[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potajemnie opuszczaliśmierdzące miasta pod wiecznie szarym niebem iprzybywali zwabieni światłem słońca i tlenem, choćnajczęściej cieszyli się nim tylko przez chwilę, policjafiskalna wykazywała się bowiem ogromną skutecznością.Ruda kobieta i jej córka nosiły się równie biednie jakpijany człowiek z baru.To tacy zdesperowani biedacystanowili pożywkę dla fanatyzmu i segregacjonizmugatunkowego. Przy pierwszym zatrzymaniu deportacja i mandat,jeśli złapią cię jeszcze raz, nawet do sześciu lat więzienia wyjaśnił Yiannis. To odrażające.Wstyd być Ziemianinem mruknęłaBruna. Cuncta fessa wyszeptał archiwista. Proszę? Oktawian August stał się pierwszym rzymskimcesarzem, ponieważ Republika przyznała mu ogromnąwładzę.A dlaczego Republika to zrobiła, dlaczegopopełniła samobójstwo, pozwalając zaistnieć Cesarstwu?Tacyt wyjaśnił to tak: Cuncta fessa.Co znaczy: wszyscysą zmęczeni.Zmęczenie niepewną sytuacją polityczną ispołeczną doprowadziło obywateli Rzymu do utraty prawi wolności.Strach budzi w nas głód władzy autorytarnej.Strach jest najgorszym doradcą.A teraz rozejrzyj sięwokół siebie, Bruno: wszyscy są przestraszeni.Przeżywamy krytyczny moment.Niewykluczone, że naszsystem demokratyczny jest o krok od samobójstwa.Czasami narody decydują się na skok w przepaść. Ta nasza cudowna demokracja, która truje dzieciubogich rodziców. Ta obrzydliwa demokracja, tak, ale jednocześniejedyna we Wszechświecie.Przynajmniej w znanym namWszechświecie.Omaajczycy, Gnejczycy, Balabijczycymają rządy arystokratów albo dyktatorów, Kosmos iLabari to dwa straszne państwa totalitarne.Naszademokracja, Bruno, ze wszystkimi jej wadami, stanowiogromne osiągnięcie ludzkości.Ludzie przez wieki o niąwalczyli i za nią cierpieli.Zwiat się zmienia,społeczeństwo się zmienia, a im więcej demokracji, tymwięcej możliwości wprowadzania w niej zmian.Tu, naZiemi, przeżyliśmy straszne stulecie, Unifikacja miałamiejsce zaledwie czternaście lat temu, nasze Państwo jestjeszcze młode i panuje w nim pewien chaos, to pierwszepaństwo planetarne, większość rozwiązań wymyślamy nabieżąco.Możemy wiele poprawić, ale musimy uwierzyćw siłę demokracji, bronić jej i pracować nad jejdoskonaleniem.Zaufaj mi, Bruno.Cztery lata, trzy miesiące i osiemnaście dni. Nie wierzę, że ta dziewczynka zdąży dostrzeczmiany na lepsze, wcześniej z powodu zanieczyszczeniazapadnie na jakąś nieuleczalną chorobę stwierdziłaBruna z ciężkim sercem.I po paru sekundach wymownego milczenia gniewniezawyrokowała: Nie, ona nie zdąży.Ja też nie zdążę.Godzinę pózniej, wychodząc z baru, Bruna rozejrzałasię bacznie.Przestało padać, słońce nieśmiało wychylałosię zza chmur.Poniedziałek, szósta po południu, ulicesprawiały wrażenie opustoszałych, nieliczni przechodnie,wyłącznie ludzie, przemykali pospiesznie.Nikt nie miałochoty na spacer.Nad miastem zawisło niejasne poczuciezagrożenia.Replikantka zadzwoniła do Habiba.Zatroskaneoblicze mężczyzny natychmiast ukazało się nawyświetlaczu kompfona. Co słychać w RRR? Jest lepiej, tak mi się wydaje.Policja stanęła nawysokości zadania i supremacjoniści zniknęli sprzedbudynku.Choć oczywiście atmosfera dalej jest dośćnieprzyjemna. Mam pytanie, Habib.Czy wasi szpiedzy znają barSaturn? No jasne.Istne gniazdo żmij.Zaraz obok siedzibyPS, to tam spotykają się ci wszyscy ekstremiści.Dlaczegopytasz? No cóż, zastanawiałam się nad dotarciem doHericia, sam mi to sugerowałeś. Tak, warto by było.Ale uważaj na siebie.Niesądzę, żeby akurat dziś należało się tam zapuszczać. Wiem.I jeszcze jedno.co powiedziałeś Nabokov? Nie rozumiem. Kiedy ją spotkałam, Nabokov powtarzała, że ty jejcoś powiedziałeś. Habib mi to powiedział, Habib mi topowiedział." Coś, co bardzo ją podłamało.Mężczyzna zdziwił się. Nie mam pojęcia, o czym mówisz.Nic jej niemówiłem.Wydaje mi się, że od śmierci Myriam w ogólez nią nie rozmawiałem.Ostatnio panował tu straszliwychaos.Musiała bredzić.W końcu była w fatalnymstanie. Wiadomo coś o wynikach sekcji? Jeszcze nie.Dziwi nas, że ciała Valo nie zawiezlido Instytutu Medycyny Sądowej.Nie wiemy, co policja znim zrobiła.Nasi adwokaci wniosą skargę. Dziwne. Tak, wszystko, co związane jest z tą sprawą,wygląda dziwnie zduszonym głosem przyznał Habib.Bruna skończyła rozmowę pełna wątpliwości.Czyżby umierającej Valo również wszczepiono fałszywąpamięć? I zaprogramowano jej zachowanie: halucynacje irzekomą rozmowę z Habibem, wreszcie zbrodniczyzamiar podłożenia bomby? Czy właśnie dlatego tyle razyużyła słowa zemsta"? Dlaczego policja ukrywa jej ciało? Wynocha z Madrytu, pieprzony repie! krzyknąłktoś z przejeżdżającego obok samochodu i pojechał dalej,nie zatrzymując się na czerwonych światłach najbliższegoskrzyżowania.Kierowca coś tam jeszcze wrzeszczał, alezapewne był tchórzem.Choć może należało powiedziećtak: zapewne bał się, więc wrzeszczał.Bruna westchnęła.Rozejrzała się raz jeszczedookoła, szukając Lizarda.Nigdzie go nie dostrzegła, alenie ufała samej sobie, ze wstydem pomyślała o dzisiejszejwpadce, kiedy nie zauważyła, że inspektor ją śledzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]