła, jak w Jelenowie podNową Słupią, albo w żydowskiej, piaskami od świata odgrodzonejmieścinie Rakowie snuje się niewiarygodne wspomnienie, iż praco-wały tutaj niegdyś liczne ariańskie drukarnie, wyrzucając na świat wpolskiej mowie bezcenne dziś polemiczne pisemka.Ludność tego obszaru jest do dziś dnia najrdzenniej polską, gdyżnigdy nie była wystawiona na żaden wpływ ościenny.Całkowite stu-letnie panowanie rosyjskie nie zostawiło w mowie ludowej prawie żad-nego śladu, oprócz może kilku "kriepkich" wyrazów, które z wojskaprzynieśli chłopcy wzięci do żołnierki z tych wiosek.Pamiętam chłopaz Mochowic, Piotra Dulębę, który "na Kapkazie" za Mikołaja pierw-szego dwadzieścia pięć lat wysługiwał, jak w dworskiej stodole miaro-wym głosem wylicza nazwy miesięcy Janwar, Fiewral, Mart, Apriel, a wszyscy inni, opuściwszy na boisko cepy, z podziwem niezmier-nym słuchają tej cudzej mowy.Wyraz sądowo-policyjny wzyskat',czyli pobrać, a najściślej po polsku mówiąc, wyegzekwować, chłopświętokrzyski przerobił na swojskie a zrozumiałe, no, i narodowe wyiskać."Przyjechał wójt z pisarzem, strażnikami i wyiskały ze mnieostatnie trzy ruble".Kraina ta, daleka od świata, wskutek nadzwyczaj-nej pierwotności swych dróg, ocaliła swe lasy nawet przed najbardziejostrą i podcinającą w korzeniu, austriacką siekierą w czasie wojnyostatniej.Jak za czasów legendarnego królewicza Emeryka, który wborach pod Kielcami, spotkał świętego jelenia, przepuszcza wonny,wiosenny wiatr, w przedwiośnie z południa lecący, poprzez spławyswych jodeł w łysogórskiem paśmie, kołysze zimowe chmury i mgły wświatach buków Aysicy obyż na wieki! Jak dalece polską była i jest taNASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG100dziedzina, świadczą nazwy gór: Królewska, Książęca, Witosławska,Jeleniowska, albo Zamkowa, Chełm, Aysiec, Aysica, Miejska, Straw-czana, Kamień, Radostowa, Bukowa, Klonowa, Stróżna, Józefka,Zwięta góra,Wietrznia, Karczówka, Kadzielnia, Zgórsko, Ołowianka, Mie-dzianka, Kozi grzbiet, Miedziana Góra, Chełmce i t.d.Jak daleko się-gał las, głucha puszcza rozpostarta po garbatej ziemi między dolinamiPilicy i Wisły, świadczą nazwy osad ludzkich, przypominające bór,jego dzieje i sprawy: Bieliny, Brzezinki, Brzezie, Bukowiny, Cisów,Dąbrowa, Dębno, Gaj, (dziedzictwo niegdyś Wespazjana Kochowskie-go), Garbacz, (filozofa Józefa Gołuchowskiego), Grabków, Jaworzno,Jeleniów, Klonów, Leszczyny, Aomno, Napieńków, Nowiny, Ociesęki,Podleszany, Porąbki, Psary, Siekierno, Zniatka, Strawczyn, Tarczek,Trzcianka, Wilków.Inne nazwy o brzmieniu dawnym wskazują swymiimioniskami na pierwotność małopolskich dziejów: Bodzentyn, Bogo-ria, Chęciny, Gniezdziska, Iłża, Jachowa Wola, Kurozwęki, Lechów,Aagów, Małogoszcz, Oblęgor i Oblęgorek, Oleśnica, Piekoszów, Rado-szyce, Radlin, Rytwiany, Słupia, Strawczyn i Strawczynek, Szczuko-wice, Swiętomarza, Staszów, Szydłów, Zborów i inne.Niektóre z tych miejscowości mają swe legendy dawności, jakZwięty Krzyż, Tarczek, Swiętomarza.Kościół w Tarczku miał powstaćw roku 1067.Osada ta, należąca wraz z całkowitą niemal ziemią świę-tokrzyską, z górami, puszczami i osadami do biskupów krakowskich, położona wśród głębokich lasów, w zaraniu organizacji państwa posia-dała dworzyszcze biskupie, gdzie ci potężni władcy, pośredniczącymiędzy ziemią a niebem, potrącający nieraz dynastów krakowskich irywalizujący z nimi skutecznie, aż do zegnania ze stolca władzy i wy-pędzenia w kraju, zabawiali się w sposób ówczesny myślistwem, amieszkali zbrojno, wspaniale i żyli hucznie.Sąsiadująca z TarczkiemSwiętomarza, której nazwa w wieku XV brzmiała Szwiantha Marza,czyli Zwięta Maria, posiada kościół na cześć Matki Boskiej, którą daw-na mowa tutejsza zwała Zwiętą Marzą.W samem pobliżu świętokrzyskiego trzonu wzniesień najwyższych,obok Aysicy i Ayśca, czyli Aysej góry, nazwiska wieśniaków mająbrzmienia rodzime: Janic z Krajna (zdrajca spisku księdza Zciegienne-go), Marek, (chłop dowódca własnej jego partii powstańczej chłopskiejw roku 1863-im), Bozowski, Kołomański, Szafraniec, Cedro, Boś, Ko-zioł, Michta i Michcik, Kmieć i Kmiecik, Dulęba, Obara, Piątek, Ra-NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG101dek, Aakomiec, Pulut, Zalesiak, Zagozda39 i t.d
[ Pobierz całość w formacie PDF ]