[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - Nie, tylko muszę już wracać do szkoły.- Jestponiedziałek, pora lunchu, i Janice Potter namówiła mnie,żebym się z nią zwolniła (ze szkoły można wychodzić tylkoparami i trzeba się trzymać razem, na wypadek gdyby któraśzostała zgwałcona, napadnięta albo się zgubiła).Chciała pójśćdo Museum Gardens, żeby tam palić papierosy i całować sięze swoim chłopakiem.Wypuszczona tuż za bramą na szerokiewody, dałam się ponieść prądom aż do Sklepu.Nagle Bunty upuszcza torby i podrywa się z wózka, jakbydoświadczyła cudu w Lourdes.- Pilnuj Sklepu! - mówi do mnie i wygania nieszczęsnegoGeorge'a, żeby jej pomógł  wybrać" (czyli zapłacić za)prezent ślubny dla Teda i Sandry.W ten sposób znowu wylądowałam tutaj, żeby pilnowaćSklepu - czasami czuję się jak Bunty i ta myśl, mówiącoględnie, zbija mnie z tropu.Czy stanę się taka jak mojamatka? Czy będę ładna? Czy będę bogata? Mam dopieroczternaście lat, a już  mam wszystkiego dość".Bunty byłaprawie dwa razy starsza ode mnie, kiedy zaczęła tak mówić.Jestem teraz jedynaczką, ze wszystkimi tego zaletami (forsa,ubrania, płyty) i wadami (samotność, izolacja, udręka).Jestemwszystkim, co im pozostało, samotnym rubinem, czymś wrodzaju chemicznej redukcji wszystkich ich dzieci.Buntynadal musi przelecieć przez wszystkie nasze imiona, zanimdotrze do mojego -  Patricia, Gillian, P., Ruby jak ci tam?"Na szczęście już wiem, że wszystkie matki zaczynają takrobić, z chwilą kiedy mają więcej niż jedno dziecko.PaniGorman, matka Kathleen, musi wyrecytować zaskakującodługą litanię dzieci - Billy - Michael - Doreen - Patrick -Frances - Joe - zanim dojdzie do  Kathleen - czy - jak - ci -tam".Jest poniedziałek i interes idzie dość marnie, więcwypełniam sobie czas, zastępując Bunty w tym, co stanowi jej główne zajęcie - pakuję durexy.Zajmuję pozycję przy wielkiejrolce papieru pakunkowego, przymocowanej do ściany zaladą, i cierpliwie pociągam i drę, pociągam i drę, aż mamwystarczający zapas dużych, kwadratowych arkuszy.Potembiorę  Stalowe nożyce chirurgiczne - pierwszej jakości",przykute łańcuchem do lady, i biorę się do krojenia dużychkwadratów na mniejsze kwadraciki.Po skończeniu wyciągamnowe pudełko prezerwatyw z magazynu na zapleczu (kiedyśbyła tam jadalnia) i robię pojedyncze pakieciki po trzy,zawijając starannie na końcu i zaklejając taśmą małepapierowe kopertki.Teraz durexy można już wręczać naszymszanownym klientom jak upominki ( Proszę, przygotowałamwcześniej") - szybko i dyskretnie.Oczywiście nie ja będę torobić.Mnie nie udało się sprzedać ani jednej paczuszki, odkądtu siedzę, żeby pilnować sklepu.Nikt nie kwapi się, żebykupować gumy ( Zaplanowana rodzina to szczęśliwarodzina") od czternastoletniej dziewczynki.Mężczyzniwpadają do sklepu, trzymając gotowe drobne, i na mój widoknatychmiast kierują wzrok na najbliższą rzecz pod ręką, poczym wycofują się, skwaszeni, ściskając w garści paczkęplastrów na odciski albo nożyczki do paznokci.W ten sposób,jak sądzę, staję się osobiście odpowiedzialna za wiele nieplanowanych rodzin.Zapakowałam już całe pudełko, a ich ciągle nie ma.Iletrzeba czasu, żeby wybrać prezent? A może oni uciekli zdomu? Niepocieszona opadam na wózek elektryczny,popycham dzwignię  Powoli - w przód" i jeżdżę po sklepie,udając kulawego bandytę.Zamiast strzelby używamodkręconej sztucznej nogi, służącej jako model doelastycznych pończoch.Eksterminuję całe stoisko męskichnocników, półkę flanelowych podkładów i dwa miniaturowetorsy z bakelitu (jeden męski, jeden żeński), które spoglądająna siebie z przeciwległych rogów sklepu - greckie i niemo tragiczne - demonstrując sobie nawzajem swoje gorsetyortopedyczne.Przywracając męskie nocniki na ich dawne pozycje - jednena drugich, balansujące jak linoskoczek ( A teraz, jakby naprzekór śmierci, fantastyczne, jedyne i niepowtarzalne MęskieUrynały) - myślę o tym, jak bardzo tęsknię za zwierzętami.Popierwsze, stanowiły znacznie mniej żenujący towar.I niechodzi tylko o środki antykoncepcyjne - durexy, tajemniczegalaretki i pianki, i holenderskie kapturki - niemal wszystko,czym handlujemy, niesie ze sobą wysokie ryzyko śmieszności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl