[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponie ważobrońcy zaniku zamknęli bramy i podnieśli most, uczestnicy ekspedycji oczyszczającej nie byli w stanie go zdobyć.W rezultacie zamek uznano za nawiedzony" i pozostawiono własnemu losowi.Jeszcze przez ponad dziesięć latprzechodzący w pobliżu chłopi słyszeli zza murów zawodzenie uwięzionych zombie.Według zapisków Kuntzelanaliczono 573 zabitych żywych trupów i ponad 900 zjedzonych wieśniaków.Rezultatem wybuchu był też pogromw okolicznej osadzie żydowskiej, której mieszkańców obwiniano o rzucenie uroku.Pamiętnik Kuntzela odnalezionoprzypadkowo w watykańskim archiwum w roku 1973.Rok 1073, JerozolimaHistoria doktora Ibrahima Obeidallacha, pioniera nauki o fizjologii zombie, ilustruje zmienne koleje ludzkiej wiedzyo tym zjawisku - wielkie kroki naprzód i wywołaneignorancją tragiczne kroki w tył w dziele poznawania i zrozumienia żywych trupów.Z nieznanych przyczyndoszło do wybuchu epidemii w Jaffie, porcie na wybrzeżuPalestyny.Lokalna milicja, dysponując przetłumaczonym egzemplarzem rzymskiego Rozkazu ogólnego numerXXXVII" z powodzeniem zastosowała jego zalecenia, skutecznie eliminując zagrożenie przy minimum stratludzkich.Wśród pojmanych była młoda kobieta ukąszona przez zombie, którą zawieziono do doktora Obeidallacha,słynnego lekarza i biologa.Obeidallach przekonał (być może łapówką) żołnierzy, by wbrew zaleceniom RozkazuXXXVII", nakazującego natychmiastowe ścięcie i całopalenie wszystkich pokąsanych, przekazali mu opiekę nadumierającą kobietą, aby mógł ją zbadać.Zawarto w końcu kompromis: chorą zabrano do miejskiego więzienia, gdzielekarz przeniósł się z całym swoim instrumentarium.Tam, w celi, pod czujnym okiem stróżów prawa, bacznieobserwował związaną ofiarę, będąc świadkiem jej śmierci, a potem reanimacji.Korzystając z możliwości, jakie dawałounieruchomienie chorego, wykonał przy tym szereg pionierskich badań.Odkrywając, że wszystkie funkcje życioweniezbędne do podtrzymania życia ustały, Obeidallach naukowo udowodnił, że zombie jest obiektywnie organizmemmartwym, lecz nadal funkcjonalnym.Po dokonaniu tych odkryć podróżował po Bliskim Wschodzie, zbierającinformacje na temat innych przypadków zarazy.Badania Obeidallacha udokumentowały całą fizjologię zombie.Jego notatki miały zawierać wiadomości natemat systemu nerwowego i układu pokarmowego umarlaka, zależności tempa rozkładu ciała od środowiskazewnętrznego, a nawet kompletne badania nad wzorcami behawioralnymi żywych trupów, co gdyby się potwierdziło,byłoby naprawdę zadziwiającym osiągnięciem, biorąc pod uwagę epokę, w której Obeidallach żył i pracował.Niestety, ten zadziwiający człowiek został w roku 1099 uznany przez chrześcijańskich zdobywców Jerozolimy zaczciciela szatana i stracony, a jego dorobek naukowy zniszczono niemal w całości.Część zapisków ocalała na kolejnychkilka stuleci w Bagdadzie, ale do dziś zachowały się jedynie strzępy badań Obeidallacha.Historia życia,eksperymentów, ogólny opis naukowej spuścizny i dzieje pożałowania godnego końca naukowca z rąk krzyżowcówocalały, opowiedziane przez żydowskiego historyka, kolegę i biografa Obeidallacha.Człowiek ten zdołał uciec doPersji, gdzie jego dzieło skopiowano.Przez pewien czas cieszyło się popularnością na różnych dworachbliskowschodnich.Jedna z tych kopii dotrwała do dziś w Archiwum Narodowym w Tel Awiwie.Rok 1253, Fiskurhofh, GrenlandiaIslandzki wódz Gunnbjorn Lundergaart, idąc w ślady swych nordyckich przodków-eksploratorów, założył kolonięu ujścia izolowanego fiordu.Lundergaart wysadził na brzeg 153 kolonistów, a po spędzeniu zimy na brzegupożeglował z powrotem do ojczyzny po zapasy i dalszych