[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Psychicznie chory czÅ‚owiek, samotnik, byÅ‚nieobliczalny, a tym samym trudniejszy do odnalezienia.Zdrugiej strony doÅ›wiadczenie nauczyÅ‚o Fredrikssona, że kiedylawina już zaczęła siÄ™ toczyć, tacy ludzie Å‚atwiej popeÅ‚nialibÅ‚Ä™dy, niekiedy próbowali nawet w jakiÅ› sposób zaznaczyćswojÄ… obecność i wtedy Å‚atwiej byÅ‚o ich zÅ‚apać.Fredriksson byÅ‚ przekonany, że majÄ… do czynienia zdwoma różnymi mordercami.WÅ‚aÅ›ciwie już tylko SammyupieraÅ‚ siÄ™, że Hahn miaÅ‚ coÅ› wspólnego z morderstwem MaÅ‚egoJohna.WyznawaÅ‚ teoriÄ™, że postanowiÅ‚ siÄ™ zemÅ›cić za swojeszkolne cierpienia z czasów, kiedy caÅ‚a trójka chodziÅ‚a doszkoÅ‚y w Vaksala.Nie wierzyÅ‚ w przypadki, dlatego szukaÅ‚ terazjakiegoÅ› zwiÄ…zku.Ottosson niczego mu na razie nie zabraniaÅ‚.ZaczÄ…Å‚ wiÄ™c szukać kolegów i koleżanek z klasy Johna, Gunilli234Karlsson i Hahna.OkazaÅ‚o siÄ™, że wiÄ™kszość nadal mieszka wUppsali.RozmawiaÅ‚ już z wieloma z nich, ale nie znalazÅ‚niczego, co wskazywaÅ‚oby na to, że Hahn realizuje wÅ‚asnÄ…,nieco spóznionÄ… wendetÄ™.Z drugiej strony w mózgu VincentamogÅ‚o pozostać wspomnienie czegoÅ›, co teraz motywowaÅ‚o godo zbrodni.Po opuszczeniu mieszkania byÅ‚ej szwagierki Vincent HahnskierowaÅ‚ kroki na Vasalagatan, skÄ…d pojechaÅ‚ autobusem domiasta.Czapka, którÄ… ukradÅ‚ dzieÅ„ wczeÅ›niej, dobrze zakrywaÅ‚aranÄ™ na czole.W mieszkaniu Vivan znalazÅ‚ siedemset koron i tobyÅ‚o wszystko, co miaÅ‚.ZostaÅ‚o mu tylko jedno miejsce, dokÄ…dmógÅ‚ pójść.Zapach ludzi w autobusie wprawiÅ‚ go w zakÅ‚opotanie,denerwowaÅ‚ go.Jednak wspomnienie charczenia Vivan, kiedycoraz mocniej zaciskaÅ‚ kabel wokół jej szyi, dodawaÅ‚o mupewnoÅ›ci siebie.RósÅ‚.ByÅ‚ ponad tych nÄ™dznych ludzi wautobusie.Nie miaÅ‚ z nimi nic wspólnego.Byli mali.A on byÅ‚wielki.Vivan zapewniaÅ‚a go, że nikomu nic nie powie, ale w jejoczach widziaÅ‚, że kÅ‚amie.Kiedy jej ciaÅ‚o zaczęło drżeć, poczuÅ‚podniecenie.PróbowaÅ‚a go drapać, ale nie dosiÄ™gnęła go.Kolanami przytrzymaÅ‚ jej rÄ™ce.Po kilku minutach byÅ‚o powszystkim.PrzeciÄ…gnÄ…Å‚ jÄ… po podÅ‚odze, wsunÄ…Å‚ pod łóżko izostawiÅ‚ tam, żeby gniÅ‚a.Kiedy zacznie cuchnąć, wtedy napewno jÄ… znajdÄ…, ale on bÄ™dzie już daleko.ZmiaÅ‚ siÄ™ cicho sam do siebie.Zadowolenie z tego, że takÅ›wietnie sobie poradziÅ‚, przepeÅ‚niaÅ‚o go niemal bolesnymuczuciem bÅ‚ogoÅ›ci.%7Å‚aÅ‚owaÅ‚ tylko, że nie ma z kim siÄ™ nimpodzielić.Za tydzieÅ„ pewnie przeczyta o wszystkim w gazecie.Wtedy ludzie zrozumiejÄ…, że z Vincentem Hahnem nie mażartów.ZatrzymaÅ‚ siÄ™ zdziwiony, kiedy na dworcu zobaczyÅ‚235artykuÅ‚ w Upsala Nya Tidning , z krzyczÄ…cym nagłówkiem Morderstwo w Uppsali pozostaje nierozwiÄ…zane.WpatrywaÅ‚siÄ™ w czarne litery, próbujÄ…c zrozumieć, o co chodzi.CzyżbyGunilla Karlsson umarÅ‚a? To chyba niemożliwe.Co prawdapamiÄ™taÅ‚, że leżaÅ‚a na dziedziÅ„cu i krzyczaÅ‚a, ale on byÅ‚ wznacznie gorszym