[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyjęło się myśleć, że naszwymarzony pan to ten sam facet, który zanim 150 tysięcy lat temu zaczął używać łuku, całymidniami potrafił boso po tonącej w upale sawannie biec za upatrzoną smakowitą antylopką.By jądopaść, udusić gołymi rękami i spałaszować na surowo. Ja dzwoniłem zawsze pierwszy ,zwierza mi się stary kumpel z liceum.Stary, bo po trzydziestce.A dziś po trzydziestce wieluz nas to ma przebieg jak dawniej koledzy po czterdziestce.Robota wszak już na studiach drąży. Taki wyrywny byłem.Ale ostatnio, powiem ci, że jakiś nieśmiały się zrobiłem.Tyle czasuw pracy spędzam tu w tej norze (mówi tak o swym biurze), że zdziczałem towarzysko.Nie mamczasu ani sił udzielać się.Kumpel zadumał się, poluzował rolki (byliśmy akurat na rolkachw parku).Dziś ten łowca sprzed 150 tysięcy lat jakiś taki grubszy jest.Mniej prężny.Z platfusemw bucie.Zdarza się, że i z prozakiem, a nie z kwiatem w butonierce. A powinienem zacząćdzwonić, bo wiesz, czuję, że chętnie ustatkowałbym się wypalił kumpel prostodusznie.Rodzinkę bym miał, tobym się na pracy mógł bardziej skupić.Ciekawy powód, by miećrodzinę, ale tego już nie komentowałam.Jedni pracują po to, aby skupić się na rodzinie, a kolega,jak widać na odwrót.Ja też jestem takim wyrywnym kumplem.W sprawach sercowych chybazawsze, bez wyjątku, to ja chwytam za słuchawkę.Po prostu szkoda mi czasu.Tylu mężczyzn,tak mało czasu.Buddyści uspokajają, że jesteśmy częścią kosmosu i może w następnymwcieleniu ubawię się jako tasiemiec, ameba bądz wściekła krowa, ale kawa nie wykluczaherbaty.Dzwonię pierwsza, gdyż jakoś nigdy nie kusiło mnie odgrywanie ról podsuwanych namprzez społeczne układy, trendy feministyczne czy teorie ewolucjonistów.Kojące powiedzonko Każda potwora znajdzie swojego amatora nie przekonało mnie.Amator mógł mnie nawet niezauważyć.Amator może być jak Australijczyk, zanim spróbował szczepu shiraz nie znał, więcnie konsumował, a jak poznał, to się zachwycił i pije do dziś.Miło wspominam pierwsze flirtytelefoniczne, które odbywały się w czasach, gdy w słuchawce informowano nas, że jest to rozmowa kontrolowana.Może dlatego niektórzy z nas polubili trójkąty? Zamykałam sięw pokoju, żeby ojciec nie podsłuchiwał.Gdy piętnastoletni amator oddzwaniał i trafiał na mojegotatę, to tata odwieszał słuchawkę, mówiąc: Radzę panu zadzwonić ponownie i się przedstawić.W domu mieliśmy wściekle pomarańczowy aparat telefoniczny z tarczą obrotową i ze sznurem,który zawijał się w supły, tak że nie starczało ramion, aby go rozsupłać.Z sentymentu trzymamyten aparat z tarczą nadal.Ojciec wspomina, że w czasach narzeczeństwa dzwonił do ukochaneji witał ją słowami: Halo, tu ptasie radio.Poetycki adorator.Temat licytacji telefonicznej dopadł mnie ostatnio, gdy kolejny raz w tym rokutłumaczyłam pewnej studentce, dlaczego nie zarejestrowałam się na Facebooku.Dziewczę niedawało za wygraną. A ja uważam, że to nie pożera czasu, tylko go oszczędza.Jest taki jedenPaweł u mnie na roku, no nie? Co ja będę od razu z nim gadać, najpierw sobie go wygugluję naFacebooku i sprawdzę, co za jeden, bo on może z getta jest albo co?.Rozmowa odbywała sięw Warszawie.Mezalians trzyma się mocno, a drabina społeczna coraz bardziej długa i stroma sięrobi.Obciach spędzać czas z chłopcem biednym albo może jeszcze z narkomańskiej rodziny.Taki to do Starbucksa nie zaprosi, z zajęć na vespie nie odbierze, na desce nie jezdzi.Czy w erzeFacebooka pierwszy telefon przestał być wyzwaniem? Lęk przed pierwszym telefonem wynikanie tylko z nieśmiałości, ale jest też strachem przed nieznanym.Kim jest mężczyzna czy kobieta,którą chcemy poznać? Czy jest molicą książkową, czy słucha tylko klasyki, a ja nie odróżniamadagia od allegra? Teraz, gdy eksponujemy informacje o swoim życiu, gustach i hobby, pierwszytelefon nie powinien stanowić żadnego problemu.W zasadzie może w ogóle jest niepotrzebny?Mój najbliższy przyjaciel ma 74 lata.Pytam go, jak było w latach 50.zeszłego stulecia. Gdybyłem kawalerem, to było nie do pomyślenia, by dziewczyna pierwsza do mnie zadzwoniła.Tobył problem, jeśli i ona, i on byli nieśmiali.Dziś jest tyle agresywnych kobiet, że to też problem.Wielu chłopców się boi, gdy dziewczyna naciska i ciągnie szybko do łóżka albo do ołtarza.Mężczyzna musi sam do tego dojrzeć.Tylko że panie niecierpliwe się zrobiły.Twierdzą, żepanowie nigdy nie dojrzewają, w którymś zaś momencie stan singielski może przepoczwarzyć sięw stan starosingielski. SaharaW tym parku z kanałkiem śmierdzącym zgniłymi liśćmi czuję się na miejscu.Znam tukażdą ławkę, tu wagarowałam.Po wesołej partyjce badmintona wracamy do samochodów.Graliśmy w miksta.Panie przeciwko panom.Jest kwadrans po dwudziestej, czas na mnie, pędzędo synka szykować kolację.Wsiadam do auta, patrzę, a tu pod latarnią truchta w miejscudziewczyna w obcisłym stroju dla biegaczy.O tej porze sama w ciemnym parku? Oj, igraz losem.Za parę sekund pojawia się kolejna zgrabna syrena w obcisłych srebrnych legginsach, naramieniu modne urządzenie do mierzenia tętna, w uszach słuchawki od smartfona.Takich syrenw połyskujących wiatrówkach zebrało się osiem.Nie wytrzymuję, pytam, co one wyczyniająo tej godzinie w parku.Umówiły się na fejsie, wspólnie trenują bieganie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]