[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.II.3.2.Kryzys w Rosji.Odpływ kapitału z Rosji Rozpoczął się już latem 1997r.wraz z początkiem kryzysu w Azji Wschodniej.Brak szybkiej i adekwatnej reakcji rosyjskich władz finansowych na zmienione warunki zewnętrzne w postaci załamania się cen surowców i wzrostu kosztu kredytu spowodował, że Rosja zaczęła być typowana wśród inwestorów jako idealny kandydat na kolejną ofiarę "azjatyckiej grypy".Dopiero w styczniu 1998r.odpływ kapitału (rezerwy dewizowe spadły w tym miesiąc o ok.2 mld USD) zmusił rosyjski bank centralny do podwyższenia poziomu podstawowych stóp procentowych z 28% do 42%.Pewna stabilizacja sytuacji na światowych rynkach trwająca do marca umożliwiła późniejszą redukcję stóp do 30%.Okazał się to poziom zdecydowanie zbyt niski by powstrzymać ucieczkę zagranicznych lokat i pod koniec maja sytuacja stała się na tyle rozpaczliwa, że bank centralny Rosji zdecydował się na desperacki krok podwyższając podstawowe stopy procentowe do poziomu 150%.Krok ten w połączeniu z zapewnieniami władz Stanów Zjednoczonych, że Rosja może liczyć na pomoc finansową doprowadził do powstrzymania paniki.Druga fala ożywienia miała miejsce po przybyciu do Moskwy misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która miała negocjować warunki udzielenia kolejnych kredytów.W obu przypadkach optymizm inwestorów okazywał się krótkotrwały.Najpierw obradujący w Paryżu przedstawiciele grupy 7 najbogatszych krajów świata G-7 (członkostwa w tym gremium domagała się ostatnio Rosja) ograniczyli się do słów poparcia odsuwając udzielenie nowych pożyczek w nieokreśloną przyszłość, a następnie MFW wstrzymał wypłatę kolejnej transzy przyznanego wcześniej kredytu uzależniając ją od realizacji obiecanych przez Rosję reform systemu egzekucji podatków i dalszego zaostrzenia polityki fiskalnej.Pod koniec maja uwagę inwestorów na całym świecie zwrócił dramatyczny rozwój wydarzeń na rosyjskim rynku finansowym.Na pierwszych stronach gazet pojawiły się tytułu głoszące "Krach w Rosji".Desperacki krok rosyjskiego banku centralnego w postaci podwyższenia stóp procentowych do poziomu 150% potwierdził tylko pojawienie się na świecie kolejnego ogniska "azjatyckiej grypy".Nadal, więc pozostaje otwarte pytanie o prawdopodobieństwo załamania się prowadzonej w Rosji polityki kursowej i w konsekwencji najprawdopodobniej kilkudziesięcioprocentowej dewaluacji rubla.Wszystko wskazuje na to, że jest ono bardzo wysokie.Składają się na to dwie przyczyny.Po pierwsze w założeniach budżetu Federacji rosyjskiej na 1998r.przyjęto, że średnioroczny poziom stóp procentowych wyniesie 18%.Mamy połowę roku, a wysokość stóp wahała się w tym czasie od 28% do 150%, a ostatnio wynosiła 60%.W budżecie założono, że na obsługę krajowego długu zostanie przeznaczone 4,4% PKB szacowanego na ok.460 mld USD (3 razy więcej niż PKB Polski).Utrzymanie się do końca roku 1997 poziomu stóp oznacza, że pozycja ta może przekroczyć 10% PKB.Dodatkowo na obsługę zadłużenia zagranicznego miało zostać przeznaczone 3% PKB (ok.14 mld USD).Pozycję budżetu pogarsza również spodziewany spadek wpływów od firm naftowych, które zresztą domagają się od rządu pomocy w postaci redukcji podatków.Szansa na sfinansowanie deficytu, który ma szanse przekroczyć 300 mld rubli, czyli ok.50 mld USD wydaje się być wątpliwa.Drugim czynnikiem, który powoduje, że uniknięcie dewaluacji rubla byłby wielkim sukcesem jest wystąpienie w obrotach bieżących bilansu płatniczego Rosji pierwszego deficytu (-0,5% PKB po nadwyżce 1% PKB w 1998r).Składa się na to z jednej strony dynamicznie rosnący w efekcie trwającej odbudowy krajowego popytu import (+9% w 1997r), a z drugiej strony spowodowany niskimi cenami podstawowych surowców (przede wszystkim ropy) spadek wartości eksportu (-2% w 1997r).Nawet przy założeniach dalszego dynamicznego wzrostu zagranicznych inwestycji bezpośrednich (ok.4 mld % w 1997r wobec 2,2 mld USD w 96r) i zahamowania trwającego odpływu kapitału portfelowego zapewnienie sobie przez Rosję równowagi w bilansie płatniczym będzie niezwykle trudnym zadaniem.Gospodarka Rosji po zapaści w roku 1998 już doszła do siebie, a wysokie ceny ropy i gazu dają nadzieję na dalszą poprawę sytuacji.Spada inflacja, kraj ten również terminowo reguluje swe zobowiązania międzynarodowe.II.4.Kryzys w Turcji.Kryzys rozpoczął się od niewypłacalność części tureckich banków.Sytuację pogarszał konflikt między rządem a prezydentem.Cierpiał na tym uzgodniony wcześniej z MFW program reform mający przywrócić rozwój gospodarczy.Wraz z rosnącą niepewnością z Turcji wycofali się zagraniczni inwestorzy, osłabiając jej walutę.Bank centralny próbował bronić jej wartości, ale szybko wyzbył się rezerw walutowych.Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzielił Turcji ponad 10 mld USD pożyczki, by pomóc jej wyjść z kryzysu finansowego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]