[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A tych, którzy w chwili swej śmierci o tym mówili, nie podejrzewano o wariactwo czyutratę zmysłów, częściowo może dlatego, że w okresach odczuwania trwogi przed Bogiem z łatwością akceptowanoideę, zgodnie z którą śmierć przynosiła przejście do jaśniejszej i lepszej krainy.Materializm i sceptycyzm, takcharakterystyczne dla drugiej połowy dwudziestego wieku, w połączeniu z nowoczesnymi metodami leczeniapozbawiły większość z nas przeżyć duchowych związanych ze śmiercią innych.%7łal, jaki odczuwamy po śmierci kogośnam bliskiego, pozostał ten sam, ale wyeliminowaliśmy elementy, które wzbogacały nasze życie nazwane przez J.M.Barriego "wielką przygodą".A zatem skąd wiemy, czego doświadczyli ludzie z poprzednich pokoleń, a nawet cywilizacji, w momencie śmierci?Istnieje na ten temat wiele pisemnych przekazów.W przekazach tybetańskich buddystów można znalezć dosłowniesetki opowieści o doświadczeniach z pogranicza śmierci, zrelacjonowanych przez ludzi, którzy powrócili do życia wmomencie, kiedy mieli być pochowani albo kremowani, i którzy mówili o spotkaniach ze zmarłymi przyjaciółmi ikrewnymi.Czasami autorzy tych opowieści przekazywali pozdrowienia dla żyjących od ich zmarłych bliskich.Tybetańska społeczność traktowała powracających do życia niczym proroków nakłaniających innych do przestrzeganiawyższych standardów moralnych.Ich nauki mówiły wprost o tym, że im lepsze jest życie na ziemi, tym lepsze życiepozagrobowe.Starożytni Grecy w podobny sposób traktowali opowieści o stanach z pogranicza śmierci: jako świadectwo tego,co ich czekało.Platon opisał w Państwie przypadek doświadczenia bliskości śmierci.Jest to historia o greckimwojowniku, którego poI bitwie uznano za zmarłego.Jego ciało złożono na stosie pogrzebowym, lecz zanim stos zapalono pochodnią,wojownik ów odzyskał przytomność i zszedł na ziemię.Potem przedstawił swoje przeżycie z pogranicza śmierci:widział, jak udaje się wraz z innymi do miejsca sądu.Z każdej strony znajdowały się jakieś bramy -jedne prowadziłydo pięknych miejsc, inne do miejsc odbywania kary.Niektórzy z jego współtowarzyszy zostali zatrzymani, osądzeni iskierowani ku różnym bramom, ale wojownikowi kazano powrócić na ziemię i opowiedzieć innym o swoimdoświadczeniu.Nie wiedząc, jak to się stało, szybko znalazł się z powrotem w swym ciele na stosie pogrzebowym.Jednym z najczęściej występujących elementów w opisach jest tunel.Element ten jest przedstawiany w sztuce odśredniowiecza, bo i wtedy świadectwa stanów z pogranicza śmierci były zapisywane.Między przekazami11średniowiecznymi a współczesnymi istnieje zarówno wiele podobieństw, jak i różnic.W 1987 roku Carol Zaleskiopublikował książkę, w której porównał średniowieczne doświadczenia z pogranicza śmierci z nowożytnymi istwierdził, że w relacjach starszych było wiele opisów nieprzyjemnych przeżyć, w których demony, diabły i tympodobne zjawy chwytały duszę "zmarłego".Istnieją jednak podstawowe cechy, dzięki którym relacje średniowiecznesplatająI się ściśle z opowieściami współczesnymi: uczucie wypływania z ciała i unoszenia się nad nim, możliwośćobserwowania tego, co dzieje się w dole, tunele, ścieżki albo aleje służące do podróży, mistyczne odczucie zwiększonejświadomości, mocne poczucie przymuszenia do powrotu.Ważniejszym znaczeniem dla przeżycia z pogranicza śmierciw średniowieczu niż w czasach nowożytnych było wrażenie, że jest się sądzonym, konfrontowanym z własnąprzeszłością i że ogląda się wszystkie swoje uczynki z całego życia.Jest wątpliwe, czy współczesne pouczenia religijne,mniej akcentujące znaczenie dnia Sądu Ostatecznego, miały wpływ na te przypadki stanów z pogranicza śmierci, któredzisiaj przeważają.Wydaje się, że religia nie ma takiego wpływu na doznania z pogranicza śmierci, jakby się mogłowydawać: stany te nie występują częściej u tych, którzy wierzą w Boga i w życie pozagrobowe, niż u osóbniewierzących czy u agnostyków
[ Pobierz całość w formacie PDF ]