[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pablito i Nestor usiedli, dając mi znak, bym zrobił to samo.Benigno wśliznął się na ławkę obokmnie.Delikatnie pchnął mnie głową w ramię, co oznaczało, że chce, bym się przesunął i zrobił mumiejsce.Potem usadowił się wygodnie, ciągle nie otwierając oczu.Podobnie jak Pablito i Nestor, ubrany był w dżins.Jego twarz wypełniła się odrobinę od czasunaszego ostatniego spotkania wiele lat temu, włosy także się trochę zmieniły, ale nie potrafiłempowiedzieć, w jaki sposób.Karnację miał jaśniejszą niż ta, którą pamiętałem, bardzo małe zęby, pełneusta, wystające kości policzkowe, mały nos i wielkie uszy.Zawsze przypominał mi wyrośnięte dziecko.Pablito i Nestor, którzy, kiedy zaczai wchodzić Benigno, przerwali rozmowę, teraz, kiedy usiadł, jakgdyby nigdy nic powrócili do tematu. Oczywiście, że ze mną płakał powiedział Pablito. On nie jest taką beksą jak ty odciął się Nestor, po czym odwrócił się do mnie i mnie objął. Tak się cieszę, że żyjesz powiedział. Rozmawialiśmy już z la Gordą i wiemy, że jesteśNagualem, ale nie powiedziała nam, w jaki sposób udało ci się uratować.Jak się uratowałeś, Mistrzu?Stanąłem przed dziwnym wyborem.Mogłem podążyć ścieżką racjonalną, jak to zwykle czyniłem, ipowiedzieć, że nie mam najmniejszego pojęcia co zresztą było prawdą.Z drugiej jednak stronymogłem powiedzieć, że ze śmiertelnego uścisku tych kobiet wyrwała mnie moja podwójna moc.Ważyłem w myślach możliwy efekt, jaki wywoła każda z tych odpowiedzi, gdy nagle Benigno otworzyłjedno oko, spojrzał na mnie, po czym zachichotał i zakrył twarz ramieniem. Benigno, nie chcesz mi czegoś powiedzieć? spytałem.Pokręcił głową przecząco.Czułem się skrępowany jego obecnością u mego boku, postanowiłem więc dowiedzieć się, co się znim dzieje. Co on robi? zapytałem Nestora po cichu.Nestor poczochrał Benigna po głowie i potrząsnąłnim.Benigno otworzył oczy, po czym ponownie je zamknął. On już taki jest powiedział Nestor. Jest bardzo nieśmiały.Wcześniej czy pózniej otworzyoczy.Nie zwracaj na niego uwagi.Jeśli się znudzi, zaśnie.Nie otwierając oczu, Benigno skinął głową. No dobrze, jak z tego wyszedłeś? upierał się Nestor. Nie chcesz nam tego wyjawić? spytał Pablito.Zdecydowałem się powiedzieć, że podwójna moc wyszła mi trzykrotnie przez czubek głowy.Dokładnie opisałem wszystko, co się wydarzyło.Nie wyglądali na zaskoczonych i przyjęli moją opowieść bez mrugnięcia okiem.Pablito byłzachwycony własnymi spekulacjami na temat tego, że być może dona Soledad nie wydobrzeje i wkońcu umrze.Chciał wiedzieć, czy Lidię też uderzyłem.Nestor rozkazującym gestem nakazał mumilczenie i Pablito potulnie ucichł w połowie zdania. Przykro mi, Mistrzu odezwał się Nestor ale to nie była podwójna moc. Ależ wszyscy mówili, że to było właśnie to! Wiem z całą pewnością, że zle zrozumiałeś la Gordę, bo kiedy szliśmy z Benignem do domuGenara, la Gorda spotkała nas na drodze i powiedziała, że ty i Pablito tutaj jesteście.Nazwała cięNagualem.Wiesz, dlaczego?Zaśmiałem się i odpowiedziałem, że z pewnością należy to złożyć na karb jej przekonania, zgodniez którym otrzymałem większość świetlistości Naguala. Ktoś z nas jest tu głupcem! oznajmił Benigno grzmiącym głosem, nie otwierając oczu.Jego głos brzmiał tak obco, że uskoczyłem w bok.Całkowicie nieoczekiwany komentarz Benignaoraz moja reakcja sprawiły, że zaczęli się śmiać.Benigno otworzył jedno oko i przyglądał mi się przezchwilę, po czym ponownie zakrył twarz ramieniem. Wiesz, dlaczego nazywamy Juana Matusa Nagualem? zapytał Nestor.Odparłem, iż zawsze myślałem, że to sympatyczny sposób na nazwanie don Juana czarownikiem.Benigno wybuchnął śmiechem tak głośnym, że zagłuszył wszystkich pozostałych.Wyglądało na to,że świetnie się bawi.Wsparł głowę na moim ramieniu, jakby zbyt mocno mu ciążyła. Powód, dla którego nazywamy go Nagualem kontynuował Nestor jest taki, że jest onrozszczepiony na dwoje.Innymi słowy, zawsze kiedy jest to konieczne, może wejść na inne tory,czego my nie potrafimy; coś może z niego wyjść, coś, co jest nie podwójną mocą, ale okropnym,groznym kształtem, wyglądającym jak on, lecz dwukrotnie od niego większym.Zwiemy ten kształtnagualem, a każdego, kto to go posiada, nazywamy, oczywiście, tak samo.Nagual powiedział nam,że ten kształt może wyjść z głowy każdego z nas, jeśli będziemy tego chcieli, istnieje jednakprawdopodobieństwo, że żaden z nas nie będzie tego chciał.Genaro tego nie chciał, więc my pewnieteż nie będziemy chcieli.Wygląda na to, że jesteś jedynym, któremu to odpowiada.Zarechotali i zaczęli krzyczeć, jakby zaganiali stado bydła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]