stanie.KupiÅ‚ gazetÄ™, wcisnÄ…Å‚ do kieszeni iszybko ruszyÅ‚ dalej.Na placu przed dworcem odbywaÅ‚a siÄ™jakaÅ› impreza.KilkanaÅ›cie osób, przebranych za krasnali,wykonywaÅ‚o jakiÅ› taniec, w rÄ™kach mieli dzwoneczki.Naglewszyscy rzucili siÄ™ na ziemiÄ™ i leżeli tak przez chwilÄ™, bez życia.Vincent przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ przedstawieniu zafascynowany.Pochwili krasnale zaczęły siÄ™ budzić, podnosiÅ‚y siÄ™ powoli,tworzÄ…c koÅ‚o wokół trzynastego krasnala, który nadal leżaÅ‚ nabrukowanym placu. CiemnoÅ›ci Å›wiÄ…t krzyknÄ…Å‚ jeden z krasnali.Vincent pomyÅ›laÅ‚, że może to jakaÅ› sekta wieszczÄ…canadejÅ›cie SÄ…du Ostatecznego, ale spektakl mu siÄ™ podobaÅ‚.DzwiÄ™k dzwoneczków towarzyszyÅ‚ mu aż do Bangårdsgatan.W salonie bingo byÅ‚o wyjÄ…tkowo maÅ‚o ludzi.SkinÄ…Å‚gÅ‚owÄ… dwóm znajomym, wiÄ™kszość pochÅ‚oniÄ™ta byÅ‚a grÄ….ZajÄ…Å‚swoje staÅ‚e miejsce, usiadÅ‚ i rozÅ‚ożyÅ‚ gazetÄ™.Na pierwszejstronie zobaczyÅ‚ zdjÄ™cie Johna Jonssona.Dziennikarz, autorartykuÅ‚u, zastanawiaÅ‚ siÄ™, co mogÅ‚o być motywem zbrodni.PodkreÅ›laÅ‚ barwnÄ… przeszÅ‚ość Johna i fakt, że zawodowo grywaÅ‚w pokera, chociaż jego prawdziwÄ… pasjÄ… byÅ‚y rybki akwariowe.WypowiadaÅ‚ siÄ™ też przedstawiciel TowarzystwaAkwarystycznego.TwierdziÅ‚, że Å›mierć Johna to tragedia, awszyscy pasjonaci pielÄ™gnic ponieÅ›li niepowetowanÄ… stratÄ™.NajwiÄ™cej miejsca poÅ›wiÄ™cono jednak spekulacjom natemat ewentualnych powiÄ…zaÅ„ Johna z podziemnym Å›wiatkiemUppsali i nielegalnymi kasynami gry.Vincent przeczytaÅ‚ artykuÅ‚ z dużym zainteresowaniem.Bardzo dobrze pamiÄ™taÅ‚ Johna.Cichy, niski chÅ‚opak, któregomaÅ‚omówność zdobywaÅ‚a mu szacunek, ale tworzyÅ‚a też wokół236niego klimat niepewnoÅ›ci.MieszkaÅ‚ niedaleko Vincenta i wpewnym okresie, pod koniec podstawówki, zdarzaÅ‚o siÄ™, żerazem szli do szkoÅ‚y.Vincent szedÅ‚, na ogół milczÄ…c, obokniego.MiaÅ‚ uczucie, że John docenia jego maÅ‚omówność.OdÅ‚ożyÅ‚ gazetÄ™.Ból gÅ‚owy powróciÅ‚.WpatrywaÅ‚ siÄ™ wzdjÄ™cie swojego byÅ‚ego kolegi szkolnego.Kiedy zmarÅ‚? Czyjego plan zemsty też go obejmowaÅ‚? DrÄ™czyciele muszÄ… zostaćukarani.WzdrygnÄ…Å‚ siÄ™, ożyÅ‚y wspomnienia.PrzypomniaÅ‚ sobieojca.StaÅ‚ nad nim, matka byÅ‚a w kuchni, jak zwykle na coÅ›narzekaÅ‚a, i wtedy padaÅ‚y razy. Nie! krzyknÄ…Å‚, a siedzÄ…cy obok niego graczewzdrygnÄ™li siÄ™ i spojrzeli na niego z dezaprobatÄ….Razy padaÅ‚y.SkuliÅ‚ siÄ™.Raz oddaÅ‚ ojcu, ale to tylkopogorszyÅ‚o sprawÄ™.A teraz wspomnienie ojca drążyÅ‚o jego ciaÅ‚oniczym robak, pasożytowaÅ‚o na nim.ZdjÄ™cie Johna w gazecieprzypomniaÅ‚o mu o ojcu, wymierzanych razach i milczeniu.Dlaczego biÅ‚ wÅ‚aÅ›nie jego? ByÅ‚ najmÅ‚odszy, najbardziejniewinny, bezbronny.Wolfgang dostaÅ‚ miÅ‚ość, dla niego byÅ‚yrazy i upokorzenie.Czy to on zamordowaÅ‚ Johna? Znów spojrzaÅ‚ na zdjÄ™ciew gazecie.Może nadszedÅ‚ czas zemsty? Nikt siÄ™ o niego nietroszczyÅ‚
[ Pobierz całość w formacie PDF ]