osadników.Gdy powrócił po pięciu latach, zamiastkwitnącej osady zastał ruiny z trzema tuzinami ogryzionych do czysta szkieletów.Powiada się, że napotkał również trzyistoty, dwie kobiety i dziecko o szarej skórze, ze śladami wielu ran, z których nie ciekła krew.Na widok Gunnbjorna ijego ludzi istoty skierowały się w ich stronę.Nie odpowiadając na żadne kierowane do nich słowa, stworzenia rzuciłysię na Wikingów i zostały natychmiast zarąbane mieczami i toporami.Normano-wie, podejrzewając klątwę bogów,która zawisła nad ekspedycją, spalili zabudowania i wszystkie ciała.Lunder-gaart polecił Wikingom, by i jego zabili,poćwiartowali i spalili, umożliwiając mu dołączenie do rodziny, która znajdowała się wśród ofiar. Saga oFiskurhofn" została opowiedziana przez członków ekspedycji irlandzkim mnichom, którzy zapisali ją, dzięki czemuprzetrwała w archiwach narodowych w Reykjaviku.Stanowi ona najdokładniejszy opis kontaktu nordyckiejcywilizacji z zombie i może stanowić wyjaśnienie tajemniczego, nagłego zakończenia nordyckiej kolonizacji Grenlandiina początku XIV wieku.Rok 1281, chinyWenecki podróżnik Marco Polo zapisał w swoim dzienniku wyprawy, że w czasiewizyty w letnim pałacu cesarza w Xanadu Kubiłaj-chan pokazał im odciętą głowęzombie zamkniętą w słoju ze spirytusem (Polo opisał płyn jako wodę z esencją wina, alebezbarwną i z gryzącym aromatem").Głowę tę miał, według Kubiłaja, odciąć jegodziad Czyngis-chan w drodze powrotnej z podbojów na Zachodzie.Polo napisał, że głowa była w pełni świadoma ichobecności, a nawet spoglądała na nich na wpół rozłożonymi oczyma.Kiedy zbliżył rękę do szkła, głowa kłapałaszczękami, próbując ugryzć go w palce.Cesarz strofował go za drażnienie głowy i przypomniał historię dworzanina,który miał mniej szczęścia i został ukąszony.Urzędnik zmarł po jakimś czasie, po czym miał zmartwychwstać izaatakować swoją służbę".Polo twierdzi-, że głowa żyła" przez cały okres jego pobytu w Chinach.Nikt nie znadalszych losów tej pamiątki.Gdy Polo powrócił z Chin, historia o głowie została ocenzurowana przez Kościół, idlatego nie ma jej w oficjalnym wydaniu pamiętnika.Historycy spekulują, że skoro imperium Mongołów sięgnęło aż poBagdad, głowa mogła należeć do jednego z obiektów badań Obeidallacha, co zapewniłoby jej bez wątpienia tytułnajdłużej żyjącego" okazu żywego trupa.Rok 1523, oaxaca, MeksykMiejscowi prawię o chorobie, która zaciemnia duszę, wywołując łaknienie krwi bratniej.Ciała mężów, niewiast,nawet dzieci, szarzeją od zgnilizny i nabierają woni nieczystej.Dla tych, których ciemność duszy dopadnie, niemasz lekarstwa krom śmierci, a i tę ogień jeno przynosi, boć ciał ich nijaki ludzki oręż się nie ima.Przypadłość tęna pogan bez wątpienia ściągnął brak łaski pana naszego, Jezusa Chrystusa, na którą zaprawdę nie masz lekarstwa.Ubogaciwszy ich masy poznaniem prawdziwej łaski i światłości wiekuistej, musimy teraz próbować odnalezć tenieszczęsne ofiary zatwardziałości i oczyścić je z całych sił mocy niebieskich.Fragment ten pochodzić ma ponoć z zapisków ojca Estebana Negrona, hiszpańskiego księdza i badaczapostaci Bartolomeo de las Casasa.Pierwotnie usunięty z wydanego dzieła został niedawno odkryty w SantoDomingo.Wśród badaczy panują podzielone zdania co do jego autentyczności.Część uważa go za prawdziwydokument epoki, który padł ofiarą kościelnej cenzury.Inni z kolei uznają go za apokryf, czy nawet fałszerstwo, wrodzaju słynnych niedawno rzekomych dzienników Hitlera.Rok 1554, Ameryka PołudniowaHiszpańska ekspedycja pod wodzą Don Rafaela Cordo-zy penetrowała Amazonię w poszukiwaniu mitycznegoEldorado - Złotego Miasta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]