[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszedł po schodach na górę i właśnie miał przejść zaczerwoną kotarę, kiedy obok niego pojawiła się kobieta.Wyglądała na wyczerpaną, jakby z trudem trzymała się nanogach. Dokąd się wybierasz? zapytała. Chcę się z kimś zobaczyć odparł nerwowo.Jestem oczekiwanym gościem. Naprawdę? wymamrotała najwyrazniej pijanakobieta. Masz jakiś dokument? Dokument? Po co? Nie piję i nie oglądamdziewczyn.Czy wyglądam, jakbym był nieletni? Niewidzisz siwego włosa w mojej bródce? Nie pyskuj, albo stąd wylecisz. Przepraszam, proszę pani, czy jest jakiś problem? powiedział Kyle nieco uprzejmiej. Już tam chodziłem. Wiem, widywałam cię. Często pani tu przychodzi? zapytał Kylezdenerwowany.Nagle dotarło do niego, że zyskanie sobiereputacji stałego bywalca nie było dla niegonajkorzystniejsze. Przychodzę codziennie odparła Lulu Oxley.Skinęła ręką w stronę czerwonej kotary. Zajmij sięswoimi sprawami, chłoptasiu.Lulu zeszła chwiejnie po schodach, a Kyle poszedł zaczerwoną kotarę.Zapukał do tych samych drzwi i uzyskał tę samąodpowiedz.Wszedł do środka.Kobieta leżała na łóżkuprzykryta kocem.Pokój był pogrążony w takim mroku, żeledwie udało mu się ją wypatrzyć.Wzniósł swoją torebkę strunową. Proszę powiedział.Rzuciła coś w jego stronę.Wyciągnął rękę, ale nieudało mu się złapać i przedmiot upadł na podłogę.Dziesięć studolarowych banknotów owiniętych gumką.Położył torebeczkę na stole i stał nieruchomo, patrząc nanią niepewnie.Minęło kilka sekund.Kobieta milczała,więc Kyle odwrócił się, żeby odejść, zatrzymał się jednak,słysząc dzwięki wydawane przez sprężyny łóżka i widząc,że pomieszczenie się rozjaśnia.Zerknął przez ramię izobaczył, że kobieta idzie w jego kierunku.Miała na sobieszal i ciemne okulary, była też owinięta kocem.Kiedypodeszła bliżej, Kyle zobaczył, że miała nagie ramiona, ajej stopy skrywały pończochy.Gdy zbliżyła się na mniej niż pół metra od niego,pozwoliła kocowi opaść.Miała na sobie czarne,koronkowe stringi, pasujące do nich pończochy i stanik,nic więcej.Oddech Kyla stał się ciężki, mięśnie sięnapięły.Jej ciało było oszałamiające, miała płaski brzuch,miękkie biodra i wyprężone piersi wypełniająceokrywający je delikatny, czarny materiał.Chciał zedrzeć zniej tę odrobinę, którą miała na sobie.Jakby wyczuwając jego myśli, które były w tymmomencie dostatecznie przejrzyste, kobieta sięgnęła zasiebie, rozpięła zamek i stanik spadł na ziemię, uwalniającwyprężone piersi.Kyle jęknął i niemal padł na kolana.To była bezwątpienia najwspanialsza noc jego życia.Kobieta wyciągnęła rękę, jakby chciała go dotknąć,ale sięgnęła jedynie po torebeczkę, podniosła koc iponownie się okryła.Kyle zrobił krok do przodu. Nie ma potrzeby, żebyś to robiła, dziecinko powiedział najspokojniejszym tonem, na jaki mógł sięzdobyć.Nigdy wcześniej nie był tak blisko przespania się ztaką kobietą.Tysiąc dolarów i seks za darmo.Co mogłobybyć lepsze? Chciał ją objąć, ale ona odepchnęła go z siłą,która go zaskoczyła.Zaczerwienił się, kiedy kobieta zaczęła się śmiać.Wróciła do łóżka, pozwalając, by koc wymsknął sięjej z dłoni, położyła się na łóżku i przeciągnęła niczymkot.Następnie stanęła na czworaka, wyciągnęła rękę ipołożyła torebkę strunową na nocnym stoliku.Zrobiła to zcelową powolnością, pozwalając Kylowi dobrze się jejprzyjrzeć od tyłu.Był teraz tak podniecony, że sprawiałomu to ból.Przewróciła się na plecy, uniosła nogi do góry izaczęła powoli zsuwać pończochy, po czym zwinęła je wkulki i cisnęła nimi w Kyle'a.Następnie pokazała na niegopalcem i znowu się roześmiała.Ciśnienie krwi Kyle'awzrosło, choć jej śmiech spuścił z niego nieco powietrza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]