[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kierownik zdjął z półki pod pulpitem świeżo uprany, wykrochmalony białypłaszcz.Wprawnym ruchem usunął dwa paski i zostawił tylko jeden na kieszonce napiersiach.- To na razie, dopóki twoja pozycja nie zostanie ustalona, pozwolę ci goużywać.Będzie w nim wygodniej chodzić do stołówki.W całym pokoju rozległ się suchy trzask rozrywanego krochmalu.Płaszcz byłtrochę za szeroki w ramionach, na długość raczej dobry.Kierownik, przecisnął sięmiędzy urządzeniami, otworzył drzwi i zaprosił go do sąsiedniego pokoju.(Odgłosem zamykanych drzwi skończyła się pierwsza strona taśmy numer dwa;pozostało na niej jeszcze kilkanaście sekund pustych.W rzeczywistości w ciągu tychkilkunastu sekund przeszło prawie pięć godzin.To nie dlatego, że treść nie byławażna.Z punktu widzenia Mężczyzny był to czas najistotniejszy.Po dziewięciugodzinach od zniknięcia żony w końcu mógł rozpocząć właściwe poszukiwanie.W tymmałym pokoiku, zgodnie ze słowami kierownika, Mężczyzna rozdzielił się nakilkudziesięciu ludzi jednocześnie i - jak w zaczarowanym lustrze - oglądał poja-wiające się i znikające różne miejsca tego terenu, nie ruszając się z miejsca, mógłwciskać nos i zaglądać, gdzie tylko miał ochotę.Mężczyzna najpierw odczuł niemal bolesny ucisk i zachwiał się.Czuł się tak,jakby wyskoczył na spadochronie.Oczywiście nigdy w życiu nie doświadczył tego.Oglądał tylko w kinie lub w telewizji.Nazywali to chyba skydiving.Nie otwierają odrazu spadochronu, lecz pozwalają, by ciśnienie wiatru zniekształcało twarz, podczasgdy leżąc na brzuchu czepiają się jak robaki nie istniejącego pod nim pnia drzewa,spadają w stronę odległej ziemi, widzianej jak na fotografii lotniczej.Nie był toupadek, lecz raczej utracenie zewnętrznego świata.Mimo że nie doświadczył spadaniaze spadochronem, wydało mu się jednak, że może zrozumieć to uczucie, dlatego żeprzypomina mu ono swego rodzaju stan przebudzenia..Odgłos butelki toczącej się po płytkach podłogi.głos kobiety w średnimwieku rozgniewanej tym, że klimatyzacja za bardzo chłodzi.oddech przerażeniaczłowieka w nieokreślonym wieku, wręcz urzędowe, trochę poirytowane frazesypocieszającego mężczyzny.klapanie pantofli przebiegających obok.przeklinanieobrzuconego wilgotnym, jeszcze nie wyschniętym praniem. Dobrze? Widzisz, todlatego, wiesz". No, ogólnie chyba tak". Może wiec zrezygnujemy, co?" Ach, aa,teraz w sam raz, dobrze".plusk oddawania moczu, a może wlewania wody z kranudo kubka.aluminiowa puszka stacza się po schodach.dyszenie kobiety tłumiącejśmiech, szelest rwania papieru.gwizdanie całkowicie fałszujące melodię, jakby świstwiatru przeciskającego się przez szparę.miauczenie kotka. No więc, jak mam topowiedzieć, chyba rozumiesz?"Ponieważ był to jednościeżkowy (w całości jednokierunkowy), sześciokanałowysystem nagrywania, więc wszystkie sześć oddzielnych ścieżek dzwiękowych możnabyło usłyszeć jednocześnie, po trzy w każdej słuchawce.Musiał więc dzielić uwagęmiędzy sześć sekwencji dzwięków.Jedne odgłosy ciągnęły się dosyć długo, podczasgdy inne zamierały po kilku sekundach.Niektóre sceny znikały i znów pojawiały się,znikały i znów pojawiały się, były więc sytuacje uporczywie powracające, to znówrozbłyskujące na mgnienie i już w ogóle nie odradzające się.Wybór podlegał chybakontroli mikrokomputera.Urządzenie najpierw reaguje na nagłe zmiany tonu i siłygłosu, a nadajnik został tak zaprojektowany, żeby w ciągu trzech sekund przerwaćnagrywanie automatycznie, gdy natężenie głosu ludzkiego spadnie poniżej 3,2 lub wwypadku innych dzwięków naturalnych, gdy rytm i natężenie powtarzało się w postaciokreślonych stałych wzorów.Dowiedział się, że indeks natężenia głosu jest tokwanfyfikacja fizycznych reakcji na napięcie psychologiczne, podczas gdy stopieńpowtarzalności naturalnych dzwięków podobno interpretowano jako odwrotnąfunkcję stanowiących tło ludzkich ruchów.Dlatego nawet kanały ograniczonej pojemności pozwalały obsłużyć dużą liczbęzródeł dzwięków i głosów.W ostatnim roku bowiem liczba nadajników sięgnęła 214,zasięg każdego wynosił sto metrów, a dzięki pojemności sześciu kanałów jestjednocześnie w użyciu 1712 obwodów.Zatem cały obszar szpitala mógł w zasadzieznajdować się pod stałą obserwacją bez żadnych wyjątków.Mężczyzna słuchał uważnie tych sześciu przeplatających się pasm czasowych,płynących drobnymi skokami, starannie przesiewał dzwięki usiłując wykryć choćbynajdrobniejszy urywek głosu żony.Kiedy jakiś głos zwracał jego uwagę, zatrzymywałtaśmę i manipulując przyciskami mógł go odtwarzać wielokrotnie aż do uzyskaniapewności.Poza tym dekodując impulsy zarejestrowane na tej części taśmy mógł zdość dużą dokładnością wykryć numer przekaznika, z którego pochodził dany zapis, anawet lokalizację ukrytego mikrofonu.Mężczyzna skoncentrował wszystkie siły swej psychiki na słuchaniu.Wziętochyba pod uwagę długie godziny pracy w tym pomieszczeniu, ponieważ na okniezaciągnięto podwójne zasłony z czarnej gazy, przygotowano też sofę i miękkimipoduszkami.Ale jednocześnie można mieć wątpliwości, czy nie wygląda to za dobrze,żeby w ten sposób mógł znalezć, swoją żonę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]